Zanim napiszę co sądzę na temat drugiej książki Moniki Jurczyk pt: Szefowa swojej szafy – którą przeczytałam ostatnio – muszę powiedzieć co sądzę na temat jej pierwszej książki zatytułowanej: Bądź boska. Osobista stylistka radzi – wydanej w 2012 roku nakładem Wydawnictwa MUZA S.A
Specjalistką od mody nie jestem, ale modę lubię i oczywiście ubrania noszę Książkę Moniki Jurczyk kupiłam więc po pierwsze dlatego, że kiedyś poznałam Monikę i byłam ciekawa co napisała, a po drugie chciałam dowiedzieć się czegoś nowego o sztuce ubierania się. No i dla chwili relaksu, która przy czytaniu tej książki trwa ok dwie godziny.
Jednak 176 stron poradnika napisanego dużą czcionką jak w książkach dla dzieci, niestety mnie zawiodło. Spodziewałam się na pewno: więcej treści, więcej porad i więcej… KONKRETÓW.
Mam wrażenie, że jest to książka napisana dla bardzo zakompleksionych kobiet, ponieważ Monika na każdym kroku podkreśla, jak to kobiety są bardzo z siebie niezadowolone. Częściowo faktycznie pewnie tak jest – każda z nas ma jakieś kompleksy, ale raczej z mojego doświadczenia wynika że nie AŻ TAKIE znów ogromne kompleksy jakie opisuje autorka i nie tak przesłaniające pozostałe aspekty życia.
Może w swojej pracy Monika Jurczyk spotyka po prostu strasznie zakompleksione kobiety, ale tytuł: Bądź boska jakoś mi do tej książki nie pasuje. Aby czuć się bosko na początek przydałaby się elementarna samoakceptacja, czego ja w tej książce za bardzo nie widzę.
Filozofia Fashion moments
Nie jest jednak tak, że książka jest fatalna – oczywiście tego nie mogę powiedzieć. Monika wymyśliła kilka swoich rzeczy. Po pierwsze stworzyła filozofię – jak sama nazywa tę ideę – Fashion moments.
Fashion moments do dodawanie ważności chwilom poprzez ubranie.
Idea Fashion moments jest fajna, ale nie powiedziałabym, że całkiem wymyślona przez Monikę Jurczyk. Przecież każdy z nas pamięta chwile z życia mocno związane z ubraniami, które wtedy miał na sobie – przykładem jest choćby studniówka, czy ślub (z pewnością w jednej chwili przyjdzie Wam do głowy mnóstwo innych okoliczności)- kreacji na te okazje poszukuje się długo i wytrwale Zatem w swojej książce Monika wymyśliła raczej nazwę zjawiska które wszyscy znamy niż opracowała nową filozofię.
Autorski system sylwetek Moniki Jurczyk
Monika Jurczyk opracowała autorski system sylwetek, który – różni się od innych podobnych podziałów tym, że jest dostosowany do sylwetek Polek. S
ylwetki sklasyfikowane są wg liter: S, Y, L, W, E, T, K, A, O. System sylwetek faktycznie jest ciekawy i czytając książkę Bądź boska. Osobista stylistka radzi od razu miałam przed oczami różne kobiety z mojego otoczenia o sylwetkach opisanych przez Monikę Jurczyk. Podział więc faktycznie jest trafny, chociaż pomysły na stylizacje już mniej…
Generalnie widzę małą obsesję autorki na punkcie ubieranie wszystkich kobiet w podobne buty na koturnie i grubym obcasie.
Poza tym – jeżeli już komuś stylizacja się podoba i pasuje do jego sylwetki to powinna być podana informacja co to za ubranie, buty, z jakiego sklepu i w jakiej cenie. Bez takich danych stylizacje są moim zdaniem zupełnie bezużyteczne bo różne ciuchy no name na różnych sylwetkach wiele razy już widziałam…
Jeśli chodzi o stylizacje to w większości po prostu mi się nie podobają. Na jaką okazję można włożyć taki zestaw jak ten pokazany niżej?
Filozofia Fashion moments i autorski podział sylwetek Polek to niewątpliwie dwie oryginalne rzeczy w książce Bądź boska. Osobista stylistka radzi. Moniki Jurczyk. Poza tym – niestety pozostałe porady nie wnoszą moim zdaniem niczego nowego i są po prostu odtwórcze.
Rezygnacja z czerni
W swojej książce Monika Jurczyk zachęca do zrezygnowania z czerni. Ok, wiadomo że nie jest to najkorzystniejszy kolor, ale ja uważam że coś czarnego należy w szafie mieć, ponieważ życie jest pełne okoliczności w których czarna marynarka, lub czarne spodnie będą po prostu niezbędne. Poza tym jakoś nie mam wrażenia, że – jak pisze Monika Jurczyk – kobiety w Polsce non stop chodzą w czerni. Osoby ubrane w czerń od stóp do głów? Chyba żyję w innym kraju…
Rady zawarte w książce Moniki Jurczyk nie są w ogóle odkrywcze ani zaskakujące.
- Podział na typy kolorystyczne LATO i ZIMA – znany jest i stosowany od wieków, więc nie wiem właściwie po co Monika wspomina o nim w książce. Z kolei dla kobiet które o nim nie słyszały, tak krótki opis i pokazanie tylko jednego przykładu Pani Lato i Pani Zimy będzie niewystaraczający – kwestia ta jest moim zdaniem niedopracowana.. Kupując książkę za 29,99zł chciałabym dowiedzieć się czegoś nowego, a nie czytać o podziale o którym chyba każdy słyszał…
- Porada, aby nie przebierać się od stóp do głów w trendy i aby stanowiły tylko część naszej szafy. Na prawdę, tak dużo się o tym wszędzie mówi, aby się ubierać a nie przebierać i że trendy są inspiracją a nie gotowymi stylizacjami do chodzenia na co dzień… To raczej oczywiste.
- Gdy Monika Jurczyk pisze o tym, co powinno się znaleźć w szafie każdej z nas i dowiaduję się że: trencz, żakiet, kardigan, sweter z cienkiej wełny, spodnie w kant… Na prawdę, litości – czy to nie jest oczywiste? Do tej listy dodałabym ubrania o których Monika Jurczyk w ogóle nie wspomina – jedwabną bluzkę, dobrej jakości szal…
- W kwestii doboru bielizny Monika Jurczyk radzi udać się do dobrej brafitterki. Cóż – gdybym poszła na zakupy z Personal Shopper chciałabym aby pomogła mi dobrać cały strój z bielizną włącznie. Do salonu z bielizną gdzie miła pani brafitterka mi doradzi mogę iść przecież sama (za darmo). Apropos jeśli chcecie przeczytać kilka rad na temat doboru biustonosza – zobaczcie mój post w którym zawarłam bardzo dobre rady firmy Kris Line znalezione w Cosmopolitan: Brafitting wg Kris Line
W jakich kwestiach polemizowałabym z Moniką?
W dziale absolutnego minimum szafy Monika Jurczyk wymienia np: SZARY DRES uzasadniając to następująco:
Przecież w eleganckich spodniach nie pójdziesz na siłownię
W ogóle się z tym nie zgadzam. Nigdy w życiu nie wyszłam na ulicę w dresie i nie mam zamiaru. Powyższy argument jest nieco dziwny – po co na siłowni są przebieralnie? Wg Moniki Jurczyk mam w tym dresie prosto z siłowni wyjść na ulicę bez przebierania się? Tak radzi stylistka.
Poza tym jako absolutne szafowe minimum Monika Jurczyk wymienia trampki. Również nie mogę się zgodzić. Gdyby powiedziała wygodne buty – ok, ale trampki? Ja takich butów nie noszę – dość nachodziłam się w nich w dzieciństwie i w szkole na WF’ie gdzie były obowiązkowe. Jeśli ktoś lubi – OK, ale żeby wymieniać je jako minimum szafy? Nie popieram.
Do tego minimum szafy dodałabym kilka rzeczy o których Monika Jurczyk nie wspomina. Pod względem podstaw szafy większą dozą praktycyzmu wykazują się nasze polskie Youtuberki np: Radzka która jest akurat specjalistką w modowej dziedzinie, ale też Kornela55 lub nieesia25, które żadnymi stylistkami nie są a ich porady są bardzo rozsądne!
Co mi się nie podoba w książce Moniki Jurczyk?
Niekonsekwencja. W całej książce ileś razy podkreśla że dres jest tragiczny, a pod koniec wymienia go na liście absolutnego minimum szafy. W różnych stylizacjach Moniki Jurczyk ubrana kończą się w najszerszym miejscu sylwetki jeszcze ją poszerzając przed czym sama Monika Jurczyk ostrzega w swoim poradniku.
Okładka. Infantylna – kolor tła, poza Moniki, jej sukienka… To nie zachęca do kupienia książki, a w dodatku okładka drugiej książki Szefowa swojej szafy jest w podobnym stylu.
Styl językowy. Każdy pisze jak chce, wiadomo że Bądź boska. Osobista stylistka radzi to poradnik na luzie, a nie jakaś rozprawa naukowa. Ale takie teksty w stylu literatury dla nastolatek:
Krótka sukienka, którą przecież uwielbiam, uwalnia mnie ze swoich objęć. No i te okropne, gryząco-cisnące rajstopy. Znikają. Uff… Nareszcie wolna!
Dwie kreski na teście ciążowym dla jednych oznaczają niekończącą się euforię, dla innych mieszankę obaw, z jedynie delikatnymi objawami radości. Dla wszystkich wiadome jest jedno – idą zmiany.
Każda chwila może być ważna
Nie bój się mody
są irytujące. No i błędy językowe – z niewiadomych przyczyn – zignorowane przez korektę w stylu: PARĘSTET już w ogóle mnie drażnią.
Co jest w tej książce super?
Modowe triki, które Monika Jurczyk pokazuje na sobie samej.
- Sztuczka z rękawami – odsłonięcie nadgarstka optycznie wyszczupla sylwetkę,
- Sztuczka z szalikiem – odpowiednio związany wydłuży sylwetką optycznie
- Sztuczka z torebką – większa zmniejsza brzuszek
- Sztuczka z dekoltem – który zmniejsza owal twarzy
Podoba mi się pokazanie obu wersji – lepszej i gorszej. Pisanie, taj jak na początku książki o czerni:
Stan ubrana cała na czarno na białym tle i poproś o zrobienie zdjęcia. Następnie ubierz się w coś granatowego (jeśli masz niebieskie oczy) lub brązowego. Na którym zdjęciu wyglądasz lepiej? Tylko szczerze!
jest wg mnie bez sensu. Nie lepiej byłoby po prostu POKAZAĆ modelkę w obu wersjach dla udowodnienia tych słów niż tylko o tym pisać?
Wracając do sztuczek – są fajne i pokażę Wam kilka z książki Moniki Jurczyk – w wydaniu znajdziecie jeszcze kilka innych.
Muszę też jednak napisać słowa krytyki. Na zdjęciach z modowymi sztuczkami Monika Jurczyk ma po prostu OKROPNE BUTY. Po pierwsze są brzydkie, a po drugie z tymi przetartymi spodniami wyglądają jak do pracy w ogródku, ewentualnie do jazdy konnej. Ponieważ nie jest to mój pierwszy zarzut odnośnie butów mam chyba prawo wysnuć wniosek, że kwestia butów nie jest najmocniejszą stroną Moniki.
Świetne jest także poruszenie tematu mody ciążowej i stylizacje ciążowe, również tutaj modelką jest sama Monika Jurczyk.
Podoba mi się również rozdział o nie babciowatej modzie dla babć. Może nie ze wszystkim się zgadzam, ale na pewno warto o tym pisać.
Czy akurat to dobrze, że stylizacje prezentuje sama Monika Jurczyk, a jej modelką jest jej własna babcia, do tego jej mama,a Monika pisze również o córce i mężu. Kwestia prywatności jest osobistą sprawą każdego jednak przez to poradnik może wydawać się bardzo egocentryczny. Ale w sumie – kto tego zabroni?
Czy warto przeczytać tą książkę? Na podstawie mojej długiej recenzji same musicie sobie odpowiedzieć
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
4 komentarzy do "Bądź boska. Osobista stylistka radzi – recenzja książki Moniki Jurczyk"
Od stup do głów?? Koniecznie poprawić!
Dzięki za spostrzegawczość, ale… szkoda że tylko tyle zauważyłaś w całym moim tekście
[…] Kanoniak pisze, jak i z czym nosić czerń, zamiast bez sensu wojować (jak Monika Jurczyk – Bądź boska. Osobista stylistka radzi – recenzja książki Moniki Jurczyk) o wyrzucenie jej z […]
[…] Oczywiście starałam się dostrzec jak najwięcej pozytywnych aspektów książki Moniki – możecie sprawdzić same w mojej recenzji – Bądź boska. Osobista stylistka radzi – recenzja książki Moniki Jurczyk. […]