Masełko do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees zawiera aż 94,91% mieszankę naturalnych składników: olejku migdałowego, witaminy E, wosku pszczelego, masła kakaowego, soku z limonek – dla intensywnej pielęgnacji suchych skorek i osłabionych paznokci.
Skuszona takim opisem zdecydowałam się zamówić Masełko do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees Prawda jest oczywiście bardziej skomplikowana: przekonał mnie nie tylko opis produktu, ale oczywiście POTRZEBA. Mianowicie moje skórki po lecie zrobiły się nieco przesuszone i brzydkie, a paznokcie nie tak twarde jakbym tego oczekiwała.
Poszukując produktu, który by temu zaradził bez wahania wybrałam Masełko do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees. Dlaczego? Ponieważ żaden kosmetyk marki Burt’s Bees nigdy mnie nie zawiódł! A właściwie to ujęłabym to w ten sposób: każdy kosmetyk marki Burt’s Bees który testowałam po prostu mnie zachwycił!
Możecie przekonać się o tym czytając moje recenzje kosmetyków naturalnej marki Burt’s Bees.
Jedyny drobny problem z kosmetykami Burt’s Bees jest taki, że nie są łatwo dostępne. Jednak ja upatrzyłam sobie sklep, z którego regularnie zamawiam. Wybór jest spory ponieważ w ofercie marki są produkty do pielęgnacji wszystkich części ciała
Jeśli chodzi o sklep http://butik4girls.pl z którego pochodzi moje Masełko do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees to akurat nie wszystkie kosmetyki zawsze są dostępne, więc trzeba tam zaglądać. Ale gdy już robię zakupy to paczkę wysyłają na drugi dzień bo to co jest na stronie to mają dostępne od zaraz – a w innych sklepach różnie bywa.
Na stronie sklepu Masełko do skórek Burt’s Bees jest dostępne w dwóch pojemnościach: 8,5 grama za 29zł, oraz 17 gramów za 39zł. Ja zdecydowałam się na większą wersję, ponieważ bardziej się opłacała
Skład masełko do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees:
prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil, cera alba (beeswax, cire d’abeille), citrus medica limonum (lemon) peel oil, tocopheryl acetate, theobroma cacao (cocoa) seed butter, euphorbia cerifera (candehlla) wax, beta-carotene, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract, tocopherol, helianthus annuus (sunflower) seed oil, glycine soja (soybean) oil, canola oil (huile de colza), olus (vegetable oil, huile vegetale), limonene
Gdy przetestuję Masełko do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees chętnie podzielę się wrażeniami dotyczącymi jego skuteczności. Już teraz mogę powiedzieć, że przepięknie limonkowo pachnie. Do tego ma świetną bardzo bogatą, gęstą konsystencję, która przypomina mi bardzo dobrej jakości maść do pielęgnacji skórek firmy Badger, której kiedyś z przyjemnością używałam.
Skład maści do pielęgnacji skórek Badger Cuticle Care jest trochę podobny do Masełka do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees: Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, *Olea Europaea (Extra Virgin Olive) Oil, *Ricinus Communis (Castor) Oil, *Cera Alba (Beeswax), Essential Oils of *Pelargonium Graveolens (Geranium), *Citrus Nobilis (Mandarin), *Cymbopogon Schoenanthus (Lemongrass), *Elettaria Cardamomum (Cardamom), *Rosmarinus Officinalis (Rosemary Verbenone), *Litsea Cubeba (Litsea), and CO2 Extracts of *Hippophae Rhamnoides (Seabuckthorn) & *Zingiber Officinale (Ginger).
Jednak z dostępnością kosmetyków Badgera jest już w ogóle ciężko w Polsce, więc mam nadzieję, że Masełko do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees spisze się równie dobrze.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
12 komentarzy do "Masełko do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees – nowy zakup :)"
Jak się spisuje u Ciebie to masełko? Właśnie planuję sobie kupić coś porządniejszego bo moje skórki są ostatnio w opłakanym stanie…
Bardzo dobrze.
Wkrótce pojawi się recenzja na moim blogu
Lubię to masełko, problem jest tylko taki że się lepi i ciężko go regularnie używać.
Mam to masełko i jest świetne! Używam od jakiś 3 tygodni i faktycznie czuć że działa A jak u Ciebie się spisuje?
Zgadzam się że jest bardzo fajne Używam na przemian z podobnym produktem Badgera.
http://www.julioblog.pl/?p=1461
Gorzej tylko z systematycznością…
Rozumiem O tym Badgera to jeszcze jakoś nie słyszałam. Dobrze się spisuje?
[…] Pierwsze, to masełka do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees (Masełko do skórek Lemon Butter Cuticle Creme Burt’s Bees – nowy zakup ) […]
A co myślisz o Regenerum? Albo jest taka maść, jak Retimax z witaminą A. Świetnie sprawdza się przy skórkach, a kosztuje niecałe 5 zł 😉
Nie znam Regenerum, jedyne z czym mi się kojarzy na nachalna reklama telewizyjna, więc nie próbowałam.
Maść z witaminą A również polecam – faktycznie jest tania a ma wszechstronne zastosowanie
Regenerum jest przereklamowane, jak dla mnie. Wystarczy włączyć telewizor i już wszędzie o tym słychać. Co do drugiej maści Retimax, ja używałam, ale na usta, jednakże również się nie spisywała. Chyba ja jestem inna, bo na mnie nic nie chce działać. Co do tego masełka na skórki to mam tę mniejszą wersję, ale spisuje się świetnie więc pewnie kupię też większą niedługo.
Fajne masełko – tak mi się wydaje sądząc po składzie, ale jakoś cena do mnie w ogóle nie przemawia. Ciekawe, czy nie ma tańszych zamienników?
Nie bardzo, ale to masełko Burt’s Bees jest mega wydajne i wystarcza na wiele tygodni (a właściwie to miesięcy). Wg mnie warto je kupić.