Mój nowy depilator Braun i kilka refleksji o usuwaniu zbędnego owłosienia :)

Ostatnimi czasy przymierzałam się do zakupu nowego, nieco droższego depilatora. Od lat jestem zwolenniczką depilacji w ten sposób. Po pierwsze efekt jest długotrwały, po drugie jest to niezwykle wygodne.

Porównywalny – przynajmniej teoretycznie – efekt daje tylko woskowanie.

Piszę teoretycznie ponieważ w moim przypadku depilacja woskiem była zawsze niedokładna. Dlaczego?

  1. Wosk nie zawsze da się idealnie równo nałożyć na skórę. Jeśli depilujemy łydki to jeszcze nie jest źle, ale jeśli chcemy usunąć włoski z takich miejsc jak np: kolana, albo skóra pod pachami wtedy zaczyna się problem i trzeba powtarzać czynność w tym samym miejscu nawet kilka razy. Wtedy zabieg depilacji trwa dość długo, a jeżeli nie mamy gotowych plastrów  trzeba jeszcze doliczyć czas przygotowania wosku i sprzątania po całej tej akcji.
  2. Poza tym zawsze denerwowały mnie resztki wosku pozostające na skórze, oraz konieczność przecierania depilowanych miejc oliwką, która pozostawia tłuste plamy na ubraniach…
  3. Dodatkowo dla niewprawiownych w woskowaniu problemem może być prawidłowe zdarcie plastrów. Pomimo doświadczenia w tej metodzie zdarzyło mi się zerwać warstwę naskórka na twarzy :(
  4. Pomijam już fakt że wosk, czy gotowe plastry trzeba cały czas kupować, co na przestrzeni lat generuje wcale nie takie małe koszty. Akurat dzisiaj zupełnie przypadkowo od dermatologa dowiedziałam się też, że wiele osób jest na wosk uczulona.

Podsumowując: nie znoszę woskowania i uważam że to metoda beznadziejna pod każdym względem :)

Co do depilacji laserowej nie będę się wypowiadać ponieważ z różnych przyczyn jej nie próbowałam, a co do golenia maszynką to chyba też nie ma się co rozwodzić nad metodą, która zastosowana wieczorem nie daje idealnego efektu nawet nazajutrz rano…

Przez pewien czas byłam entuzjastką kremów i pianek do depilacji, zwłaszcza marki Veet®.

veet

Kosmetyki do depilacji Veet: kremy do depilacji, pianki do depilacji, plastry do depilacji Veet.

Wielokrotnie wypróbowałam właściwie wszystkie ich produkty: Kremy w małych tubkach: Krem do depilacji dla skóry wrażliwej Veet®, 3-minutowy krem do depilacji Veet®, Krem do depilacji pod prysznic Veet® w większej tubce i z dodaną gąbeczką, Zestaw do depilacji Duo Bikini  Veet®, aż wreszcie krem Veet® do depilacji w sprayu i wielki pojemnik kremu z pompką, oraz wycofany już ze sprzedaży najdroższy – Veet® Rasera który, jeśli dobrze pamiętam kosztował 39zł.

Depilacja kremami była dość wygodna, aczkolwiek siedzenie nawet przez 3 minuty ze śmierdzącą mazią na nogach nie było za rewelacyjne. Oczywiście produkty te mają dodatkowy aromat kwiatów, ale skladnik który rozpuszcza włosy ma na prawdę ostry zapach i trzeba potem wietrzyć łazienkę. Dodatkowo musimy uważać żeby czegoś nie dotknąć, no i mogą wystąpić podrażnienia. Zdażało się też, że część włosków była mocniejsza i pozostawały na skórze.

Pomimo tych wad przez dość długi czas stosowałam kosmetyki Veet® i byłam zadowolona. Efekt był znacznie lepszy niż po goleniu maszynką – mam wrażenie że krem dość głęboko wnika w skórę, depilacja trudno dostępnych miejsc jak okolice bikini czy pachy wygodna, a skóra po zabiegu gładziutka. No ale… wielkim minusem dla mnie była oczywiście cena. Krem 3 minutowy, czy do skóry wrażliwej, który ma pojemność 100ml co mnie wystarczało na jedno, użycie kosztuje ok 15zł. Biorąc pod uwagę że zabieg trzeba powtarzać ok co 3 dni to mamy 150zł w skali miesiąca. Czyli tyle co kosztuje depilator. Zatem przechodzę do sedna :)

Depilacja depilatorem to wg mnie najlepsza i jednocześnie najtańsza metoda usuwania zbędnego owłosienia.

Pierwszy depilator wypróbowałam już wtedy, gdy na moich łydkach pojawiły się pierwsze włoski. Zabieg był wtedy na prawdę bolesny, aczkolwiek satysfakcjonujący – zapewniał spokój z włoskami na długi czas. Niestety nie pamiętam jaki to był model, w każdym razie zamiast głowic chwytających włoski była spirala, która też je wyrywała ale w inny sposób. Było to bardzo bolesne :/

depilator_rowenta

Dapilator Rowenta Accessim Vision ep8650 i kosmetyczka w zestawie.

Mój pierwszy depilator w bardziej nowoczesnym stylu, czyli z głowicami wyrywającymi włoski to produkt firmy Rowenta, a konkretnie model: Rowenta Accessim Vision ep8650 w ładnej liliowej kosmetyczce dołączonej do zestawu. 

Wybrałam akurat ten depilator, ponieważ był najnowocześniejszy na rynku – posiadał nasadkę do masażu, którą złuszczało się skórę przed depilacją.

W zestawie były 2 takie roki, które podłączało się zamiennie z głowicą depilującą. Oprócz tego Dapilator Rowenta Accessim Vision ep8650 miał nasadkę do depilacji miejsc wrażliwych, oraz ładna kosmetyczka w której wszystko fajnie się mieściło. Depilator działał jedynie na zasilaczu, miał dwie prędkości działania, a głowicę do depilacji można było myć pod bieżącą wodą. W mojej ocenie był świetny! Podobały mi się kuleczki masujące w głowicy do depilacji, które nieco zmniejszały ból podczas depilacji, dobre wyrywanie włosków, oraz to że był higieniczny. To właśnie tym depilatorem po raz pierwszy zdecydowałam się wydepilować włoski pod pachami, aczkolwiek muszę przyznać że było to bardzo bolesne. Rolek złuszczających właściwie nie używałam ponieważ okazały się mało wydajne i przed depilacją po prostu stosowałam peeling. Z resztą starałam, się je oszczędzać bo nie można było ich niestety dokupić, gdyż producent wycofał ten model ze sprzedaży…

Depilator Rowenta Accessim Vision ep 8650 służył mi przez 4 lata po czym niestety przestał działać, gdyż popsuł się silnik. Jedyną wadą dapilatora Rowenta było głośne działanie, oraz – ale mogę to powiedzieć dopiero gdy mam porównanie z dwoma kolejnymi modelami – dosyć wolne wyrywanie włosków, ponieważ miał mniej pęset niż nowocześniejsze modele, które potem pojawiły się na rynku.

W roku 2011 zdecydowałam się na  zakup sieciowego depilatora  Braun Silk Epil 3170.

Braun Silk Epil 3170 to prosty model który kosztował około 150zł. Działa w dwóch prędkościach, oczywiście tylko na zasilaczu sieciowym (w tej cenie markowego depilatora z akumulatorem raczej nie znajdziecie) i posiada rolki masujące nałożone na głowicę do depilacji, które unoszą włoski podczas zabiegu.

braun_sil_epil

Depilator Braun Silk Epil 3170 z zasilaniem sieciowym.

Od razu spodobało mi się to rozwiązanie ponieważ zmniejsza dyskomfort i sprawia, że depilacja jest dokładniejsza. Mimo że posiada tak jak moja wczesniejsza Rowenta 20 par pęset wyrywających włoski z cebulkami odnoszę wrażenie że działa szybciej, nawet na wolniejszej prędkości, którą właściwie stosowałam najczęściej (W Rowencie zwykle używałam szybszej prędkości). Depilator Braun świetnie sprawdził się do depilacji nóg i pach, nieśmiało próbowałam też używać do depilacji bikini – niestety tutaj się nie sprawdził – rolki masują i ból jest mniejszy, ale nadal nie do wytrzymania.

Pomimo, że model Brauna świetnie sprawdza się już od trzech lat, a nawet brałam go w różne podróże, marzyło mi się coś porządniejszego, a mianowicie depilator bezprzewodowy, który mogłabym bezpiecznie używać w wannie, a także wziąć na wyjazd bez kabla sieciowego.

Interesowała mnie niekoniecznie depilacja na mokro, ale raczej bezpieczna depilacja  w wannie ponieważ uważam to za najwygodniejsze. Bardzo podoba mi się również opcja świecącej diody podświetlającej włoski, gdyż jako osoba z wadą wzroku uważam to za bardzo funkcjonalne.

ph-silk-epil-7-skin-spa-7951

Depilator Braun Silk-épil 7 SkinSpa z systemem depilacji i złuszczania typu Sonic

Swoje pierwsze wirtualne kroki skierowałam więc na stronę Brauna, gdzie od razu rzucił mi się w oczy model Silk-épil 7 SkinSpa z systemem depilacji i złuszczania typu Sonic. Moje oczy zabłysły na widok SONICZNEJ szczoteczki którą otrzymujemy w komplecie mając w ten sposób dwa urządzenia w jednym. Jeżeli już szalejecie ze szczęścia to muszę dodać że jest to szczoteczka do ciała, a nie do twarzy, która ma zapobiegać wrastaniu włosków. Dodatkowo depilator jest bezprzewodowy – po naładowaniu działa ok pół godziny, posiada diodę podświetlającą która automatycznie włącza się wraz z uruchomieniem depilatora, ruchomą głowicę i aż 40, a nie jak w moich wcześniejszych depilatorach 20 pęset depilujących. 

„Usuwa najkrótsze włosy i w widoczny sposób poprawia wygląd skóry. Braun przedstawia światową premierę: najskuteczniejszy depilator Wet & Dry został teraz wyposażony w innowacyjną szczotkową głowicę złuszczającą. 2 zabiegi pielęgnacyjne w 1 urządzeniu – skóra bardziej gładka w dotyku i wyraźnie bardziej promienna.

Depilator usuwa najkrótsze i najcieńsze włosy, zapewniając skórze gładkość nawet do 4 tygodni. Taka długotrwała gładkość jest poza zasięgiem golenia. Szczotkowa głowica złuszczająca usuwa martwe komórki masującymi mikrodrganiami, aby wydobyć naturalny blask skóry. Zapewnia rezultaty podobne do profesjonalnego złuszczania”

Depilator Braun Silk-épil 7 SkinSpa z systemem depilacji i złuszczania typu Sonic 7921

Do wyboru mamy dwie wersje depilatorów Silk-épil 7 SkinSpa: Prostszą i jednocześnie tańszą Silk-épil 7 SkinSpa 7921, oraz droższą Silk-épil 7 SkinSpa 7951 . Czym się różnią? Na pierwszy rzut oka – kolorem :) Tańszy jest fioletowy, droższy – jak pisze producent – lawendowy.

Oczywiście jest też różnica w wyposażeniu. Droższa wersja zawiera cztery dodatkowe elementy: Głowicę do golenia, Nakładkę do przycinania włosów w miejscach wrażliwych, oraz dwie plastikowe kształtki szumnie nazywane: Nakładką do obszarów wrażliwych – pach i bikini, oraz Nakładką do depilacji twarzy.

Depilator Braun Silk-épil 7 SkinSpa z systemem depilacji i złuszczania typu Sonic 7951

Depilator Braun Silk-épil 7 SkinSpa z systemem depilacji i złuszczania typu Sonic 7951

Z mojej analizy sieciowej wynika, że za granicą mamy jeszcze model Braun Silk-épil 7 SkinSpa 7931, który ma właśnie te dwie nakładki, a nie posiada golarki. Prawdę mówiąc własnie taka wersja odpowiadałaby mi najbardziej, ponieważ golarka jest dla mnie zbytecza, a z drugiej strony na wyposażeniu podstawowej wersji nie ma elementów które ułatwiłyby mi depilację twarzy, pach i bikini na czym mi zależy.

Braun Silk-épil 7 Skin Spa to wymienna szczoteczka peelingująca do depilatora Silk-épil 7. Delikatnie usuwa martwe komórki skóry i wspiera regenerację naskórka.

Braun Silk-épil 7 Skin Spa to wymienna szczoteczka peelingująca do depilatora Silk-épil 7. Delikatnie usuwa martwe komórki skóry i wspiera regenerację naskórka

Oczywiście obydwie (a raczej wszystkie trzy wersje) posiadają w zestawie gęstą szczoteczkę (10 000 cienkich włosków), która wykonuje ponad 3 000 mikrodrgań na minutę zapewniając czterokrotnie większą dokładność złuszczania niż podczas zabiegu ręcznego. Poza tym w zestawie mamy oczywiście zasilacz, szczoteczkę do czyszczenia głowicy depilującej, nakładkę na szczoteczkę, oraz woreczek do przechowywania. Ceny obydwu wersji kształtują się różnie. Aktualnie (dane z porównywarki skapiec.pl) za model Silk-épil 7 SkinSpa 7921 zapłacimy w sieci od 355ZŁ do 499zł, natomiast za model Silk-épil 7 SkinSpa 7951 od 435zł do 559zł. Do podanej ceny należy zwykle dodać koszt dostawy. Niestety nie wiem jak kształtują się ceny w sklepach stacjonarnych ponieważ  ani Media Markt, ani w EURO RTV AGD  tego modelu nie widziałam.

Moim zdaniem istotne jest też to, że szczoteczkę do złuszczania sonicznego którą mamy w zestawie, w razie zużycia możemy sobie dokupić Cena już mniej zachwyca – znalazłam ją od 65 do 100zł, ale dobrze że jest możliwość dokupienia jej gdy się zużyje.

Reasumując: Po porównaniu ofert zdecydowałam się kupić droższy model z golarką czyli Braun Silk-épil 7 SkinSpa 7951 :) który obecnie testuję :)

depilator_braun_pudelkoOczywiście przed zakupem urządzenia, poczytałam opinie w Internecie. Niestety w większości były dla mnie bezużyteczne. Dlaczego? Ponieważ pisały je dziewczyny, które dostały ten depilator od firmy Braun za darmo do testowania. Wszystkie ich opinie  były oczywiście pozytywne. Dla wielu z nich był to pierwszy depilator którego używały, więc w recenzji pisały o tym czym różni się od maszynki. Decydując się na zakup depilatora jestem przekonana do własnie takiej metody depilacji, więc opinia osób które nie miały z depilatorami do czynienia jest dla mnie niemiarodajna. Dyskusje testerek z innymi zainteresowanymi na popularnych forach dowodziły, że testerki nie pojęcia czym różni się ten model od innych oferowanych przez firmę Braun i -épil 7 SkinSpa był przez nie mylony z modelem Depilator Silk-épil 7 Wet & Dry. Wielu funkcjonalności depilatora np: głowicy golącej testerki w ogóle na sobie nie używały. Niektóre testerki, używały golarki z depilatora Silk-épil 7 SkinSpa 7951 na twarzach swoich mężczyzn… Tak więc opinie testerek nie wpłynęły na moją decyzję.

Decydując się na zakup kierowałam się własnym osądem tzn generalnym zaufaniem do marki Braun – jestem posiadaczką kilku ich produktów, (w tym właśnie depilatora) które świetnie się sprawdzają. Funkcjonalnością urządzenia, wyglądem, a przede wszystkim tym że jego cechy spełniają moje oczekiwania. Przynajmniej w teorii. Jak sprawdzi się w praktyce, dam znać po przetestowaniu :)

Zdjęcia i informacje na temat depilatorów Braun pochodzą ze strony Braun.pl

Jeżeli jesteście ciekawe jak się spisuje, to zapraszam do postu pt: Wyczerpująca recenzja depilatora Braun Silk-épil 7 SkinSpa Sonic 7951

FacebookTwitterGoogle+Podziel się

Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach

13 komentarzy do "Mój nowy depilator Braun i kilka refleksji o usuwaniu zbędnego owłosienia :)"

Powiadom o
avatar

Sortuj komentarze::   od najnowszych | od najstarszych
Eileen
Gość
Eileen
28 listopad 2014 12:28

Mam ten depilator i również jestem zadowolona. Wg mnie był drogi, ale mam go już półtora roku i wciąż spisuje się świetnie. Zdecydowałam się na niego po pewnym wahaniu. Czytałam dużo recenzji. Wiele pozytywnych recenzji było sponsorowanych więc podeszłam do nich z lekkim dystansem. Wiadomo że jak dziewczyny dostaną coś za darmo to zaraz chwalą na wizji a potem nawet tego nie używają. Sporo było też opinii negatywnych np Kornela55 ostro krytykowała depilator brauna. Jednak w końcu się na niego zdecydowałam, popróbowałam i jestem zadowolona.

U mnie nie zostawia raczej czerwonych kropek zwłaszcza jak wcześniej zrobię piling. Poza tym uwielbiam tą szczoteczkę i raz w tygodniu używam jej do twarzy. Dziewczyny pisały że to niby niehigieniczne i nie można tak robię ale moja bardzo tłusta skóra potrzebuje takiego oczyszczenia raz na tydzień i ta szczoteczka dobrze się spisuje :) Jak ją umyję to nie uważam żeby to było jakieś obrzydliwe xD Bez przesad żeby wydawać kolejne parę stów na clarisonic :)

Jeśli szukacie depilatora i szczoteczki w jednym to rozważcie ten depilator.

Mindy
Gość
Mindy
16 grudzień 2014 13:47

Piszesz bardzo wyczerpujące i długie posty. Bardzo mi się to podoba bo przekazujesz dużo informacji na raz. Ja też jestem właśnie na etapie zastanawiania się nad depilatorem do dostałam ofertę że to może być mój prezent na gwiazdkę :) Twój post jest bardzo pomocny może nawet zdecyduję się na urządzonko brauna :)

trackback

[…] Generalnie do depilacji używam depilatora. Od trzech miesięcy, jestem posiadaczką nowego modelu Braun, który kupiłam sobie w maju, o czym pisałam w poście NOWY DEPILATOR   […]

magdusia
Gość
magdusia
26 lipiec 2015 22:21

I to mi się podoba – jak juz coś kupujesz to doskonale wiesz czego potrzebujesz, jesteś w tym bardzo podobna do mnie – ja depilatora uzywam tylko do nóg, ale jeśli chodzi o oklice delikatniejsze – wiadomo pachy czy okolice bikini – to już sobie na to pozwolić nie mogę, ostatnio szukałam do tych miejsc jakiejś golarki, bo zwykłe maszynki jednak mnie podrażniają. I znalazłam taką golarkę panasonica, w której ostrza mozna przestawiać albo pionowo albo poziomo. i wtedy przypomina ona raz maszynkę a raz brzytwę, jest to bardzo wygodne, szczególnieże wiadomo, że sa to okolice nierówne :) i trzeba przy nich uważać po pierwsze żeby ich nie podraznić a po drugie żeby dokładnie je wydepilować. Musze przyznać że jestem równie zadowolona ze swojego wyboru jak ty :)

Dariia
Gość
Dariia
30 sierpień 2015 15:53

Kiedyś sama miałam depilator, ale szybko go sprzedałam. A to dlatego, że jakoś nie mogłam się do niego przekonać.. Ból podczas depilacji był taki że nie mogłam się przyzwyczaić…

Emily
Gość
Emily
25 wrzesień 2015 20:26

Również mam ten depilator i mimo, że byłam sceptycznie nastawiona do takich metod usuwania owłosienia to po dłuższym używaniu nie zamieniłabym go na żaden inny! W 100% polecam!

pikna
Gość
pikna
30 wrzesień 2015 08:34

Depilatory nie są dla mnie. Kiedyś miałam jeden i kurzy się do dziś w szafie bo niemiłosmierny ból odczuwam, gdy się nim depiluje. Nie wiem, ale chyba wolałabym już wydzierać sobie sama włoski. Mimo tego, zostaje caly czas przy zwykłej maszynce, mimo, że muszę się golić częściej, ale wiem, że jest to bezbolesne, co dla mnie daje większy komfort.

maja
Gość
maja
10 luty 2016 13:55

Kiedyś skusiłam się na depilator, ale szybko go sprzedałam. Teb ból przy depilacji był nie do zniesienia :( To chyba kompletnie nie dla mnie takie cierpienia 😀

wpDiscuz
  • AKTUALNIE NAJPOPULARNIEJSZE WPISY JulioBlog.pl: