Nie wiem, co się dzieje z moją ulubioną marką Wittchen! Najpierw, ta cała nieszczęsna akcja z Lidlem (Torebki WITTCHEN w Lidlu, październik 2014, Dlaczego nie poszłam do Lidla po torebkę Wittchena?), która moim zdaniem jest beznadziejnym traktowaniem lojalnych klientów marki.
Kilka godzin temu dotarł do mnie newsletter z promocjami Wittchen.
Czy na prawdę ta zmęczona(?), znudzona(?), poirytowana(?), zniecierpliwiona(?) niezadowolona(?) modelka, ma nie zachęcić do skorzystania z nowej promocji?
Bo prawdę mówiąc to raczej mnie zniechęca.
Modelka ma taką minę i mowę ciała, jakby miała już dość całej tej sesji zdjęciowej i chciała iść do domu, a tu wredny fotograf chce zrobić kolejne ujęcie. Rozumiem, że zdjęcie mogło się nie udać, ale czy trzeba je wtedy wybierać do kampanii, oraz newslettera? Na prawdę tego nie rozumiem.
Inna sprawa, że ta stylizacja w ogóle mi się nie podoba. Jednak może, gdyby modelka była bardziej entuzjastyczna(?), profesjonalna(?), seksowana(?) i miała w sobie trochę życia to nawet na tę stylizację spojrzałabym też bardziej entuzjastycznie.
Wittchen: newsletter z promocjami październik 2014
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
3 komentarzy do "Co się dzieje z marką Wittchen?"
Hehehe no modelka na tym zdjęciu to faktycznie ma taką miną jakby miała totalnie dość wszystkiego! Wygląda na smutną i wkurzoną jednocześnie xD Może to ta promocja z Lidlem tak na nią zadziałała xD
Widzę, że nie tylko ja to zauważyłam. A akcja promocyjna Wittchen w Lidlu to już chyba będzie mnie prześladować cały czas…
Niestety marka Wittchen, jak dla mnie już swoje czasy świetności miała. Teraz portfele i inne rzeczy są robione w Chinach i sądzę że są gorszej jakości niż kiedyś. Poza tym nie dałabym tak dużo pieniędzy za torebkę.