Marcepan to zapach, który kojarzy mi się świętami. Dziś pokażę dwa migdałowe kosmetyki, z których jeden to mój must have już trzeci zimowy sezon!
Pierwszy produkt, to krem do rąk marki Burt’s Bees, która słynie z receptur opartych na wosku pszczelim. Każdy kosmetyk tej firmy bardzo dobrze się u mnie sprawdził. Nie inaczej jest z Migdałowym kremie do rąk Almond & Milk Hand Cream Burt’s Bees.
Od kilku lat w niezmienionej formule i w takim samym opakowaniu – szklanym słoiczku z metalową zakrętką.
Krem Almond & Milk Hand Cream Burt’s Bees (57g/ok. 50zł) zawiera wosk pszczeli, olejek ze słodkich migdałów, witaminę E, ekstrakt z grejpfruta i odtłuszczone mleko. Jego zadanie to odżywienie skóry, wzmocnienie naczyniek krwionośnych i ogólna regeneracja dłoni.
Moim zdaniem działanie kremu Almond & Milk Hand Cream Burt’s Bees jest znakomite. Doskonale sprawdza się właśnie w zimie, gdy skóra moich dłoni jest narażona na niekorzystne czynniki atmosferyczne. Rewelacyjnie nawilża i natłuszcza skórę, chroni ją i zmniejsza zaczerwienienie.
Jest to jednak kosmetyk specyficzny. Mega treściwy i bardzo gęsty, o nieco lepkiej formule… Przypomina bardziej wosk, niż nawet najbardziej treściwy krem jakiego miałam okazję używać. To z pewnością nie każdemu będzie odpowiadać. Na pewno nie jest to typowy lekki krem do rąk, który szybko się wchłania. To raczej maść, którą trzeba dość długo wmasowywać w skórę. Dlatego ja używam kremu Burt’s Bees zawsze na noc. Nadaje się również do stóp. Efekty są warte poświęcenia chwili na wmasowanie kremu w skórę! Ładny, dość intensywny zapach marcepanu tylko uprzyjemnia stosowanie
Jeśli szukacie czegoś naprawdę konkretnego do pielęgnacji rąk w zimie i do tej pory żaden krem nie spełnił Waszych oczekiwań, to myślę że Migdałowy krem do rąk Almond & Milk Hand Cream Burt’s Bees może się u Was sprawdzić.
Migdałowy krem do rąk Almond & Milk Hand Cream Burt’s Bees – skład (INCI): Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Aqua (Water), Cera Alba (White Beeswax) Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Kaolin, Parfum (Fragrance), Citrus Grandis (Grapefruit) Fruit Extract, Chondrus Crispus (Carrageenan) Extract, Glycerin, Glycine Soja (Soybean) Oil, Tocopherol, Stearic Acid, Glucose, Sodium Borate, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Glucose Oxidase, Lactoperoxidase, Linalool
Drugi kosmetyk o którym chcę dziś wspomnieć to Płyn micelarny dla skóry wrażliwej Sensitore Aqua Sensitive Dottore.
Dottore to polska, raczej mało znana marka, która swoje produkty nazywa kosmeceutykami.
Płyn micelarny Sensitore Aqua Sensitive Dottore Cosmeceutici. 100% składników pochodzenia naturalnego. Oczyszcza skórę twarzy z makijażu i zanieczyszczeń atmosferycznych. Idealny do demakijażu oczu. Skutecznie usuwa nawet wodoodporny makijaż. Skóra wrażliwa, normalna i mieszana.
Płyn micelarny Sensitore Aqua Sensitive Dottore Cosmeceutici – skład (INCI): aqua, glycerin, cucumis sativus fruit extract, olive oil peg-7 esters, d-panthenol, benzyl alcohol, dehydroacetic acid, tetrasodium glutamate diacetate.
Płyn micelarny Sensitore Aqua Sensitive Dottore zawiera oliwę z oliwek, ekstrakt z ogórka, oraz panthenol. Ma ph 5,5 Muszę przyznać że dość dobrze usuwa niemal każdy makijaż oczu i całej twarzy, oraz kompletnie nie podrażnia mojej wrażliwej skóry.
Standardowe opakowanie 200ml kosztuje 59zł. Ja mam miniaturową wersję podróżną (100ml z klasycznym, wygodnym dozownikiem), która jest zaskakująco wydajna.
Co wyróżnia ten płyn micelarny? Bardzo intensywny, migdałowy zapach. Gdy użyłam kosmetyku po raz pierwszy moje skojarzenie było jedno: migdałowy aromat do ciasta Tak intensywny zapach produktu do demakijażu wrażliwej skóry może być jednocześnie zaletą, ale także wadą. Akurat zimą to dla mnie atut. Jednak na dłuższą metę już nie i pomimo dobrego działania nie zdecydowałabym się na pełnowymiarową wersję Sensitore Aqua Sensitive Dottore.
W grudniu lubię otulać się ciepłymi nutami zapachowymi, a do takich zdedywanie należy marcepan Dajcie znać czy znacie inne marcepanowe kosmetyki.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
10 komentarzy do "2 migdałowe kosmetyki na zimę: demakijaż & pielęgnacja dłoni"
Pamiętam migdałowy piling do ciała i migdałowy balsam Farmona. Cudnie pachniały ale już dawmo wycofali.
Nie próbowałam. Bardzo słabo znam markę Farmona.
Jeszcze mi się nie udało znaleźć specyfiku który by sobie poradził z szorstką skórą moich dłoni. Pierwszy raz spotykam się z tym kremem ale skoro tak zachwalasz to muszę spróbować.
Szczerze polecam.
Krem Burts Bees jest trochę dziwny ale faktycznie się sprawdza. No i jest mega wydajny. To opakowanie niby takie małe ale chyba nigdy mi się nie skończy 😛
Trzeba przyznać że migdałowy krem Burt’s Bees jest wydajny. Mnie jeden słoiczek wystarcza akurat do codziennego stosowania przez całą zimę, więc jest jak dla mnie jest w sam raz
Sensitore Aqua Sensitive Dottore Cosmeceutici. Spoko.
Nigdy nie słyszałam o firmie Dottore. Burts’ Bees znam bo miałam balsam do ust beeswax. Był super.
Balsamy do ust Burt’s Bees to obok Eos moje ulubione Którą wersję polecasz?