W zeszłym miesiącu (tzn. w kwietniu) zachęcona ciekawą promocją w sklepie internetowym Yves Rocher zdecydowałam się złożyć zamówienie. Za zrobienie dowolnych zakupów można było wybrać jeden z czterech prezentów: Zestaw toreb, Krem BB w dwóch wariantach kolorystycznych, Zestaw peeling brzoskwiniowy z maseczką żurawinową, oraz Prezent niespodziankę. Jak dowiedziałam się z bloga – którego zawsze sprawdzam w tej sprawie – prezentem niespodzianką był Krem intensywnie odbudowujący na dzień i na noc Riche Creme Omega, który bardzo lubię stosować po wszelkich mocniejszych zabiegach oczyszczających cerę. Kosztuje on normalnie 129zł za tubkę 50ml więc wcale nie mało. Muszę dodać, że seria Riche Creme jest targetowana dla kobiet po 50 roku życia, ma mieć mocne działanie przeciwzmarszczkowe i regenerujące. U mnie jednak krem ten sprawdza się doskonale po silnych zabiegach oczyszczania i złuszczania skóry, podczas dużych mrozów w zimie, oraz ogólnie podczas trudnych okresów mojej zbliżającej się do 30 lat skóry. Generalnie lubię bogatsze konsystencje kremów, a ten przyjemnie koi podrażnienia nie zatykając porów.
Jeśli chodzi o prezenty do zamówienia, to torby nie zrobiły na mnie wrażnia, a krem BB Yves Rocher 6w1 jest niestety katastrofą. Kupiłam go gdy tylko pojawił się jako nowość, ale musiałam odesłać ponieważ nie sprawdził się pod żadnym względem. Przede wszystkim nie kryje, żaden z dwóch odcieni nie pasuje do mojej karnacji, nie da się go równomiernie rozprowadzić i wałkuje się na skórze… Chłodzącą maseczkę żurawinową kupiłam również gdy była nowością w oferci Yves Rocher. Jest to kosmetyk z kategorii tych które ani nie szkodzą, ani nie pomagają mojej cerze. Maseczka o konsystencji kisielu żurawinowego tak właśni pachnie i tylko dla tego przyjemnie się jej używa. Nie zauważyłam efektu chłodzenia, specjalnego nawilżenia, czy odświeżenia. Wobec tego zdecydowałam się wybrać prezent niespodziankę wiedząc, że to krem który lubię
Kolejnym prezentem, który można było dostać pod warunkiem zamówienie przekroczy 109zł był także krem i to z tej samej serii, również zawierający olejki, a mianowicie Krem przeciwzmarszczkowy intensywnie regenerujący, za słoiczek którego musimy normalnie zapłacić aż 159zł. Pomyślałam, że to pewnie bardzo podobny produkt do kremu w tubce więc przyda się na zapas Zwłaszcza, że miałam na oku kurację wyszczuplającą z nowej serii Clé Végétale Minceur, więc kupując preparaty na które się nastawiłam dostanę drugi krem do twarzy w gratisie
Krem można stosować na dzień i na noc, generalnie zapachem i konsystencją faktycznie przypomina Riche Creme Omega w tubce, z tym że jest bardziej aksamitny i nieco lżejszy. Dobrze się wchłania, pozostawia tłusty film na skórze, ale mam wrażenie że lepiej i głebiej nawilżał skórę właśnie Riche Creme Omega. Jeśli miałabym porównać te dwa powiedziałabym że w tubce nawilża, a w słoiczku natłuszcza skórę.
To tyle w kwestii prezentów. Z nowej kuracji wyszczuplacjącej, która pojawiła się tej wiosny pod nazwą Clé Végétale Minceur (o ile dobrze pamiętam w zeszłym roku również były nowości w tej kwestii, które zdaje się już są wycofane) interesowało mnie Serum wyszczuplające, Peeling wyszczuplający, oraz chyba najbardziej Napój Clé Végétale Minceur który rozpuszcza się w wodzie i stosuje jako 10 dniową kurację, czyli właściwie cała seria trzech nowości.
Opis i prezentacja serii wypadły całkiem przekonująco, dlatego postanowiłam zaszaleć nabywając całe trio. W cenie regularnej serum kosztuje 99zł za 150ml (aktualnie jest promocja – 69zł), peeling kosztuje 42zł za 150ml (aktualnie w promocji za 29zł), no i napój którego cena to 99zł za 500ml koncentratu, który wystarczy nam do sporządzenia 10 – 12 porcji. Obecnie możemy go kupić w promocji za 49zł. Producent sporo obiecuje i sporo liczy sobie za nadzieję spełnienia swych obietnic, więc zamierzam sumiennie stosować wszystkie trzy produkty. Mam nadzieję ze spektakularnym skutkiem
Największe nadzieję wiążę z napojem Clé Végétale Minceur. Kilka lat temu dwa razy przez 20 dni stosowałam podobną kurację, mianowicie Tonik MethodDraine Detox. Efekty tzn: lepszy metabolizm, więcej energii, znacznie bardziej promienna cera były na prawdę świetne i wyraźnie zauważalne dla otoczenia. Niestety nie ma już tego produktu na rynku. Kuracja przebiegała podobnie: przez 20 dni należało rozpuścić miarkę koncentratu w 1,5 litra niegazowanej wody mineralnej i pić przez cały dzień. W kuracji Clé Végétale Minceur zasada jest podobna, z tym że pijemy napój przez 10 dni (miarka ma 45ml, a pojemność butelki to 480ml) i rozpuszczamy w 1 litrze wody. Butelka toniku MethodDrine Detox kosztowała ok. 100zł i wystarczyła na dwa dwudziestodniową kurację. Nie wiem dlaczego, ale niestety MethodDrine Detox został już wycofany z Polski, za granicą można go kupić w cenie 20EUR pod nazwą Detoxine.
W ofercie Yves Rocher jest podobny produkt o nazwie Defiligne SOS detoks 10 dni za który w cenie regularnej płacimy 75zł . Zastanawiałam się nad jego zakupem, ale zniechęciły mnie dwa składniki preparatu, które w moich oczach kompletnie go dyskwalifikują. Są to: substancje konserwujące: benzoesan sodu i sorbinian potasu, których unikam jak tylko mogę w jedzeniu, więc miałabym je pić w kuracji detoksyzującej? Moim zdaniem jest to absurdalne, żeby podczas kuracji detyksyzującej dostarczać sobie dodatkową dawkę chemii.
Na swoje stronie Yves Rocher nie podaje dokładnego składu napoju Clé Végétale Minceur, dowiadujemy się tylko że zawiera wyciąg z mangostanu, oraz wyciąg zielonej herbaty. Dlatego, gdy tylko otrzymałam paczkę moje zaskoczenie było bardzo duże, gdy na etykiecie napoju przeczytałam składniki: benzoesan sodu i sorbinian potasu. Czuję się zawiedziona, żeby nie powiedzieć oszukana. Planowałam przeprowadzić 10 dniową kurację z użyciem wszystkich trzech elementów serii: napoju, peelingu, oraz serum, żeby na prawdę poczuć rezultaty, tymczasem stoi to pod znakiem zapytania. Być może zdecyduję się odesłać ten produkt, do czego jako klientka Yves Rocher mam na szczęście prawo.
Wracając do mojego zamówienia, to do koszyka dodałam również Krem przywracający blask na dzień SPF 20 z serii Serum Végétal 3, oraz Krem przeciwzmarszczkowy przywracający blask na noc z tej samej serii. Próbowałam już wszystkie kosmetyki Serum Végétal 3, która teoretycznie jest przeznaczona dlakobiet po 35 roku życia, czyli jeszcze nie dla mnie. Jednak zarówno mleczko do demakijażu, tonik przywracający blask, jak i kremy przywracające blask pod oczy, na dzień i na noc świetnie się sprawdziły. Dlatego, kiedy do oferty został wprowadzony krem przywracający blaskna dzień z filtrem UV nie mogłam go nie kupić. Zwłaszcza, że był w promocji (jest nadal) za 57zł zamiast za 82zł. Mam jednak co do niego mieszane uczucia. Mimo wszystko bieli skórę co jest zauważalne w trakcie dnia (nie do końca rozumiem czemu), a pod makijażem się waży, nawet jeżeli nakładam go dużo wcześniej. Mimo to ochrona przeciwsłoneczna na poziomie 20 w kremie nawilżającym to spory rarytas zatem nie mam zamiaru rezygnować z jego używania przynajmniej w te dni gdy nie nakładam podkładu.
Całe moje zamówienie zwieńczyły oczywiście żele pod prysznic z serii Jardins du Monde . Oczywiście, ponieważ są świetne i zawsze je zamawiam, ale nie ukrywam że głównie ze względu na zapachy, które trudno znaleźć w innych firmach: taki jak np: kawowy czy lawendowy który właśnie kupiłam. W kwietniowej promocji można było kupić zestaw trzech żeli w niższej cenie i otrzymaćgąbkęw prezencie. Dlatego jako trzeci dobrałam owoc granatu.
Do zamówienia dostałam jeszcze próbkę zapachu w formie chusteczki nasączonej wodą perfumowaną Comme une Evidence, który jest kompletnie nie w moim stylu, powiedziałabym że malo nowoczesny. Tradycyjnie w pudełku znalazłam też ulotkę z ofertą wysyłkową, w której zapraszając znajomą osobę do zakupów otrzymamy prezent.
Ogólnie jestem zadowolona z zakupów w Yves Rocher, poza rozczarowaniem związanym z napojem Minceur. Warto zaznaczyć również że zamówienie otrzymałam dopiero po dwóch tygodniach.
Zdjęcia, oraz informacje na temat kosmetyków Yves Rocher pochodzą ze strony Yves-Rocher.pl
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
Rozpocznij dyskusję