Długo broniłam się przed kupieniem kaloszy. Główny powód był jeden: w gumowych kaloszach stopa poci się i w ogóle nie oddycha. Druga kwestia: kalosze noszą rybacy, rolnicy, osoby w stadninach koni, dzieci do przedszkola – ok, ale żeby robić z kaloszy hit mody miejskiej? To nie dla mnie.
Poza tym guma z której są zrobione kalosze po prostu śmierdzi. No i kwestia równie ważna jak ta, że stopa w gumowym bucie się poci – jak kalosze, zaraz po drewniakach najbardziej ordynarne buty świata, które nie mają nawet regulacji wiązania mogą być wygodne?
Zatem fakt, że przez najgorsze deszcze można w kaloszach przejść suchą stopą nie był dla mnie wystarczającym argumentem.
W dobie butów z dobrych skór, impregnatów i membrany GORE-TEX® przemoczone nogi jesienią i zimą nie powinny już stanowić problemu. Przynajmniej przestały być – na szczęście – problemem dla mnie Przecież nawet najbardziej eleganckie kozaczki, których w ogóle byście o to nie podejrzewały mogą być wyposażone w GORE-TEX® i na prawdę bezstresowo można w nich brodzić kałużach Zatem moim zdaniem kalosze, gumiaki czy jak je tam nazywają są reliktem przeszłości.
Jednak… własne poglądy to jedno, ale człowiek ulega wpływom specjalistów od marketingu. Zwłaszcza w kwestii mody. Poza tym kalosze przeszły pewną ewolucję od czasu kiedy były gumiakami. Przynajmniej te droższe
Pierwszy raz zwróciłam uwagę na ultra popularne – słynne kalosze firmy Hunter. Ta doskonale chwytliwa nazwa i szaleństwo na punkcie Hunterów na Youtube…
Posiadanie Hunterów zaczęło wyznaczać pewien rodzaj statusu społecznego i wiele razy widziałam właścicielki kaloszy Hunter wprost tryskające z dumy, że mają na sobie to gumowe obuwie. Okazuje się jednak że kalosze nie są już gumowe – przynajmniej niektóre – a kauczukowe. To dla mnie jednak robi jakąś różnicę
Zdaje mi się, że moda na kalosze zaczęła się rozszerzać właśnie za sprawą Hunterów i gumowe buty przestały być obciachowymi butami ludzi ze wsi, a stylowym dodatkiem mieszczuchów.
W sklepach pojawiły się drogie modele kaloszy, które kosztują kilkaset a nie kilkadziesiąt – jaki kiedyś – złotych. I – nawet ja muszę to przyznać – niektóre wyglądają bardzo fajnie.
Podobają mi się zwłaszcza modele, które kaloszy nie przypominają Huntery są moim zdaniem za bardzo toporne.
Za to niektóre modele Gino Rossi, Guess, czy Tommy Hilfiger które są mało kaloszowate akurat mi się podobają
Muszę nawet przyznać, że kalosze przypominające bardziej oficerki, czy kozaki nawet dosyć elegancko wyglądają
Co do moich zarzutów, że nie mogą być wygodne, okazuje się że są całkiem nieźle wyprofilowane, można dobrać sobie szerokość cholewki. Wyższe modele mają również zamek błyskawiczny i ocieplenie.
Jednak nadal stoję na stanowisku, że nie są to buty do do dłuższego chodzenia, czy do pracy (chyba że w polu). Eleganckie czy nie – nadal są to kalosze, które nie oddychają, więc jeżeli nie macie ochoty nabawić się grzybicy stóp to nie polecam oczywiście chodzenia w kaloszach przez cały dzień i sądzę że kilka godzin to i tak za długo.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
9 komentarzy do "O kaloszach słów kilka + przegląd tegorocznych modeli"
Mam Huntery model Original Tour kupione za 450zł. Muszę powiedzieć że są nawet wygodne. To taki model z bardziej miekkiej gumy. Mimo to drugi raz bym ich nie kupiła za taką cenę. Są spoko ale i tak za drogie:)
A ja marzę o HUNTERACH *o* Są takie piękne *o* ale rodzice nie chcą mi kupić twierdząc że za drogie. Jestem w gimnazjum ^_^”
hej kochana
Mogłabyś mi napisać czy kalosze dobrze się spisują w zimie?
Planowałam kupić kalosze Hunter i czekałam na przeceny. Teraz są już tańsze ale mam jednak wątpliwości. Waham się czy jednak nie kupić innych butów na zimę.
Może jakieś posiadaczki Hunterów się wypowiedzą?
Cześć,
Nie mogę się wypowiadać tak do końca, bo nie mam Hunterów. Moje kalosze to Tretorn (Moje kalosze 😉 Tretorn.) i powiem szczerze, że już drugi sezon często zakładam je zimą. Kiedy pada deszcz ze śniegiem, albo są roztopy to moje kalosze spisują się doskonale 😉 Nosiłam je też kilka razy na mrozie i nic im się nie stało prawdę mówiąc wyglądają jak nowe
Co do kaloszy Hunter to nie mam doświadczenia. Mam nadzieję że dziewczyny które mają kalosze Hunter coś Ci doradzą
[…] były mi potrzebne. O swojej opinii dotyczącej kaloszy pisałam już jakiś czas temu w poście: O kaloszach słów kilka + przegląd tegorocznych modeli i kaloszy wcale nie miałam zamiaru […]
plastyfikatory – mowi Wam to cos? rakotworcza substancja dodawana do plastiku/gumy aby byly elastyczne, smierdzi, nie polecam wyrobow z gumy i plastiku
Niektóre kalosze są na prawdę bombowe, ale kosztują niestety sporo. Aczkolwiek na pewno jedna para się u mnie znajdzie tej jesieni 😀
Droższe kalosze są wykonane z kauczuku a nie z gumy, więc nie pękną tak szybko jak zwyczajne (i tanie) gumowe kalosze. Przykładowo moje kalosze Tretorn nosiłam już 2 zimy nawet przy minusowych temperaturach i nadal mają się świetnie Moje kalosze 😉 Tretorn. W tym przypadku wysoka cena szła w parze z jakością
Mnie się podobają kalosze, ale takie krótkie, do kostek. Piękny dodatek do stylizacji 😉