Lubię jesień. Nie mogę powiedzieć, że jest to moja ulubiona pora roku, ale akurat jesienią nie pogrążam się w depresji i doceniam jej uroki
Złota Polska Jesień, czyli ciepłe, słoneczne dni i mieniące się tysiącami odcieni pomarańczu, żółci i czerwieni liście na drzewach są niewątpliwym atutem tej pory roku. Ale ja jesień lubię dlatego że:
- jesienią najlepiej jeździ mi się na rowerze
- w sklepach pojawiają się nowe kolekcje ubrań, które kojarzą mi się z otulaniem się i mam ochotę robić zakupy
- w kawiarniach zaczynają serwować nowe rozgrzewające napoje kawowe
- wilgotne, deszczowe dni zachęcają żeby napalić w kominku i spokojnie poczytać (względnie może być zapachowa świeczka no ale to raczej bez porówniania)
Ale to tylko takie drobne przyjemności. Najważniejsze jest to, że kiedy nadchodzi jesień myślę:
IDZIE JESIEŃ – IDZIE NOWE!
I to właśnie najbardziej kojarzy mi się z jesienią. POCZUCIE rozpoczęcia nowego etapu, pojawienia się czegoś innego i nowego.
Być może to po prostu uwarunkowanie. W końcu do nowej szkoły w Polsce pierwszy raz idziemy jesienią. Studia też zaczynają się jesienią. Z tym wiążą się często przeprowadzki, zatem też jesienią.
W rezultacie różne nowe etapy życia zaczynają się własnie jesienią i dlatego co jesień myślę że IDZIE NOWE! Dlatego akurat jesienią jakoś mam sporo energii do działania i tego Wam również życzę
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
4 komentarzy do "Lubię jesień bo… IDZIE NOWE!"
Zazdroszczę Ci tego roweru, bo samej ciężko mi wyjść z domu, gdy na dworze tak ponuro i zimno!
Właśnie wtedy trzeba się przemóc, bo to sama przyjemność
Ja też lubię jesień Z wiekiem coraz bardziej doceniam jej uroki: trencz, botki, fajny klimat w knajpkach
Ja bym jeszcze dodała ciemne kolory na paznokciach 😉