Uwielbiam pić Coca Colę. Nie Pepsi, nie Dr Pepper, ani już absolutne jakieś tam podróbki. Tylko oryginalna Coca Cola. Może być wiśniowa, może być klasyczna, a może waniliowa. Grunt aby była mocno schłodzona i dobrze nagazowana!
Na Coca Cola Vanilla natknęłam się w markecie o dziwnej nazwie Piotr i Paweł. Nie wiem dlaczego sieć marketów została nazwana imieniem dwóch Apostołów. Może zakupy tam mają zbliżać do życia wiecznego? W każdym razie w Polsce tylko w tym jednym sklepie widziałam waniliową Coca Colę, a nawet Coca Colę bezkofeinową. Oczywiście musiałam sobie kupić: opakowanie 1litr za 7,50zł, czyli dwa razy tyle co normalnie. Tak to czasem bywa, gdy chcemy mieć coś rzadko spotykanego A waniliowa Coca Cola jest po prostu pyszna!
Jako osoba lubiąca Coca Colę, oczywiście nie mogłam sobie odmówić kosmetyków o tym samym smaku. Dlatego na zdjęciu oprócz butelki Coca Coli Vanilla widzicie również błyszczyk i pomadkę Lip Smacker pochodzące ze sklepu butik4girls.pl w którym zamawiałam kosmetyki Burt’s Bees i Eos.
Pomadka, czy jak kto woli balsam do ust Lip Smacker Coca Cola całkiem nieźle pielęgnuje, ale jego największym atutem jest super zapach i smak Podoba mi się również, że tak bardzo się nie klei jakby można było się tego spodziewać po słodkim balsamie do ust, oraz to że leciusieńko podkreśla kolor warg. Nie na tyle mocno, abym musiała obawiać się aplikacji bez lusterka, ale nie tak słabo aby usta pozostawały całkiem naturalne. Balsam Lip Smacker Coca Cola kosztuje 10,99zł za 4g i widziałam je też w Rossmanie czy Auchan.
Drugi produkt do ust to błyszczyk w kulce o smaku waniliowej Coca Coli. Przyznam szczerze, że nieszczególnie lubię taką formę aplikacji, ale kupiłam go bo ma płynną konsystencję i sądziłam że będzie jeszcze lepiej smakował. Nie myliłam się! Jest po prostu pyszniutki i bardzo fajnie nabłyszcza usta. Uważam go trochę bardziej za gadżet niż kosmetyk pielęgnacyjny, ale absolutnie nie wysusza i lekko pielęgnuje usta. Fajnie mieć ze sobą w torebce coś tak smakowitego Opakowanie 5,2ml kosztowało 13,99zł i z tego co wiem akurat taka wersja smackersa jest dostępna wyłącznie w tym sklepie.
Oczywiście nadal najbardziej cenię sobie dobrej jakości naturalną pielęgnację ust zarówno na dzień jak i na noc, ale dwa coca colowe smackersy są jej przyjemnym uzupełnieniem
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
14 komentarzy do "Coca Cola Vanilla: do picia i w błyszczyku ;)"
Piłam kiedyś waniliową coca colę jak byłam w Austrii na nartach. Nie widziałam jej jeszcze w Polsce, ale skoro piszesz że jest to muszę koniecznie kupić bo moim zdaniem była pyszna 😀 A te błyszczyki coca cola też wyglądają fajnie
Nie lubię coli, w ogóle nie lubię gazowanych napoi. Piję głównie wodę. Co do tematu to wiem, że w Carrefourze są takie specyfiki dziwne 😛
Co poradzić że oprócz picia mnóstwa wody uwielbiam Coca Colę…
Smakowe błyszczyki są świetne. Być może widziałaś Kissing Challenge na yt? Sporo osób to nagrało (z wykorzystaniem pomadek) i moim zdaniem to idealny pomysł! 😀
Chyba mnie to ominęło 😉
Taki Twój mały grzech 😉 a próbowałaś wiśniowej coca coli? Posmakowała?
Pytanie! Jakieś 20 lat temu :p Jednak Cherry Coke jak dla mnie jest za słodka chociaż wersja w błyszczyku pachnie znakomicie
Przyznam szczerze,że nie cierpię Coca Coli , tyle się słyszy o niej wad że nawet jakoś mnie do niej nie ciągnie! Ale ten pomysł z balsamami do ust mega mi się spodobał i nie ukrywam,że wcale bym nim nie pogardziła 😉
Ja uwielbiam Coca Colę, więc się cieszę że coraz częściej można trafić w sklepach na waniliową Co do balsamów do ust, to Lip Smackers są bardzo fajne. Faktycznie pachną i smakują bardzo realistycznie tylko teraz przechodzę na naturalną pielęgnację więc już ich nie używam.
Osobiście uważam, ze cola waniliowa jest za słodka. A co do błyszczyków mogłąś umieścić jakieś zdjęcie ust jak wyglądają przed i po ;/
O nie, takie anatomiczne szczegóły to nie na JulioBlogu
Co, jak co, ale coca – cola powinna zostać coca – colą, bez żadnych wydziwianych smaków i innych takich bajerów
Może masz rację, ale jestem też za Cherry Coke
Jak ja nie lubię takich wynalazków.. Wiem, że producentom zależy na sprzedaży, ale czasem już przesadzają :p z resztą ja unikam gazowanych napojów i piję wodę.