Gotowe dania mogą być smaczne, pożywne i zawierać substancje odżywcze, a do tego robi się je łatwo i szybko. Czasem jest to lepsza opcja niż zjeść coś w mieście, bo przynajmniej dokładniej wiemy co będzie w naszym daniu. Nie lubię jeść byle czego i cenię ciekawe smaki, ale nie zawsze chce mi się wysilać z gotowaniem, zatem dziś w roli głównej Ostry Sos Tajskie Zielone Curry Blue Dragon.
Ogólnie lubię sosy BLUE DRAGON w słoikach, bo większość z nich pasuje i do mięsa i do ryb i do wszystkich warzyw, więc w połączeniu z ryżem i tym co mamy w lodówce powstaje smaczny posiłek
Sosy BLUE DRAGON występują w słoikach 410g co według producenta, po dodaniu mięsa i warzyw daje obiadowe 4 porcje. Moim zdaniem raczej są to 3 porcje, ale wiadomo że jest to kwestia względna.
Słoik sosu Blue Dragon (bluedragon.pl) kosztuje ok 9zł i ja najczęściej kupuję je w Auchan lub Kauflandzie (gdzie bywa znacznie tańszy). Blue Dragon dostępny jest też w Almie, oczywiście w wyższej cenie – ta wersja kosztuje tam 10,90zł.
Ja, zgodnie z przepisem dodałam filet z kurczaka, a do tego urozmaiciłam danie miksem warzyw które miałam akurat w lodówce (a raczej w zamrażarce): marchewkę, por, paprykę – na poniższym zdjęciu jeszcze oszronione Do tego grzybki mun i pędy bambusa ze słoika.
Zwykle wybieram grzybki mun rodzimej firmy Rolnik, które praktycznie zawsze mam w lodówce. Lubię je, bo są już pokrojone w cienkie paski paski, a zalewa umożliwia ich przechowywanie przez pewien czas. Słoik 150g kosztuje ok 5zł i można je dodawać do różnych potraw.
Żeby nie było zbyt nudno potrawkę podałam nie z ryżem, ale z Makaronem ryżowym wstążki Tao Tao, którego dodatkową zaletą jest brak konieczności gotowania. Generalnie lubię produkty Tao Tao za rozsądne ceny i szeroką dostępność (taotao.pl)
Makaron ryżowy wstążki TaoTao ma postać długich, półprzezroczystych wstążek. Cechuje go delikatny smak, który idealnie komponuje się z wieloma potrawami, zarówno orientalnymi, jak i tradycyjnymi. Jego zwarta struktura świetnie sprawdza się podczas smażenia. Doskonale pasuje również do zup.
W rezultacie, w kilkanaście minut otrzymałam 3 porcje obiadu w orientalnym smaku. Jeśli lubicie jeść podobnie, możecie wypróbować
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
1 Komentarz do "Co na obiad… Ostry Sos Tajskie Zielone Curry Blue Dragon"
Wygląda smacznie i… tanio? Przynajmniej jeśli chodzi o te „inne” składniki, fileta i jakieś warzywka to chyba każdy ma w zamrażarce. Aż mnie naszła ochota by tego spróbować, a przynajmniej zaprezentować chłopakowi, że jednak coś potrafię. Problem jest tylko taki, że sama nie wiem czy lubię orientalną kuchnię! 😀 Wychodzi bardziej słodkawo, czy może ostro?