OMG. Próbki gratis. Całkowicie za darmo. Zupełnie bezpłatnie. Darmowe próbki kosmetyków. Jestem pod TAKIM wrażeniem!
Robiąc ostatnio zakupy w Sephorze, (przy okazji 30 procentowego rabatu) mogłam sobie wybrać darmowe próbki kosmetyków. (post o tych zakupach: 30% rabatu na makijaż do Sephory!) Jak informuje na swojej stronie Sephora, do zakupów można dostać aż do 5 darmowych próbek!
Przy zamówieniu za ok. 200zł opcjonalnie wybieramy sobie trzy, z pośród pięciu oferowanych próbek o pojemności kilku mililitrów. Nie wiem za jaką kwotę trzeba zrobić zakupy, aby dostać aż pięć tych drogocennych próbek… Ja miałam do wyboru pięć, z czego same próbki zapachów: Givenchy Gentlemen Only – Woda toaletowa, Bottega Veneta – Woda perfumowana, Jimmy Choo Flash – Woda perfumowana, Tous Rosa – Woda perfumowana, oraz Chloé – Woda perfumowana.
Robiąc ostatnio zakupy w stacjonarnej Sephorze za ok 400zł (kupowałam perfumy) dostałam również jakieś dwie próbki zapachów i próbkę jakiegoś kremu chyba Lancome. Na prawdę byłam pod niesamowitym wrażeniem tych drogocennych prezentów…
Podobnie jest w perfumerii Daouglas. Douglas zachęca swoje klientki do zakupów i odebrania wymarzonych próbek bardzo entuzjastycznie:
Twoje 3 próbki GRATIS!
Chcesz wypróbować interesujące Cię nowości kosmetyczne? Wybierz 3 próbki, które z przyjemnością GRATIS dołączymy do Twojego zamówienia. Zmysłowe zapachy dla Niej lub dla Niego, hity pielęgnacyjne, czy topowe kosmetyki do makijażu – sprawdź je na własnej skórze! Zanim przejdziesz „Do kasy” zaznacz 3 wybrane przez Ciebie próbki! Gotowe!
Czy ich entuzjazm nie jest jednak przesadzony?
Sephora i Douglas to nie są sklepy z jakimiś tanimi kosmetykami, więc robiąc tam zakupy wydajemy raczej po kilkaset niż po kilkanaście złotych. Zachęcanie klientek do zakupów próbkami produktów o pojemności jakieś 1,5ml, które zwykle i tak dołączane są za darmo do gazet, to moim zdaniem kompletne nieporozumienie.
Po co są próbki?
Próbki to nie są jakieś prezenty dla klientek!
Próbka – jak sama nazwa wskazuje – służy do tego, aby wypróbować produkt. Próbka ma na calu zapoznać nas z kosmetykiem danej marki i przekonać nas, że produkt nam odpowiada.
Zwykle takie jednorazowe przetestowanie kosmetyku może wcale nie wystarczyć do podjęcia decyzji zakupowej, zwłaszcza jeśli jest to np: krem do twarzy. Po jednorazowym, lub dwukrotnym nałożeniu próbki możemy najwyżej stwierdzić, że kosmetyk nie uczula, podoba się nam zapach i konsystencja, ale nie zweryfikujemy działania.
Firmy kosmetyczne produkują próbki właśnie po to, żeby zapoznać klienta ze swoimi produktami i z myślą o tym, żeby klient te produkty kupił.
Robienie z darmowych próbek wielkiej akcji reklamowej i zachwycanie się faktem, że daję się próbki, a już zwłaszcza dozowanie próbek – jedna gdy kupisz za 100zł, trzy gdy kupisz za 400zł jest dla mnie po prostu śmieszne.
Wracając do moich zakupów w sklepie internetowym Sephora – wybrałam trzy obojętne jakie próbki. Bo robię zakupy dla rzeczy które kupuję, a nie jakichś darmowych próbek.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
8 komentarzy do "Próbki GRATIS! Wooow zaraz padnę z wrażenia!"
Ale jesteś złośliwa xD
Ale rację to masz!
Zostawia człowiek parę stów w takiej sephorze a oni daja byle jakie próbki i jeszcze z takim namaszczeniem:
„dodałam pani próbki zapachów” mówi ekspedientka w sephorze wrzucając mi je do zakupów za blisko 1000zł.
Więc w pełni się z tobą zgadzam że próbki to nie żadna łaska. Jak użyję to może kupię. Nie tak jest?
No właśnie
Cieszę się że się ze mną zgadzasz
No weź jak się mam nie zgadzać!
Przecież to logiczne że na nas zarabiają xD
No to macie problem kobiety! Widzę że na biednego nie trafiło! Ja tam się cieszę jak mi coś za darmo dadzą, o!
Na biednego może i nie xD Wiesz co? Ja nikomu w portfel nie zaglądam xD
Dobra. Ja po prostu mówię że jak mi coś dają za darmoszkę to nie narzekam
Wiesz co? Przecież próbki zawsze można sprzedać na allegro Zwłaszcza takie lepszych marek są bardziej chodliwe. A jak masz Lancome albo Clinique to już w ogóle 😀 Więc nie marudź że Ci dali gratis tylko sprzedaj
Dziękuję za pomysł 😉 Ale jednak bez przesady