Dziś pokażę moje dwie ulubione maseczki oczyszczające skórę. Dodam że jest ona normalna z tendencją do odwodnienia i podrażnień. Jednak jakoś muszę ją oczyszczać
Metodą wielu prób, które nie zawsze kończyły się sukcesem wybrałam dwie maseczki dobrze służące mojej skórze Obie maseczki różni niemal wszystko: skład, cena i sposób użycia, ale mają wspólne cechy, niezwykle dla mnie istotne. Te dwie cechy rzadko idą w parze, dlatego znalezienie kosmetyków nie było takie łatwe. Chodzi o to, że obie maseczki jednocześnie: doskonale oczyszczają skórę, ale nie wywołują przy tym podrażnień, ani nadmiernego przesuszenia.
1. Maseczka głęboko oczyszczająca Pure System marki Yves Rocher z glinką, kwasem salicylowym i wyciągiem z aloesu bio.
Kosmetyk opracowany i testowany pod kontrolą medyczną specjalnie dla cery trądzikowej. Połączenie dwóch wyjątkowych składników: kwasu salicylowego i miąższu z aloesu bio gwarantuje efekt i bezpieczeństwo stosowania. Maseczka w ciągu zaledwie 3 minut wyraźnie poprawia wygląd skóry trądzikowej. Maseczka jest dostępna również w wersji tuby 50 ml. Produkt testowany pod kontrolą dermatologiczną. Kosmetyk nie zawiera parabenów.
Działanie· oczyszcza skórę
· usuwa nadmiar sebum i zanieczyszczenia
· odnawia skórę i łagodzi zaczerwienieniaSkładniki· kwas salicylowy – właściwości antybakteryjne · wyciąg z miąższu aloesu bioSposób użyciaStosuj Maseczkę głęboko oczyszczającą 1-2 razy w tygodniu. Rozprowadź kosmetyk na oczyszczonej uprzednio twarzy, omijając okolice oczu, pozostaw zaledwie na 3 minuty, a następnie zmyj obficie letnią wodą.
Nigdy bym nie przypuszczała, że moja skóra skłonna do podrażnień i odwodnienia przetrwa kwas salicylowy, jednak ta maseczka znakomicie oczyszcza cerę, nie przesuszając jej i co dziwniejsze nie podrażniając. Maseczkę rozprowadzam na dobrze oczyszczonej suchej skórze (przed nałożeniem maseczki nie robię jednak peelingu, bo jednak jest dość mocna), pozostawiam na 3 minuty i spłukuję. Skóra jest dobrze oczyszczona, wygładzona ale bez efektu ściągnięcia. Oczywiście od razu po osuszeniu nawilżam skórę kremem. Maseczka dostępna jest w dwóch wersjach:
- Tubka 50ml w cenie 35zł
- Saszetka 2x4ml w cenie 4,90zł
Od razu widać, że bardziej opłaca się wersja w saszetce, która jest również wygodniejsza podczas wyjazdów. Chyba, że trafimy na promocję pełnowymiarowej wersji. Na obniżkę saszetki nie ma co liczyć, gdyż kosmetyki oznaczone „zielonym punktem” są według Yves Rocher w stale niskiej cenie, czyli nigdy nie ma na nie promocji.
2. Miętowa maseczka oczyszczająca Mint Julep Masque Queen Helene z glinką zieloną.
Maseczka na bazie glinki pomagająca pozbyć się wszelkich wyprysków oraz zapobiegająca pojawianiu się nowych. Skutecznie oczyszcza i zamyka zbyt rozszerzone pory, a także usuwa zaskórniki. Przeznaczona również do pielęgnacji skóry pozbawionej powyższych problemów. Rozluźniając napięcie mięśniowe twarzy i szyi sprawia, że zmarszczki są mnie widoczne. Oczyszcza i wygładza skórę pozostawiając na długo uczucie świeżości i komfortu.
Nie testowana na zwierzętach. Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.
Maseczka miętowa Queen Helene to jeden z kosmetyków, który sprawdza się prawie u każdego. Doskonale oczyszcza, daje efekt nowej skóry i faktycznie sprawia, że ewentualne niespodzianki lub ślady po nich stają się mniej widoczne. Używam tej maseczki już od dwóch lat i nadal bardzo ją lubię, również za przyjemny miętowy zapach. Trzeba jednak uważać by nie pozostawiać jej na twarzy zbyt długo, ponieważ może przesuszać skórę. Ja nakładam ją maksymalnie na 8 minut na suchą, dobrze oczyszczoną skórę, potem dokładnie spłukuję i oczywiście nawilżam. To dobry moment aby nałożyć sobie jakąś maseczkę nawilżającą W nowym opisie maseczki polski dystrybutor nieźle szaleje pisząc między innymi że: intensywnie nawilża skórę, albo sprawia że zmarszczki stają się mniej widoczne. Tego bym się raczej nie spodziewała. To tylko prosty skład z glinką i miętą, zatem bez przesady Jednak prosty skład, to właśnie zaleta tej maseczki: nie uczula i nie podrażnia mojej skóry, gdyż nie ma w niej tego co zbyteczne. Maseczka dostępna jest w dwóch wersjach:
- Tubka 227 gramów w cenie ok 22zł (starcza na jakieś pół roku)
- Tubka 56 gramów w cenie ok 9zł
Do powyższych cen musimy jednak doliczyć koszt wysyłki, ponieważ amerykańska marka Queen Helene nie jest dostępna w polskich sklepach, a jedynie przez internet.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
2 komentarzy do "Dwie ulubione maseczki oczyszczające z glinką"
A ja bardzo Dermikowe maseczki. Stosowałam juz przeróżne i zawsze byłam po nich ciut piękniejsza
Tego właśnie oczekuję od dobrej maseczki