Jak już pisałam wczoraj (Nie idę jutro do Lidla po torebkę Wittchena!) nie wybrałam się do Lidla kupić torebki Wittchena. Mimo że i tak planowałam kupić sobie tej jesieni nową torebkę skórzaną i to akurat właśnie firmy Wittchen którą bardzo lubię.
Po prostu ta promocja i całe szaleństwo z nią związane zwyczajnie mnie zniesmaczyły!
Co z tego że torebkę można kupić sobie za 249zł? Teraz widząc kobietę z torebką Wittchen na ulicy pomyślę sobie: oo, kupiła ją w Lidlu. Zwłaszcza, że kampania była tak silna że już pamiętam które to modele. A kto kupił w Lidlu torebkę Wittchena?
- Ktoś kogo nie było stać na kupno torebki Wittchena w salonie Wittchen w galerii handlowej.
- Ktoś, kto o godzinie 7, lub 6 rano stał w kolejce pod Lidlem, aby ZAWALCZYĆ o swój egzemplarz torebki ze sprzedawcami Allegro.
Z ciekawości weszłam sobie na fanpage Lidla na fecebooku, gdzie ktoś zamieścił zdjęcie koszyka (! tak były WRZUCONE) o godzinie 7.01.
Firma Wittchen, robiąc promocję z Lidlem dociera pewnie do znacznie większego grona odbiorców, i ma spory obrót na masowej sprzedaży torebek. Prawdopodobnie będą mieli mniejszą marżę i mniejszy zarobek, ale licząc sumarycznie pewnie taka akcja po prostu im się opłaca.
Ale co ze stałymi Klientami marki Wittchen? Czy klienci, którzy wraz z jakością kupują pewien prestiż nie czują się nieco oszukani?
Do tej pory nosząc torebki z serii Wittchen Elegance cieszyłam się nie tylko z ich ładnego wyglądu i wysokiej jakości, ale też tego że nie często spotykałam kogoś z taką samą torebką.
Powiedzmy sobie szczerze: droga torebka jest jednym z atrybutów prestiżu, tak jak i drogi zegarek.
A tymczasem przez taką promocję coś prestiżowego staje się masowe. Jestem ciekawa czy posiadaczki oryginalnych torebek Michaela Korsa ucieszyła by wiadomość, że są dostępne w jakimś tam markecie po 600zł. Takie pytania mogłabym zadać np: CallMeBlondieee, o której wiem że długo oszczędzała na swoje torebki Michael Kors, chociaż ja niedojadania w imię posiadania jakiejś rzeczy nie popieram…
Oczywiście teraz i tak kupię sobie jakąś torebkę ze skóry i to pewnie za więcej niż 249zł. Jeżeli miałabym ochotę, to modele z Lidla są dostępne na Allegro. Z ciekawości wpisałam sobie: wittchen lidl i już mam całą stronę wyników. Ale na inne frazy: Wittchen saffiano itp. jest również pełno wyników i szukając bardziej wnikliwie np: po nazwach modeli pewnie wybór byłby jeszcze większy. A przecież to tylko sprzedawcy, którzy zdążyli już dziś wystawić oferty, więc pewnie pojawi się ich jeszcze więcej.
I przecież jest nie tylko allegro.
Zatem cała ta promocja jest dla mnie totalnym bezsensem. Oczywiście jakaś tam grupa osób będzie zadowolona. Grupa społeczna, której nigdy nie byłoby stać na taką torebkę może sobie ją kupić jeśli wykaże się odpowiednim samozaparciem: aby stać pod sklepem od 6 rano i rzucić się do koszyków tuż po otwarciu będzie zadowolona. Ale dla mnie, jest to obniżenie prestiżu marki Wittchen.
Na koniec napiszę o czymś, co już trochę podejrzewałam. Pisałam o tym od razu, gdy tylko dowiedziałam się o promocji: Torebki WITTCHEN w Lidlu – (październik 2014). Mianowicie – że torebki Wittchen z Lidla to nie będą dokładnie te same torebki, co w salonach Wittchena w galeriach. Dlaczego?
- Na stronie Wittchena www.wittchen.com/pl próżno szukać dokładnie tych samych modeli co w ofercie Lidla.
- W zeszłym roku – jak widzę w sieci bo mnie tam nie było – modele były identyczne, więc co to za nowa kolekcja? Poniższe zdjęcie z walla Lidla, pokazuje torebkę zeszłoroczną i tegoroczną. Hmm… Ciekawe również dlaczego zdjęcie zostało skasowane…
- Nigdy nie spotkałam się z informacją, ani opisem u Wittchena, aby torebki były ze skóry saffiano, więc to może być partia specjalnie dla Lidla, wykonana z tej – jakże modnej i chwytliwej marketingowo – skóry
- Na jednym z blogów przeczytałam w jakim stanie jest torebka Wittchen z Lidla po roku używania. Żadna moja torebka Wittchen nie jest w takim stanie nawet po dłuższym czasie używania! Będąc nastolatką miałam torebki Wittchen Young, które były z różnych materiałów, a nie ze skóry i… były w lepszym stanie po dłuższym czasie niż rok. Ostrzegam, że poniższe zdjęcia torebki są straszne I tak kończę ten post.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
52 komentarzy do "Dlaczego nie poszłam do Lidla po torebkę Wittchena?"
W całej rozciągłości popieram Twój komentarz, droga pat! Niektóre dziewczyny, jak nasza autorka, podchodzą do sprawy bardzo snobistycznie. Sama mam znajome, które stały pod sklepem o 7:30, biegły, wymieniały się a potem schowały na dno szafy. Wyjmą za pół roku i będą udawać, że zapłaciły 500zł. Jak to nazwać? Mi by nawet w głowie nie zakiełkowały takie cyrki! Albo kupujesz, cieszysz się i nosisz, bo masz super torbę, albo ciułasz 10lat i kupujesz w salonie. Totalna żenada jak dla mnie.
Droga Autorko – trochę więcej luzu i mniej zapatrzenia w siebie! Nie ma sensu, żeby życie kręciło się wokół tego, co pomyślą o tobie ludzie.
Ależ ja się w pełni zgadzam! Ciułać 10 lat na torebkę na szczęście nie muszę, ani stać pod sklepem od świtu tym bardziej. Skoro podchodzę do sprawy tak snobistycznie, to chyba to powinno być to oczywiste
Ale o co chodzi z wyciągnięciem tych torebek za pół roku z szafy i udawaniem że były drogie?
snobistycznie i arogancko, jak się okazuje
właśnie też tego nie rozumiem. zapytam je może przy najbliższej okazji, w większym gronie osób. jak spalą się ze wstydu – odpowiedź będzie oczywista.
W swojej kolekcji mam kilka torebek marki Wittchen w tym jedną z Lidla. Bić się o nią nie musiałam, przyszłam wieczorem i była ta, która mi się podobała Więc kupiłam, użytkuję ją dość często i muszę przyznać, że jakości nic nie można zarzucić, właściwe użytkowanie i wszystko jest ok Nie popadajmy w paranoję, jak się zniszczy, to trudno, nie będzie żalu kupić kolejnej!
Ja też wychodzę z założenia ajastrzabek, że przecież torebka nie ma mi służyć do emerytury Fajnie, żeby miała jak najlepszą jakość, ale fakt że torebka jest ze skóry nie sprawi że nie zużyje się nigdy.
No i słuszna riposta, mam torebkę z lidla nie dlatego że, mnie nie stać hahahaha a z jakim jadem opisywane, Pat super odpisałaś
Nie sądze aby Lidl czy inne markety były sklepami dla biedaków
Czy zauważyłyście, że wszystkie laski które kupiły sobie torebkę Wittchen w Lidu strasznie głośno krzyczą że my to jesteśmy snobki? Zwyczajnie nam zazdroszczą, bo gdyby nie ta cała akcja to takiej torebki nigdy by nie miały.
Coś w tym jest niestety.
Zakupy robię w Lidlu, hyper u, galerie lafayette, zarze, mango, H&M, etam …… etc…. Mieszkam we Francji od 10 lat, jestem WOLNA i zakupy robię tam gdzie chce! Stać mnie na nuxe, caudalie, ale uwielbiam Ziaje i kiedy tylko mogę , kupuje te kosmetyki ( tak jak i inne, polskich firm). A to co lubię we Francuzkach- ze nie afiszują sie metkami!!!! Droga Julio! Obudź sie! Przedmioty to tylko przedmioty….. Szczęście jest gdzie indziej! Pozdrawiam serdecznie m.
Popieram, mieszkam we wloszech od 15 lat, stac mnie na marki renomowanych firm wloskich i nie tylko, jednakze jesli moge zaplacic mniej za produkt ktory mi sie podoba, podkreslam”podoba” a nie robi ze mnie super gwiazde;) nie widze sensu placenia wiecej tylko po to aby sie dowartosciowac…kolezanki zapominaja bardzo prosta regule: to nie szata zdobi czlowieka! to nie wittchen zrobi dame z kogos kto nia nie jest i raczej nie bedzie…mowie o Wittchenie z Lidla jak i z salonu, styl jest w osobach noszacych nawet zwykle balerinki i anonimowa torebke…
Bardzo mądry komentarz monika – dziękuję! Zdecydowanie się z Tobą zgadzam we wszystkim co napisałaś. A Twoje stwierdzenie:
jednakże jeśli mogę zapłacić mniej za produkt który mi się podoba, podkreślam ”podoba” a nie robi ze mnie super gwiazdę;) obrazuje dlaczego mimo tego że rok temu byłam negatywnie ustosunkowana do całej akcji Wittchena i Lidla – nieco zmieniłam zdanie.
Gdyby nie ta cała akcja w lidlu to faktycznie nie miała bym torebki wittchen o ja bidulka. Po prostu kupiła bym kolejnego MK.
Jakaś dreamy przeżywa że kupiła sobie markową torebkę w Lidlu.
No spoko kobieto ale dla Twojej wiadomości to nawet opakowanie tej torebki jest inne niż w salonie.
O salonowej jakości Wittchen to sobie możesz dalej pomarzyć i frustrować się dalej że innych stać a ciebie nie
Kochane, zdajecie sobie sprawę, że torebkę od MK można znaleźć w TkMaxxx? i to za 700-800zł? poza tym… od wielu lat istnieją outlety, punkty wyprzedażowe, gdzie rzeczy są o połowę lub więcej tańsze. Jeśli kupiłam rzecz w outlecie np Chanel, to posiadaczka tej samej rzeczy, którą kupiła w cenie regularnej ma mnie obrzucić kamieniami?
Droga Julio, piszesz ładnie, ale niestety nie masz racji. A te komentarze od np. Anji, czy Ewelli zostawię bez komentarza.. Jak to mówią – człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy. Akceptując komentarze o takiej treści tylko obniżasz swój poziom.
paolo – dziękuję za komentarz.
Faktycznie się zgadzam – markowe rzeczy można kupić w outlecie po obniżonych cenach. Nie widzę w tym niczego dziwnego, wręcz sama chętnie korzystam. Miejsce zakupu danej rzeczy nie obniża moim zdaniem jej wartości, jest to kwestia drugorzędna.
Aczkolwiek np: sklepu TkMaxx nie lubię. Ponieważ wszystkie rzeczy są tam ułożone bez ładu i składu, pomieszane kolorami, rozmiarami i markami i zakupy w takich warunkach nie są po prostu dla mnie komfortowe. I tak samo w Lidu z torebkami Wittchena – wrzucone do koszyków bez ładu i składu, do tego masa klientek które rzuciły się na towar bo to jedyna okazja. (No a moje podejrzenia, że to nie ta sama jakość co w salonie to już inna kwestia.)
To co piszesz, że „człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy” to faktycznie prawda z którą boleśnie spotykam się na co dzień. Może źle zrobiłam akceptując niektóre komentarze, ale z drugiej strony nie chciałam wprowadzać totalnej cenzury. To w jaki sposób ktoś wyraża swoje zdanie świadczy własnie o nim.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie
Rozwiązanie jest proste próżna kobieto noś torebkę z metką albo przypiętym paragonem tak aby każdy widział ile na nią wydałaś. Proponuję podczas kserowania paragonu powiększyć go do formatu A4 i za laminować a następnie przypiąć do torebki 😛
Świetne poczucie humoru, zapraszam do mnie częściej
W życiu nie stałabym pod Lidlem po torebkę! No ale szacunek dla tych co im się chce 😀
To całkiem spora grupa… sprzedawców z allegro…
Jestem w szoku, dlaczego torebki z Lidla miałyby być gorsze? Ale z drugiej strony, czymś chcieli przyciągnąć część kobiet i pewnie też napalonych na logo nastolatek.
[…] W ubiegłym roku wcale się do Lidla nie wybrałam, co opisałam w poście pt: Dlaczego nie poszłam do Lidla po torebkę Wittchena?. […]
Skoro Torebki w Lidlu są od tego samego producenta to różnica w jakości nie powinna być ogromna…
Mam taką nadzieję
Jestem w szoku czytając komentarze w stylu: „Cieszcie się biedaki z torebki z Lidla, bo na inną was nie stać”. Serio, aż taka wredność jest w ludziach? Tak na marginesie, to nie ogarniałam całego szału na torebki Wittchen, że każdy się na nie rzucił, bo kosztują „jedyne” 249 zł czy coś koło tego, jak dla mnie to i tak drogo jak na torebkę, poza tym lubię co kilka miesięcy zmieniać model. W TK Maxxx w tych samych cenach również można kupić skórzaną torebkę więc nie ma się co podniecać. Gdybym jednak miała możliwość zakupu bez zbędnej walki w sklepie, która dla mnie jest siarą a nie posiadanie samej torebki oraz gdybym miała przeznaczone na torebkę tyle pieniędzy to bym ją kupiła. Posiadanie torebki nie jest obciachem, bardziej obciachowe dla mnie jest zachowanie ludzi, jakaś bijatyka przy koszach itp. I wogóle co to za chamskie szufladkowanie? Ooo ma torebkę Witchen, na pewno z Lidla, wieśniara…. Szok szok i niedowierzanie !
Kobiety, które ciułają na torebki oryginalne w salonach to też dla mnie nieporozumienie bo ich po prostu na to nie stać skoro muszą odkładać. Odmawianie sobie innych rzeczy w imię kupna czegoś co jest znacznie powyżej niż nasz obecny standard jest po prostu też snobistyczne.
Zgadzam się z Tobą Martyna. Pewna blogerka przyznała się że oszczędzała na jedzeniu byleby kupić sobie wymarzoną torebkę. W sumie faktycznie to jest snobizm i kupowanie dla metki, bo czy za mniejszą kwotę wśród tysięcy torebek w sklepach żadna inna nie byłaby fajna?
Lidl to supermarket a wittchen to ponoć marka ekskluzywna. Słowo ekskluzywny i supermarket to jest dla mnie jakiś oksymoron i tyle. Zastanawiam się kto tera będzie chciał kupować te torebki rzędu 400-800 zł w Wittchen, żeby potem ktoś się zapytał czy to torebka z Lidla. Ja osobiście w Wittchen już nic nie kupie, jak chcą wejść w rynek masowy proszę bardzo ich sprawa, i nie uważam żeby było snobistyczne podkreślanie tego że lubimy dobrą jakość czego potwierdzeniem jest metka, a torby z Lidla to jakieś odrzuty z produkcji już każdy o tym wie.
Wiesz, lid mógł wittchen zaoferowac dobra propozycję i się skusili by jednorazowo sprzedać torebki. Może mieli za dużo w magazynie czy coś.
[…] w zeszłym roku napisałam krytyczny post Dlaczego nie poszłam do Lidla po torebkę Wittchena?,a w tym roku jednak wybrałam się po torebkę? Powodów jest […]
To ja w jakiejś dziwnej miejscowości mieszkam bo u nas żadnych wojen o te torby nie było, wstałam o 10, pojechałam standardowo po bułki a tam pełne kosze toreb, do wyboru, do koloru…
To właśnie fajna i normalna miejscowość moim zdaniem Dziwne to są właśnie przepychanki.
Kupiłaś jakąś torebkę Wittchen?
Hej Ja zakupiłam wczoraj dwie torebki wittchen w Lidlu. Takie same dla mnie i dla siostry. O 8:00 było sporo i oprócz mnie nikt nie kupował Lidl w moim mieście jest otwarty od 7:00 więc poszłam w miarę wcześnie w obawie że nie będzie. Dzisiaj znowu poszłam z ciekawości bo do Lidla mam blisko. Było jeszcze 6 torebek i nikt się nimi nie interesował. Afera chyba przesadzona A ją się cieszę że mam ładną torebkę. Pozdrowienia!
To super że kupiłaś torebki na których Ci zależało i nie musiałaś się bić o nie 😉
No to super Najważniejsze że jesteście zadowolone! Z komentarzy wynika, że w tym roku zainteresowanie było znacznie mniejsze niż w 2014.
Karl Lagerfeld projektował dla H&M, podobnie Balmain. Nie pamiętam kto jeszcze a było tego trochę. Uważam, że sklep ten jest taki sobie, zwykła sieciówka, Czyli co, też siara?
„SIARA” to się pojawia tylko w komentarzach. Ja takiego określenia nigdy nie użyłam :/
a ja myślę, że po prostu w lidlu się nie opłaca, na stronie salonu online są też promocje, można kupić swoją torebkę, taką, jaka nam się podoba, ze skóry za około 300 zlotych….i nie musimy wybierac kilka dostępnych z lidla modeli
No tak ale trzeba poszukać na necie, czekać na przesyłkę, nie masz tego w ręku itp. wygodniej po prostu skoczyć do sklepu jak już jest 😉
Faktycznie, na stronie Wittchena jest mnóstwo promocji a do tego są liczne kody rabatowe. Jednak takiej dużej torebki ze skóry (mieszczącej A4) w tej cenie nie widziałam. No ale pomijając to, ten model który kupiłam po prostu mi się podobał
[…] tak samo jak rok temu nie poszłam do Lidla kupić torebki Wittchena (Dlaczego nie poszłam do Lidla po torebkę Wittchena?), tak samo w tym będę od 8 do 13 listpada – chociaż lubię ten sklep – będę […]
Tak wszędzie piszą że były bijatyki i przepychanki bo „kality dowiezły” do lidla… gdzie były to były i kto się pchał to się pchał, a pchali się głównie handlarze allegro, którzy raczej tych toreb nie wykorzystywali w celu błyszczenia w towrzystwie. dla nich to była okazja żeby zarobić. po drugie wielu ludzi robiących zakupy w lidlu wcale na te torby nie poleciało bo nawet 249 zł czy ileś tam to i tak za dużo. niestety w naszym kraju większość ludzi nie ma pieniędzy żeby sobie pozwalać na takie rzeczy. po trzecie jeśli ktoś kupił sobie w lidlu tę torbę na własny użytek, to jest jego sprawa, a snucie o takich osobach wyobrażeń typu „wieśniary z lidla” świadczą tylko o osobach które tak myślą. i po czwarte wittchen będący marką bądź co bądź ekskluzywną nie powinien jednak się bawić w promocje w lidlu, bo lidl nie jest miejscem na produkty wittchen i kropka. a po piąte i ostatnie, najlepsze są lumpeksy i wolnośc wyboru.
Nie cierpię lumpeksów! Ale z wolnością wyboru się zgadzam
Czysty snobizm…
Czy to torba Wittchen z Lidla czy z salonu i czy kosztuje 1000 zł czy 200 zł to jest WYPRODUKOWANA w CHINACH. A więc nie uważam, że noszenie badziewnej chińskiej torebki to jakikolwiek prestiż.
Masz rację, że Wittchen produkuje w Chinach. Z tym, że produkowane w Chinach = badziewie to bym nie upraszczała, bo rzeczy made in China potrafi trzymać jakość. Jednak akurat w przypadku Wittchen, jako wierna klientka na przestrzeni zauważyłam różnicę w porównaniu do tych produkowanych dawniej w Polsce. Sporo rzeczy Wittchen mnie rozczarowało jakością mimo wciąż dość sporej ceny. Dlatego uważam, że adekwatna cena dla Wittchen to właśnie Lidl czy outlety a nie salony firmowe bez promocji
Nie przebrnąłem ani przez wywód większości wittchena za ileś tam set nad torbą z lidla, ani przez mnogość komentarzy. Po prostu nie rozumiem jak można wydać taki ogrom pieniędzy na dodatek który nie jest niezbędny do życia, tym bardziej że jest ze skóry więc to oznacza cierpienie zwierząt….
W lidlu sprzedają torebki gorszej jakosci no ale za polowe ceny cos za cos.
Też mam niestety takie wrażenie. No i jednak wrzucenie torebki Wittchen do koszyka obok bułek i pasty do zębów to nie są tak przyjemne doznania zakupowe jak w salonie Wittchena