Bywając na poczcie zwykle stoję w kolejce do okienka. I nie koniecznie dlatego, że jest dużo ludzi, po prostu obsługa w okienku pocztowym trwa dosyć długo (a to komuś zapomniało się wypełnić blankiet, a to wypełnił nie ten co trzeba, a to nie można odnaleźć awiza, a to klient płaci rachunki, więc trzeba wprowadzić dużo danych do komputera, ktoś wybiera sobie kalendarz, albo książeczkę dla dzieci, inna osoba nie może zdecydować się na kolor długopisu z oferty…). Ten post będzie właśnie o tym: dlaczego nigdy nie płacę rachunków na poczcie. Podam trzy przekonujące powody!
1. Zbędne koszty
Opłacenie na Poczcie Polskiej jednego rachunku, to koszt 2,90zł za zwykły przelew, lub 3zł za przelew ekspresowy. Biorąc pod uwagę, że co miesiąc trzeba zapłacić np: rachunek za prąd, rachunek za wodę, rachunek za internet, rachunek za jakiś telefon i powiedzmy jeszcze czynsz to mamy: 5 x 2,90zł = 14,50zł
Nie biorę pod uwagę, że niektórzy płacą jeszcze rachunek za gaz i wywóz śmieci, może jeszcze za inny telefon, ratę kredytu mieszkaniowego, jakiś fundusz remontowy, abonament radiowo – telewizyjny, ewentualnie inne kredyty – może się uzbierać tego całkiem sporo.
No ale liczmy, że miesięcznie płacimy 5 rachunków, więc wtedy roczna strata pieniędzy wynosi 174zł. Nazwijmy rzeczy po imieniu – jest to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Zaskoczeni? Mnie dziwi, że niektórzy zamiast spożytkować te pieniądze na coś przyjemnego topią je w opłacie manipulacyjnej Poczty Polskiej.
2. Strata czasu w kolejce
Ludzie mają chyba bardzo dużo czasu,skoro pozwalają sobie co miesiąc stać w kolejce na poczcie choćby kilka minut, aby zapłacić rachunki. Pomijając fakt, że trzeba odczekać swoje, to zanim pani w okienku wprowadzi wszystkie dane do komputera mija dobre kilka/kilkanaście minut. I tak co miesiąc przez cały rok. Zbiera się spokojnie kilka godzin! Czy nie lepiej byłoby ten czas przeznaczyć na przyjemności?
3. Papiery piętrzą się w domu
Wpłata na Poczcie Polskiej, oznacza że Pani w okienku wydaje pokwitowanie zapłaconego rachunku. Dobrze byłoby te pokwitowania przechowywać, aby w razie czego mieć dowód, że nie zalegamy z płatnością. Jak długo trzymać te wszystkie papiery? Nie mam pojęcia. Ale na pewno będzie to całkiem gruba teczka pełna pokwitowań. Jeżeli lubicie takie PAMIĄTKI to proszę bardzo. Ja podziękuję.
Tyle narzekania, a teraz proste i oczywiste rozwiązanie problemu:
Płacenie rachunków przez konto bankowe z dostępem do Internetu. To takie proste i oczywiste, a rozwiązuje wszystkie 3 problemy o których pisałam wyżej:
- Koszt przelewu to maksymalnie 2zł, ale zwykle 1zł, 50gr lub 0zł – takiego właśnie szukajcie
- Logowanie do konta w domu zajmuje mniej czasu niż ubranie butów przed wyjściem na pocztę. Za pierwszym razem, tak jak pani w okienku na poczcie trzeba skrupulatnie wprowadzić dane odbiorców, ale potem można już ich zapisać w odbiorach zdefiniowanych i nie wykonywać syzyfowej pracy za każdym razem.
- Potwierdzenia zapłaconych rachunków widnieją w historii przelewów z konta przez cały czas, więc nie trzeba gromadzić tylu papierów w domu. W razie potrzebny potwierdzenie zawsze można wydrukować.
A teraz pytanie: co kupicie sobie za zaoszczędzone 174zł?
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
10 komentarzy do "Dlaczego nigdy nie płacę rachunków na poczcie? 3 przekonujące powody!"
Od dawna nie płacę rachunków na poczcie, a wyłącznie przez internet. Nigdy nie lubiłam poczty polskiej, jak muszę tam iść to jestem chora.
Witaj w klubie
Ostatni rachunek zapłacony przeze mnie na poczcie był jakieś 8 lat temu. Szkoda czasu, stania w kolejkach no i jeszcze zazwyczaj prowizja, prościej zrobić przelew internetowy
Dokładnie. Tylko czemu zawsze jak jestem na poczcie to wszyscy głównie płacą rachunki?
Mnie się wydaję, że obecnie rachunki na poczcie opłacają osoby starsze które nie za bardzo ufają komputerom
Pewnie masz rację. Dla mnie to czysta strata czasu i pieniędzy. Pomijam już fakt, że poczta często przetrzymuje pieniądze u siebie a potem są problemy…
Mnie np. denerwują ciągłe kolejki na poczcie. Nie chce mi się czekać, kiedy czas jest cenny w dzisiejszym świecie.
O taaak. Ostatnio tkwiłam na poczcie dość długo, ale to i tak chyba lepsze niż jechanie do lombardu albo sklepu wielobranżowego w którym jest siedziba InPost. W takich chwilach doceniam Pocztę Polską
Ja również nie płacę rachunków na poczcie. Mam konto internetowe, nie muszę nigdzie wychodzić i nikt mi nie pobiera prowizji, bo przelewy mam darmowe.
To rozsądne podejście Szkoda tylko że teraz z pewnych politycznych przyczyn banki wprowadzają dodatkowe opłaty za przelewy i prowadzenie konta. I tak oczywiście przelew z konta to tańsza i lepsza opcja, ale mimo wszystko wprowadzanie opłat za przelewy mi się nie podoba. To chyba jednak temat na osobny wpis.