Już rozumiem, dlaczego wymyślono pędzle do aplikowania podkładu. Aby szybciej zużywać kosmetyk! Zwykle wystarczyło rozprowadzić odrobinę na całej twarzy, teraz pędzel zasysa pięć razy tyle 😉
No, ale to jedyna wada mojego nowego nowego pędzla do podkładu Elite Models
Mowa o Profesjonalnym pędzlu do podkładu Elite Models nr #46. Oznaczenie z opakowania: 1246, który kupiłam sobie pod koniec sierpnia (Małe zakupy w Hebe – pędzel do podkładu).
Mam już dwa inne pędzelki Elite Models: Pędzel do pudru Elite Models nr #48 i Profesjonalny pędzelek do aplikacji cieni do powiek Elite Models nr #68. Oba fajnie się spisują dlatego zdecydowałam się poszerzyć kolekcję o trzeci pędzel mimo, że do tej pory byłam zwolenniczką nakładania podkładu czy kremu bb dłońmi.Wydawało mi się, że wtedy równomiernie rozprowadzę kosmetyk na twarzy, który – w kontakcie z ciepłymi rękami – lepiej wtopi się w skórę. Faktycznie tak jest i podkład wygląda bardziej naturalnie. Ale ta metoda nieszczególnie dobrze sprawdza się przy podkładach rozświetlających. Dlatego kupiłam pędzel do podkładu Elite Models nr #46.
Wszystkie pędzle Elite Models są wykonane ze sztucznego włosia i tak jest w tym przypadku. (Jeżeli macie ochotę zobaczyć inne moje rzeczy z Elite Models i opinie o nich to zapraszam TUTAJ).
Profesjonalny pędzel do podkładu Elite Models nr #46 jest gęsty i elastyczny więc muszę przyznać, że wygodnie nakłada się nim podkład. Używam go codziennie od prawie 4 tygodni i nie zgubił ani jednego włosa, nie zdeformował się i nie „rozklekotał”.
Ponieważ mój podkład (Podkład Neutrogena Healthy Skin SPF 20) w odcieniu 50 powoli robi się nieco za ciemny mieszam go z Kremem BB Good Afternoon Peach Green Tea BB Cream SPF20 SkinFood (Moje 3 azjatyckie kremy BB) i muszę przyznać, że zmieszanie dwóch produktów o nieco innej konsystencji przy pomocy tego pędzla sprawia, że udaje się mi doskonale je ze sobą połączyć.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona, przyznam że nakładanie makijażu pędzlem to duża przyjemność Już czaję się na kolejne zakupy pędzli Elite Models i poczynię je na pewno, gdy tylko uda mi się trafić na pędzel do różu w Hebe lub Rossmanie.
Wadą tego pędzla – i chyba pędzli do podkładu generalnie – jest to, że nałożenie fluidu pędzelkiem zajmuje znacznie więcej czasu niż palcami. Jednak być może jest to kwestia wprawy. Drugą wadą pędzli do makijażu – mówiąc ogólnie wszystkich – jest to, że trzeba gdzieś je przechowywać i o nie dbać – myć najlepiej po każdym użyciu. Jest to zawsze dodatkowy kłopot i fatyga. Ale myślę że warto
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
Rozpocznij dyskusję