Znów dotarłam do McDonald’s na obiad. Nie wiem czy to dobrze, czy źle ale – coż – miałam na to ochotę, ponieważ byłam bardzo głodna.
W McDonald’s zastałam dziś nowe wersje znanej i lubianej kanapki McRoyal® w wersji: klasycznej, podwójnej, oraz z bekonem i prażoną cebulą, wyglądające bardzo apetycznie. Oczywiście kanapka w rzeczywistości nieco odbiega wyglądem od prezentowanej na tym zdjęciu…
Najbardziej skusił mnie McRoyal® z bekonem i prażoną cebulą. Wyglądał zdecydowanie najokazalej z całej trójki.
Jeśli pamiętacie ostatni post: Kupony rabatowe McDonald’s można użyć w Burger Kingu, to wiecie że lubię burgery z bekonem, więc po krótkim wahaniu wprowadzającą w zniecierpliwienie panią kasjerkę w końcu właśnie tego McRoyala® wybrałam.
McRoyal® z bekonem i prażoną cebulą zamówiłam w McZestawie powiększonym z nowymi frytkami Krixx. Standardowo występują one w zestawie z sosem śmietanowym, który w ogóle mi nie smakuje, więc zamieniłam na sos słodko – kwaśny. Zestaw z największym napojem kosztował 18,30zł.
McDonald’s. McRoyal® z bekonem i prażoną cebulą. Szlachetna kompozycja 100% wołowiny z aromatycznym chrupiącym bekonem, podana z serem cheddar oraz prażoną cebulą i chrupiącymi piklami. Wyborne!
McRoyal® z bekonem i prażoną cebulą wyglądał niestety nieco mniej okazale niż na zdjęciu…
Byłam naprawdę głodna i mimo wszystko spodziewałam się większej ilości składników niż ta którą zastałam w kanapce. Fakt że wołowina, dwa plastry sera i bekon były, ale gdzie tak duża ilość ogórka i prażonej cebuli?
McRoyal® z bekonem i prażoną cebulą był smaczny, jednak jestem zawiedziona minimalną ilością ogórka (oficjalnie zwanego pikle), oraz bardzo niewielką ilością sosu, przez co niestety – był za suchy.
Nie pierwszy raz już mam takie wrażenie, że kanapka w McDonald’s jest zbyt sucha. Może ja po prostu lubię dużo sosu? Powiem jednak tak: zwykle nie popijam posiłków, ale zjeść McRoyala® z bekonem i prażoną cebulą bez popijania nie mogłam,. Widać jest coś na rzeczy.
W zestawie były również frytki Krixx podawane z sosem śmietanowym.
Nowe, złociste i pysznie chrupiące frytki, dostępne osobno i w każdym McZestawie Powiększonym zamiast dużych frytek lub sałatki.
Nowe, złociste i pysznie chrupiące frytki, dostępne osobno i w każdym McZestawie Powiększonym zamiast dużych frytek lub sałatki.
Frytki Krixx zastąpiły frytki zakręcone, które również podawano z tym samym sosem śmietanowym, który już znamy z frytek zakręconych. Pisałam o tym w poście: Kanapka BIG COLESLAW BURGER na obiad w McDonald’s.
W mojej ocenie sos śmietanowy z McDonald’s jest okropnie niesmaczny, więc wcale nie miałam zamiaru go zamawiać. Pani przy kasie zasugerowała mi, że mogę wybrać sobie inny sos: słodko – kwaśny, albo sos barbecue. Wybrałam słodko – kwaśny, który jest na bazie moreli. Nie jest to oczywiście sos słodko-kwaśny rodem w chińskiej restauracji (niestety), ale stanowi dość przyjemny, słodki dodatek do obiadu w McDonald’s.
Frytki fajnie wyglądają, ale nie wyróżniają się niczym szczególnym w smaku. Po zjedzeniu McZestawu powiększonego (McRoyal® z bekonem i prażoną cebulą i nowe frytki Krixx z sosem słodko – kwaśnym) dalej nie czułam się najedzona.
Co więcej, przez ten sos przyszła mi ochota na kurczaka, który smakowo jest niestety tylko marną namiastką kurczaka z KFC. No, ale zamówiłam….
Panierka kurczaka McNUGGETS® przypominała mi niestety już wycofane chrupserki. Szkoda, bo białam nadzieję, że na stałe pozostaną w ofercie McDonald’s. Obiad w McDonald’s: CHRUPSERKI
Zestaw 9 kawałków kurczaka McNUGGETS® zawiera również dwa sosy. Można wybrać sos barbecue, sos słodko – kwaśny, lub sos musztardowy. Zdecydowałam się na sos barbecue który nie jest zbyt smaczny. Aromat dymu wędzarniczego – to nie dla mnie…
Niestety zdjęcie jest ruszone i nie widać składu, ale możecie mi uwierzyć lub sprawdzić sami że aromaty dymu wędzarniczego tam jest.
Muszę jedna przyznać, że sos słodko – kwaśny, który kupiłam z myślą o frytkach krixx, ale został stworzony z myślą o kurczaku, bardzo dobrze pasuje do McNUGGETS®. Jeśli kiedykolwiek jeszcze będę jeszcze jadła kurczaka McNUGGETS®to z tym właśnie sosem.
Po zjedzeniu McZestawu powiększonego: McRoyal® z bekonem i prażoną cebulą, frytek Krixx z sosem słodko – kwaśnym, 9 kawałków kurczaka McNUGGETS® i wypiciu największego napoju byłam z kolei tak najedzona, że nie zjadłam kolacji
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
12 komentarzy do "Obiad w McDonald’s: McRoyal® z bekonem i prażoną cebulą oraz frytki Krixx"
Twój blog jest super, piszesz bardzo przyjemne do czytania wpisy i nie piszesz ,,bez sensu”.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję! Staram się 😀
[…] ser żółty i nie tak mało sosu śmietanowego, który na szczęście nie jest tym samym ohydnym śmietanowym sosem co we frytkach krixx. Chętnie jeszcze się skuszę na burgera szefa w […]
„nieco odbiega wyglądem od prezentowanej na tym zdjęciu” ;D – no nie da się ukryć tak na marginesie: jakikolwiek zestaw McDonald ’s, choćby nie wiem jak szumnie nazwany- obiadem nie jest i nigdy nie będzie, co najwyżej niezdrową i niezbyt smaczną przekąską, która po prostu nie zasługuje na to, żeby ją promować.
(na blog trafiłam przypadkiem, pewnie jeszcze zajrzę, zawsze ciekawie jest przeczytać odmienne opinie- byle nie od rzeczy) pozdrawiam- Edyta
Posiłek w porze obiadu to dla mnie obiad po prostu Tak kalorycznej kanapki na przekąskę to bym już w ogóle nie polecała, również publicznie. Jednak lubię próbować nowe smaki i dotyczy to również kanapek z McDonald ’s. Nie zmienia to faktu że niektóre ich rzeczy mi smakują, a inne są wręcz okropne… Dlatego też myślę, że warto o tym pisać
Zaglądaj do mnie jak najbardziej, serdecznie zapraszam!
Szczerz mówiąc McRoyal strasznie mnie zawiódł spodziewałem się soczystej kanapki a dostałem: suchą bułe, suche mięso i cebule
Dla mnie kanapki w McDonald’s mogłyby być ogólnie bardziej soczyste, a zdaje mi się że zawsze żałują sosiku
Przyznam się szczerze, że nie miałam okazji spróbować jeszcze tego zestawu, ale po Twoim wpisie chyba to zrobię. Smakowicie wygląda, a jeszcze ta cebulka.. Mmm. Jestem łasuchem, jeżeli chodzi o cebulę. Wszędzie, gdzie tylko mogę to ją dodaje. Dobrze, że McDonlad blisko, to w takich chwilach jak ta nie muszę jechać daleko. Narobiłaś mi ochoty.
To że McDonald’s jest blisko to nie wiem czy tak dobrze, wiem to po sobie 😉
Ja na szczęście nie chodzę do McDonaldu, bo dbam o linię, a szkoda zaprzepaścić tyle pracy 😀 Jeśli mam już ochotę na frytki to robię sobie warzywnego w domu.
Cóż mogę napisać – trzymaj tak dalej! Ja czasem bywam we wszelkich sieciowych jedzeniowniach w tym również w McDonald’s
Ale narobiłaś mi ochoty na ten obiad, nie preferuję Mc, ale ubieram się i idę, bo wygląda bardzo smacznie 😉