Okazało się, że w moim Żelu do mycia twarzy dla każdego rodzaju cery Pure Calmille Yves Rocher, który lubię jest – bardzo silny składnik – SLS. Sodium Laureth Sulfate może źle wpływać na moją skórę przesuszając ją, a ja wolę dmuchać na zimne, więc musiałam zmienić produkt oczyszczający cerę. Skąd takie olśnienie na temat żelu Yves Rocher, którego dosyć długo już używam, oraz co jest takiego złego w SLS pisałam już w poście pt: SLS w moim żelu do mycia twarzy…
Jako zamiennik Żelu do mycia twarzy dla każdego rodzaju cery Pure Calmille Yves Rocher kupiłam sobie produkt marki Lumene, którą bardzo lubię.
Tym razem zdecydowałam się nie na Żel oczyszczający do mycia twarzy Lumene Basic Blue z arktycznym bławatkiem, który jest genialny, o czym pisałam w recenzji: Odświeżający żel oczyszczający do mycia twarzy Lumene Basic Blue, ale na rozświetlający produkt.
Jest zima i wydaje mi się, że mimo dobrej diety, a nawet odrobiny ruchu na świeżym powietrzu moja cera jest jakaś zmęczona i mało promienna, nawet mimo codziennego używania szczoteczki sonicznej LUNA™ Foreo. Dlatego wybrałam kosmetyk rozświetlający.
Rozświetlająca emulsja do mycia twarzy Lumene Radiant Touch. Tubka 150ml kosztowała 33,99zł.
Jest to produkt o konsystencji gęstego kremu i niektórych sklepach internetowych nazywany Nawilżającym kremem do mycia twarzy. Jest przeznaczony do skóry normalnej i mieszanej, ale znam kosmetyki Lumene i wiem że w ich przypadku mieszana oznacza nawet bardzo suche policzki, więc kupiłam go bez obaw
Opis producenta:
Odświeżająca emulsja oczyszcza twarz z zanieczyszczeń i makijażu. Wyciąg z maliny moroszki przywraca skórze naturalny blask i witalność.
Zawiera 90% naturalnych składników. Nie zawiera parabenów.
Sposób użycia: aplikuj rano i wieczorem na wilgotną skórę. Okrężnymi ruchami usuń zanieczyszczenia. Spłucz wodą, a następnie przemyj twarz tonikiem.
Co ważne, Rozświetlająca emulsja do mycia twarzy Lumene Radiant Touch nie zawiera Sodium Laureth Sulfate, co było dla mnie ważne. Składnikiem myjącym jest tutaj Disodium Laureth Sulfosuccinate – bardzo łagodna dla skóry substancja myjąca.
Rozświetlająca emulsja do mycia twarzy Lumene Radiant Touch – składniki: Water, Hydrogenated Polydecene, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Glyceryl Stearate, Cocamidopropyl, Betaine, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, PEG-75 Lanolin, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Hydroxide, Rubus Chamaemorus Seed Oil, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Parfum.
Po kilku pierwszych użyciach Rozświetlającej emulsji do mycia twarzy Lumene Radiant Touch mogę powiedzieć że: nie podrażnia skóry, mam wrażenie że dobrze oczyszcza i przyjemnie pachnie. Mam nadzieję, że będę mogła powiedzieć to samo po dłuższym czasie używania i że zobaczę rozświetlające efekty
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
3 komentarzy do "Pierwsze wrażenie – Rozświetlająca emulsja do mycia twarzy – Lumene"
[…] emulsji do mycia twarzy Lumene Radiant Touch, o którym już wspominałam w poście: Pierwsze wrażenie – Rozświetlająca emulsja do mycia twarzy – Lumene, a do ciała […]
Wiesz fajnie to wszystko rzeczowo i szczegółowo opisujesz, ale czy Twoje życie kończy się w trójkącie komp – łazienka – drogeria? Bo dla mnie to jest chore, żeby ktoś miał kilka szczoteczek do twarzy wcale nie najtańszych, ile czasu zajmuje Ci zużycie jednego kremu peelingu maseczki, skoro tyle ich recenzuje szczegółowo ? Ja jednego produktu nawet ukochanego nie mogę w pół roku skończyć, nie wiem, nie rozumiem po prostu…wyjaśnisz?
No zgadłaś, całe dnie spędzam w drogeriach a resztę czasu łazience bo śpię w wannie testując nowe maseczki, płyny i sole do kąpieli
Tak serio, to wypróbowałam wiele kosmetyków, bo mam wymagającą skórę, ale moja codzienna pielęgnacja jest o wiele prostsza niż niektórych polskich blogerek czy vlogerek. Ja po prostu używam kosmetyków regularnie więc ich ubywa. Ja z kolei nie rozumiem jak można mieć np: krem pół roku, czy żel do mycia 3 miesiące. Może Ty mi wyjaśnisz czy to kwestia rzadkiego stosowania, czy oszczędności? Ale cokolwiek napiszesz na tem temat nie zarzucę Ci że „to chore” jak Ty mnie.