Zawsze widząc Salad Story na tle innych galeriowych restauracji myślę:
tak drogo jak na zielsko…
Ale i tak ulegam. Dlatego, że jeść zielsko po prostu uwielbiam A zieleninę okraszoną kawałkami mięsiwa i sosem uważam za pełnowymiarowy posiłek.
W Salad Story królują sałatki i innych rzeczy jeszcze tam nie próbowałam. Najróżniejsze świeże składniki są pięknie wyeksponowane, także wcale nie miałam nigdy ochoty na zupę czy tartę (które też są w menu Salad Story).
Sałatek w Salad Story jest w sumie 17, ale każdą z nich można jeszcze zmodyfikować wedle własnego uznania. Np: klasyczny miks sałat zamienić na młode liście szpinaku, czy miks rukolą. Do tego z sałatki można zrobić włoską pastę – zamieniając zielsko na makaron pełnoziarnisty. Ja wolę zieleninę, ale opcja z makaronem również jest bardzo smaczna! Jeśli dodać do tego fakt, że do wyboru jest aż 10 różnych sosów powstaje na prawdę sporo kombinacji
Mniej radosne w Salad Story są ceny.
- Mała sałatka (wielkości mniej więcej sałatki z KFC) kosztuje 15,99zł, natomiast duża sałatka 21,99zł lub 22,99zł – w zależności od składników.
- Jeśli dodać do tego opcję wymiany +1zł, ewentualny dodatkowy sos +1zł,
- No i oczywiście sok ze świeżych warzyw i owoców (mały kosztuje 10,99zł, a duży 12,99zł)
To wychodzi z tego dość spora kwota obiadu dla jednej osoby. Porównuję ceny jedzenia w Galeriach Handlowych, które dostajemy na plastikowych talerzykach, a nie w eleganckich restauracjach oczywiście
Ja za swój obiad w Salad Story zapłaciłam 34,98zł. Zamówiłam dużą Sałatkę Cesarską i duży sok selerowo – ogórkowy.
Sałatka Cesarska to: klasyczny miks sałat, kurczak, jajko i bekon, do tego spora parmezanowa posypka. Nie spodziewałam się, że sałatka będzie tak pożywna – żeby nie powiedzieć ciężka. Wydawała mi się jednak za tłusta… Duża Sałatka Cesarska w Salad Story ma 562kcal.
Kaloryczność
Dla porównania wartości odżywczych muszę napisać, że mała sałatka cesarska w Salad Story ma 327 kcal. Można ją porównać wielkością do Sałatki Caezar Breezer z KFC, która ma 132 kcal. Widać więc zdecydowanie, że sałatka w Salad Story jest bardziej treściwa, ale czy to wada, czy może zaleta oceńcie sami Nie liczę tu jeszcze sosów. Porcja sosu cesarskiego w Salad Story – jak wynika z kalkulatora kalorii Poradni Dietetycznej hälsa zamieszczonego na stronie Salad Story – ma – 150 kcal. Sos do sałatki Caesar Breazer w KFC – podobnie bo 169 kcal.
Byłam głodna i świadoma kaloryczności Sałatki Cesarskiej, ale brakowało mi w niej jakiegoś lżejszego akcentu, choćby pomidorków koktajlowych. Mimo to myślę że będzie dobra dla mężczyzn
Sosem polecanym do Sałatki Cesarskiej był Sos Cesarski w skład którego wchodzą: anchois, parmezan, czosnek, oliwa z oliwek. Muszę powiedzieć, że sos był zdecydowanie za słony i wydaje mi się najbardziej słonym dressingiem z oferty Salad Story, co w połączeniu ze słonym już bekonem dawało na prawdę przesolony efekt. Tutaj minus dla Salad Story.
Na szczęście miałam sok. Był po prostu świetny! Połączenie selera z ogórkiem jest bardzo orzeźwiające, szkoda że przekonałam się o tym dopiero ostatnio i zawsze stawiałam na bardziej klasyczne połączenie warzyw z jabłkiem,
Podsumowując muszę powiedzieć, że naprawdę się najadłam, ale jednak posiłek powinien być mniej słony. Mimo to i tak polecam Salad Story, bo przesolenie sosu to mój pierwszy zarzut, a byłam tam już wiele razy.
Przy okazji częstego odwiedzania Salad Story muszę wspomnieć o Karcie Stałego Klienta Salad Story występująca pod nazwą Karta Naszego Klienta.
Za każde wydane 15.99zł (co za kwota) dostaje się jeden stempel. Po uzbieraniu 10 stempli odbieramy gratis małą przekąskę. Do wyboru są: mała sałatka, kanapka, tarta, lub mały świeży sok. Moje nie jest to jakiś mega prezent, po wydaniu 159,90zł, no ale powiedzmy że zawsze coś, takie 10% zniżki. Może znów uzbieram
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
2 komentarzy do "Obiad w Salad Story"
Fajna recka Też lubię Salad Story ale jak dla mnie jest tam za drogo. Zwłaszcza sok za ponad 10zł to przegięcie…
Przydatna ta Twoja recenzja. Sald Story mam w swoim mieście dość blisko ale jakoś zawsze tylko przechodzę obok. Ostatecznie ląduję na pizzy albo w Burger Kingu Muszę przy okazji spróbować tych sałatek skoro je tak zachwalasz