Dziś 1 marca i prawdę mówiąc nie mogłam się doczekać pierwszego dnia miesiąca. Dlaczego? Ponieważ luty na mojej stronie JULIOblog.pl to mnóstwo nowych Czytelników Pierwszego dnia nowego miesiąca chcę Wam o tym powiedzieć. Dobra przyznaję się – pochwalić 😀
Myślałam, że ponad 26 tysięcy unikalnych Użytkowników, którzy czytali moją stronę w styczniu 2015 to bardzo dużo. Obiektywnie rzecz biorąc – jak na bloga – faktycznie tak jest. Ale w miesiącu lutym – który do tego jest krótszy niż zwykle – odwiedziły mnie…
36 184 osoby
słownie: trzydzieści sześć tysięcy sto osiemdziesiąt cztery osoby
Ponad trzydzieści sześć tysięcy ludzi nie tylko weszło na mojego bloga, ale również spędziło na nim czas i czytało moje posty Bardzo się cieszę i… DZIĘKUJĘ!
Może wydawać się Wam to oczywiste, że ktoś kto mnie odwiedza również czyta to, co napisałam. Jednak – jeśli czytaliście książkę pt: BLOG Tomka Tomczyka – wiecie o co chodzi. Autor i popularny bloger wielokrotnie podkreśla, że wejścia z google są nic nie warte. Wg niego tacy użytkownicy się nie liczą, bo nie spędzają czasu na stronie, nie czytają treści i po przypadkowym wejściu z google nie wracają juz nigdy na bloga.
Może rzeczywiście tak jest jesli jakiś Bloger oczekuje, że będzie miał rzesze WYZNAWCÓW którzy będą czytać i komentować wszystko to, co dana osoba napisała. Ale moim zdaniem wcale nie ma takiej potrzeby. Ja sama różne blogi czytam właśnie dlatego, że trafiłam na nie z google. Na niektórych zostaję jakiś czas, inne odwiedzam sporadycznie. Zawsze po to, by dowiedzieć się czegoś na dany temat, znaleźć świeże spojrzenie, w poszukiwaniu inspiracji… Twierdzenie, że jako użytkownik, który trafił na bloga z google jestem nic nie warta jest zdecydowanie nie fair. Tak samo czytam danego bloga jak osoba, która weszła na niego np: z polecenia koleżanki.
Poza tym statystyki mojej oglądalności potwierdzają, że Wy – moim czytelnicy – skąd byście do mnie nie trafili – czytacie moje posty Statystycznie każdy z Was przeczytał trzy moje wpisy 😀 Trafiacie do mnie z wyszukiwarek (w tym oczywiście google), ale również z innych blogów, for, stron i facebooka. W statystykach widzę, że dość chętnie do mnie wracacie, z czego bardzo się cieszę!
Może jestem trochę dziwna, ale – odpowiadając na pytania kilku osób – nie planuję zakładania fanpage na facebooku. Już wyjaśniam czemu.
- Po pierwsze uważam, że byłoby to już skrajnie egocentryczne.
- Poza tym jeśli chcecie dowiadywać się o nowych postach czy komentarzach – możecie dołączyć do subskrybcji. Wtedy mailem będziecie informowani na bieżąco jeśli coś nowego napiszę – a jest to prawie codziennie. Albo jeśli ktoś odpisze na pozostawiony przez Was komentarz.
- Na maile zawsze odpisuję, więc zakładka: Kontakt: jest najlepszym sposobem, aby się ze mną bezpośrednio skontaktować
Jeśli chodzi o statystyki rankingu STAT24.pl to w kategorii BLOGI – w której jest dobrze ponad cztery tysiące blogów – to tak samo jak w styczniu 2015 (Styczniowe statystyki Julioblog.pl i drugie miejsce w STAT24) utrzymałam drugie miejsce. Ranking stron można na bieżąco sprawdzać tutaj: http://www.stat24.com/Ranking/pl/13,Stronyprywatne/187,Blogi/1 – jest cały czas aktualizowany.
Podsumowując: Dziękuję że jesteście, czytacie i komentujecie. Jeśli mogę chcieć czegoś więcej to tylko więcej komentarzy pisanych pod postami na blogu, a nie tylko w mailach. Chociaż oczywiście tworzę dla Wam, więc jak zawsze mailujcie śmiało I zapraszam nadal do naszej wspólnej JULIOblogowej podróży!
:):):)
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
2 komentarzy do "JULIOblogowe podsumowanie – luty 2015"
Jesteś mega pozytywną osobą. Trafiłam do Ciebie niedawno ale od razu dodałam do subskrybcji. Przyjemnie się Ciebie czyta
Pisz dalej na pewno będę zaglądać. W internecie jest multum blogów ale tak niewiele wartościowych. Twój polecam koleżankom.
Jakoś mnie nie dziwi że notujesz takie wzrosty! Gratuluję kochana ♥♥♥
Ja codziennie do Ciebie zaglądam. Mimo że nie zawsze komentuję to często Twoje posty udostępniam na fb.