Jak już pisałam (Kwietniowe zamówienie w Yves Rocher) zdecydowałam się kupić całą serię produktów wyszczuplających Yves Rocher z serii Clé Végétale Minceur, czyli peeling, serum i napój, aby przeprowadzić 10 dniową kurację. Cała taka przyjemność ksztuje w cenie regularnej 42zł (peeling), 99zł (serum) i 99zł (napój), więc wydając 240zł spodziewałam się zobaczyć efekty. Czy jestem zadowolona z kuracji? Przekonacie się, czytając dalej
Pierwszy krok, czyli peeling wyszczuplający Clé Végétale Minceur. Należy go stosować 1 lub 2 razy w tygodniu na partie, które chcemy wyszczuplić. Ja używałam go na całe ciało, co było bardzo odświeżające, gdyż ładnie, cytrusowo pachnie. Podoba mi się, że ma bardzo gęstą, bogatą konsystencję, znacznie lepszą niż morelowy Peeling roślinny do ciała Yves Rocher i jest dzięki temu jest też bardziej wydajny. Clé Végétale Minceur zaliczyłabym do peelingów drobnoziarnistych – ma idealne małe drobinki masujące, których jest na prawdę dużo. Nie lubię gdy peeling to po prostu żel pod prysznic z kilkoma masującymi drobinkami, dlatego Clé Végétale Minceur bardzo mi się podoba – to po prostu kwintesencja tego, czego oczekuję kupując produkt o nazwie peeling.
Po zastosowaniu peelingu skóra była wyraźnie gładsza i odświeżona, ale to dostajemy przy każdym lepszym peelingu, tutaj producent obiecywał wyszczuplanie. Zależało mi, żeby po użyciu skóra była też ujędrniona i… faktycznie się sprawdził! Widać i czuć, że skóra jest bardziej sprężysta, elastyczna i jak gdyby – bo centymetr tego nie potwierdza – szczuplejsza. Jednak dla tak fantastycznego ujędrnienia peeling z przyjemnością polecam. Nawet za 42zł za 150 ml.
Drugi produkt z tej serii to serum wyszczuplające. Opakowanie z wygodną pompką zawiera również tylko 150ml preparatu, o dosyć płynnej konsystencji i zielonkawym kolorze. Również przyjemnie, cytrusowo pachnie ale inaczej niż peeling. Obawiałam się, czy jak to bywa z wieloma tego typu kosmetykami serum nie będzie miało efektu chłodzącego, lub co gorsza rozgrzewającego czego szczerze nie cierpię. Na szczęście pod tym względem serum działa zwyczajnie, daje może minimalne uczucie chłodzenia, które bardziej nazwałabym odświeżającym. Żelowo – płynna konsystencja serum przyjemnie się rozprowadza, konsystencja jest odpowiednia do wykonania masażu. Nie wysusza skóry. I co najważaniejsze – na prawdę ujędrnia i zmniejsza cellulit, a nawet rozstępy! Przekonałam się o tym mimo, że stosowałam je raz dziennie, a nie jak zaleca producent 2 razy na dobę. Opakowanie miało mi wystarczyć na 10 dniową kurację kluczowych obszarów i wystarczyło… z ledwością. Dlatego, żeby przeprowadzić faktycznie zalecaną kurację potrzebowałabym dwóch opakowań produktu. Czy nie mogłoby być trochę większe? Przyznaję, że nie żałowałam serum nakładałam je póki całkiem się nie wchłonęło, a trzeba przyznać, że wchłania się dobrze. Działanie jest na prawdę widoczne i odczuwalne. Jędrniejsza, gładsza, bardziej elastyczna skóra… Chętnie zaopatrzyłabym się w kolejną kurację
Ostatnim produktem jest Napój Clé Végétale Minceur, który stosowałam z przyjemnością, bo po prostu lubię takie kuracje. Miarkę rozpuszczałam w 1,5 litra wody, a nie jak zaleca Yves Rocher w 1 litrze. Napój jest tak strasznie słodki, że jako fanka Coca Coli nie wyobrażam sobie jak ktoś może go rozcieńczać w litrze wody i dać radę wypić! Na prawdę znacznie przesadzili ze słodzikiem. Co do smaku, to po prostu taka słodzikowa woda w owocową nutą. Oczywiście zależy w czym go rozpuścicie, absolutnie odradzam wodę nawet lekko gazowaną – powstaje wtedy smakowy koszmar.
Co do działania: generalnie takie oczyszczanie nie jest mi obce, a nawyk picia codziennie określonej ilości wody jest dobrym pomysłem. Dlatego nie było to dla mnie najmniejszym probelem wypijać tę miksturkę. Podczas kuracji miałam mniejszą ochotę na słodycze, bo byłam już totalnie zasłodzona napojem, do tego w ogóle miałam mniejszy apetyt. Kuracja zadziałała pozytywnie ponieważ uzyskałam dwa fantastyczne efekty: po pierwsze czuję się lżej prawdopodobnie za sprawą pozbycia się nadmiaru wody z organizmu. Po drugie – co bardzo mnie cieszy – moja skóra stała się wyraźnie gładsza, oczyszczona i bardziej promienna. Dlatego, pomimo jedynego zarzutu który postawiłam napojowi Clé Végétale Minceur jeszcze przed rozpoczęciem kuracji, a mianowicie naszpikowanie go substancjami konserwującymi: benzoesanem sodu, oraz sorbinianem potasu – jestem bardzo zadowolona! Z pewnością powtórzę kurację raz jeszcze!
Podsumowując: Jestem zadowolona z efektów tej potrójnej kuracji. Czuję, że zrobiłam coś dla siebie, widzę efekty w postaci bardziej jędrnego ciała, gładszej, promiennej skóry i poczucia lekkości. W prawdzie nie schudłam ani trochę ale jak to gdzieś napisano nie należy mylić efektu wyszczuplającego z odchudzającym. Muszę przyznać że Yves Rocher spełniło swoje obietnice.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
3 komentarzy do "Recenzja 3 produktów wyszczuplacjących Yves Rocher Clé Végétale Minceur"
[…] wyszczuplającą Yves Rocher Clé Végétale Minceur złożoną z peelingu, serum i napoju (RECENZJA 3 PRODUKTÓW WYSZCZUPLACJĄCYCH YVES ROCHER CLÉ VÉGÉTALE MINCEUR). Cała kuracja była satysfakcjonująca, ale najbardziej odczułam działanie napoju Clé […]
Dzięki za recenzję tych produktów, co prawda nie stosowałam kosmetyków tej firmy, ale miałam poważne uprzedzenia co do takich cudownych specyfików, które mają niby wyszczuplić nasze ciało tudzież coś tam poprawić. Szkoda tylko, że niektórzy mylą działanie wyszczuplające i odchudzające
Jeśli ktoś liczy, że dzięki kosmetykom albo suplementom diety schudnie to trochę się przeliczy. Ale zawsze to dobre wsparcie dla aktywności fizycznej i diety