Będąc w weekend w Galerii Handlowej jakoś tak bez sensu (czyli bez konkretnego celu zakupowego) odwiedziłam Hebe. Generalnie to nie lubię chodzić po sklepach przed świętami. Dlaczego? Ponieważ jest wielki tłum, kolejki, mało ciekawych promocji kosmetycznych i praktycznie wszędzie te same świąteczne zestawy żeli pod prysznic, dezodorantów i balsamów, które stoją w stosach wszędzie gdzie się da po prostu zagracając sklepy.
Dlatego w okresie przedświątecznym zakupy w centrach handlowych nie są dla mnie żadną przyjemnością. Ale że w Hebe nie było właściwie ludzi to weszłam i… utknęłam przy szafie Essie Kupiłam dwa lakiery do paznokci Essie, a do kompletu zmywacz do paznokci z L’Oreala. Jakoś zawsze robię takie zakupy zestawami
Pisałam już że wolę amerykańską wersję Essie z wąskimi pędzelkami i o rzadszej konsystencji. Zdecydowania przemawia do mnie również wersja professional application dostępną w salonach manicure, ale nie tylko (dla zainteresowanych tematem polecam mój post: Jak kupić tanio Essie PROFESSIONAL APPLICATION? Moje odkrycie!!). Jednak kupiłam dwa lakiery Essie z szerokim pędzelkiem, w dodatku po 31,99zł za buteleczkę ponieważ pokusa koloru była silniejsza niż racjonalny osąd
Essie Lady Godiva, który w europejskim nazewnictwie ma numer 86 to przepiękny odcień gęstej czekolady, która moim zdaniem wprost idealnie pasuje na okres zimowy do swetrów w odcieniach beżu. W amerykańskiej wersji Essie Lady Godiva występuje w numerze 489, ale patrząc na zdjęcia nigdy bym się na taki brązowy odcień nie zdecydowała. Ale stojąc przy szafie Essie od razu rzucił mi się w oczy!
Mój kolejny nabytek to lakier do paznokci Essie w kolorze o ciekawej nazwie Sew Psyched o numerze 100. Jak dla mnie jest to po prostu klasyczna militarna zieleń, która świetnie pasuje do mojej parki Lubię zielenie na paznokciach, ale raczej nie jesienią i zimą. Mimo to odcień Sew Psyched mi się spodobał, ponieważ akurat taki odcień bez problemu pasuje do deszczowej jesieni lub zimy kiedy jest jakoś mało świątecznie a brytyjsko-deszczowo, także nawet ja wyjęłam z szafy kalosze! Zobaczcie post: Moje kalosze 😉
Jeszcze tylko mały drobiazg: Odcień Lady Godiva ma biały napis Essie na buteleczce i nazwę odcienia zapisaną z boku nakrętki, natomiast odcień Sew Psyched nie ma białego napisu Essie na buteleczce, za to nazwę odcienia na szczycie nakrętki. Obydwa lakiery to raczej oryginały (w końcu kupione w Hebe) i pochodzą pewnie z innej partii produkcyjnej. O różnych wersjach europejskich buteleczek Essie już pisałam, więc jeśli Wasza jest nieco inna raczej nie musicie przejmować się że to podróbka. Mój post: Trzy europejskie wersje lakierów Essie – to nie podróbki
Trzeci zakup również do specjalnie tanich nie należy, zwłaszcza że nie raczyli zrobić żadnej promocji Opakowanie 75ml kosztuje 25zł i jest to zmywacz do paznokci L’oreal Le Flash Manicure nie w klasycznej formie płynu którym nasączamy wacik, ale pudełka z gąbką nasączoną zmywaczem, do którego wkładamy palec.
Mój ulubiony zmywacz do paznokci to produkt od Essie – a dokładnie zmywacz do paznokci naturally clean by essie. Nie mogę zarzucić mu niczego: świetnie zmywa nawet ciemne kolory i brokaty, nie wysusza skórek, dla płytki paznokci pozostaje neutralny… z resztą jeżeli jesteście bardziej zainteresowane tematem – zobaczcie moją recenzję: Zmywacz do paznokci Naturally Clean by Essie.
Zmywacz do paznokci L’oreal Le Flash Manicure kupiłam bo po prostu potrzebowałam małej odmiany Poza tym uznałam, że taka forma zmywania mimo wszystko do ciemnych zimowych kolorów może być bardziej praktyczna Bardzo jestem ciekawa jak się sprawdzi, z tego co widzę opinie są właściwie same pozytywne.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
1 Komentarz do "Paznokciowe zakupy w Hebe :)"
[…] L`Oreal Paris Le Flash Manicure Remover kupiłam w grudniu w Hebe, razem z dwoma lakierami Essie. Paznokciowe zakupy w Hebe Jego wygodna formuła tak mi się spodobałam, że za każdym razem gdy zmywałam lakier z […]