Odzyskanie pięknej cery nie jest łatwym procesem. Jednak te z Was, które borykają się z problemami skóry z pewnością rozumieją jaka to ważna kwestia. Zły stan skóry i wiecznie pojawiające się niedoskonałości mogą skutecznie podkopywać poczucie własnej wartości, oraz utrudniać realizację różnych zamierzeń życiowych. Zwłaszcza, gdy jest się dorosłą kobietą i fazę dojrzewania ma się już za sobą…
Na szczęście nie musi być tak źle, o czym przekonałam się na własnym przykładzie Dlatego postanowiłam się o tym rozpisać
W pierwszej części tego cyklu postów pisałam o odczytaniu potrzeb skóry, które mogą wydać się inne niż faktycznie są, co może prowadzić do jeszcze gorszych problemów (Jak odzyskałam piękną cerę? cz.1). W drugiej części pisałam o tym, jak przestałam nie tylko wierzyć zapewnieniom producentów co do działania poszczególnych produktów, ale też przestałam stosować się do instrukcji na opakowaniach i wyszło mi to na dobre (Jak odzyskałam piękną cerę? cz. 2). Dzisiaj poruszę jeszcze jedną kwestię:
3. Na stan skóry ma wpływ również cykl menstruacyjny, więc trzeba dopasować pielęgnację do każdej jego fazy.
Kiedyś próbując różnych kosmetyków nie brałam pod uwagę tej kwestii. W końcu dotarło do mnie coś teoretycznie oczywistego: takich samych i tych samych produktów nie można używać przez cały miesiąc.
- W pierwszej fazie cyklu miesiączkowego skóra jest bardziej sucha i wrażliwa .
Dlatego lepiej odpuścić sobie mocne oczyszczanie skóry, peelingowanie, a także testowanie nowych kosmetyków bo może się to skończyć podrażnieniem cery.
- Na początku cyklu skupiam się raczej na dostarczeniu mojej skórze odpowiedniej ilości składników nawilżających. Cięższego kremu nawilżającego, a wręcz natłuszczającego używam nie tylko na noc, ale również na dzień. Jeden z moich ulubionych to krem przeznaczony teoretycznie dla kobiet po 50 roku życia! A mam mniej niż 30 lat. (Riche Crème Omega Yves Rocher) Solidna dawka składników nawilżających a nawet natłuszczających jest tutaj porządana.
- Nie robię peelingów. Gdy czuję, że skóra potrzebuje oczyszczenia nakładam maseczkę oczyszczającą z glinką i trzymam ją na skórze krócej niż zaleca producent. O dwóch ulubionych maseczkach z glinką już pisałam (Dwie ulubione maseczki oczyszczające z glinką), ale tak na prawdę można użyć każdej maseczki z glinką, przy czym im prostszy skład czyli mniej dodane do glinki tym lepiej.
- Oczyszczam skórę bardzo łagodnie delikatnym kosmetykiem do demakijażu (robię tak z resztą zawsze, przez cały cykl). Ważne jest unikanie podrażnień.
- Zwracam wyjątkową uwagę na ochronę przed ewentualnym wiatrem, mrozem czy słońcem nakładając porządny krem i filtr przed wyjściem z domu.
- Nie testuję nowych kosmetyków do pielęgnacji, ani do makijażu. To nie jest dobry czas, aby próbować nowego podkładu, pudru, różu, czegokolwiek nowego o skomplikowanym składzie. Więcej składników to większe prawdopodobieństwo podrażnień. Dodatkowo nie wiem jaka reakcja chemiczna zajdzie na mojej skórze gdy potencjalny nowy podkład połączy się z kremem. Dlatego w pierwszej fazie cyklu nie próbuję niczego nowego.
- Co drugi dzień, a nawet codziennie wieczorem nakładam maseczkę nawilżającą
2. W drugiej fazie cyklu miesiączkowego, produkcja progesteronu jest wysoka i skóra bardziej się przetłuszcza.
- Tym razem robię peeling, a maseczkę z glinką pozostawiam na skórze tak długo jak zaleca producent.
- Nadal bardzo łagodnie, ale dokładnie oczyszczam skórę codziennie wieczorem
- Używam lżejszego kremu nawilżającego zarówno na dzień jak i na noc, ale na nigdy nie popadam w skrajność i nie używam kosmetyków matujących, zawierających alkohol, czy kwas salicylowy bo uważam że to prosta droga do podrażnień i odwodnienia skóry, z którymi jeszcze trudniej będzie się uporać gdy znów nadejdzie pierwsza faza cyklu a skóra będzie osłabiona.
- Stawiam na składniki ujędrniające, rozświetlające, zmniejszające oznaki zmęczenia. Na noc lubię np: Krem na noc Serum Végétal 3 przywracający blask
- W miarę możliwości unikam przeciążania skóry makijażem: tłustymi podkładami, korektorem i ogólnie nadmiarem produktów
Mam nadzieję, że moje rady pomogą Wam w kwestii pielęgnacji twarzy. W planach, mam również kolejne części cyklu Jak odzyskałam piękną cerę. Mimo że nie ma jeszcze wielu komentarzy dostałam kilka prywatnych wiadomości od Czytelniczek mojego juliobloga. Cieszę się, że mogę pomóc i mam zamiar dalej dzielić się swoimi doświadczeniami. Za wszystkie wiadomości bardzo dziękuję i… będę pisać dalej!
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
5 komentarzy do "Jak odzyskałam piękną cerę? cz.3"
[…] W cz. 3 powiem o pewnym moim odkryciu, oraz o tym w jaki sposób używam różnych produktów do pielęgnacji twarzy. Zaważyłam, że kluczowe znaczenie ma właśnie to, kiedy i w jaki sposób używa się kosmetyków, a niekoniecznie to czego się używa i ile to kosztowało. Zapraszam do postu: Jak odzyskałam piękną cerę? cz.3 […]
Bardzo fajny blog, artykuł również jest bardzo pomocny! Od teraz będę częściej zaglądała na Twojego bloga, jest na nim masa ciekawych informacji, o których do tej pory nawet nie słyszałam 😉 Polecam wszystkim Twój blog 😉
Dziękuję jowita, jest mi bardzo miło
Ja aktualnie zabieram się za kurację kwasem migdałowym. Mam nadzieję, że uda mi się jakąś ładną cerę uzyskać.
3mam kciuki ze efekty misia