Przepisy mistrza Pawła Małeckiego. Cukiernia Lidla – to książka kucharska, którą można dostać zbierając naklejki za zakupy w sklepach sieci Lidl. Ponieważ w okresie przedświątecznym w Lidlu można kupić mnóstwo fajnych rzeczy z serii De Luxe bywam tam znacznie częściej niż zazwyczaj I tak właśnie dowiedziałam się o promocji Milion książek na Wielkanoc.
Jak to działa?
Za każde 50 złotych wydane na zakupy w Lidu dostałam jedną naklejkę, oraz kartę promocyjną. 6 naklejek i zapłata 1 grosza upoważnia do odbioru książki w kasie sklepu Lidl. Akcja trwa od dnia 28 lutego 2015 r. do dnia 29 marca 2015 r. lub do wyczerpania zapasów.
Muszę powiedzieć, że zawsze będąc w Lidlu chętnie biorę ulotkę z przepisami Myślałam nawet, że fajnie byłoby je zgromadzić w jednym miejscu. I chyba nie tylko ja wpadłam na taki pomysł, z resztą bardzo dobry! Efektem jest właśnie książka Przepisy mistrza Pawła Małeckiego. Cukiernia Lidla.
Jestem pozytywnie zaskoczona, że – prawie darmowa w końcu książka – jest tak ładnie wydana.
- Twarda oprawa,
- Ładny papier,
- Zdjęcia tak ładne, że aż chce się na nie patrzeć
- Apetyczna prezentacja potraw zachęcająca do gotowania
Wewnątrz książki Przepisy mistrza Pawła Małeckiego. Cukiernia Lidla. znajdują się przepisy, które były prezentowane już na stronie internetowej Lidla i we wspomnianej ulotce. Wydaje mi się, że niektóre są nowe, ale nie będę się upierać bo przecież regularnie tego nie śledzę 😉
Książka podzielona jest wg fajnego klucza – na 14 rozdziałów tematycznych:
- Ciasta,
- Tarty i tartaletki,
- Ciastka i muffiny,
- Torty i ciasta z kremem,
- Wielkanoc,
- Czekolada,
- Lody i trufle,
- Słodkie dania,
- Owoce,
- Spiżarnia,
- Klasyka,
- Boże Narodzenie,
- Desery regionalne,
- Domowa Piekarnia.
W każdym rozdziale znajdują się ciekawe przepisy o zróżnicowanym stopniu trudności. Są tutaj zarówno podstawowe przepisy, które chyba wszyscy znamy z rodzinnych domów jak np: ryż zapiekany z jabłkami i cynamonem, omlet czy racuchy jak i dania bardziej wykwintne i skomplikowane: dacqoise orzechowo – truskawkowy, ptysie z kremem śmietankowo – waniliowym i malinami.
Są też przepisy na najróżniejsze tarty, crumble, ciasteczka, a nawet na amerykańskie naleśniki i chleb pszenny.
Generalnie książka Przepisy mistrza Pawła Małeckiego. Cukiernia Lidla to podstawa domowego gotowania na niemal każdą okazję! Bardzo się cieszę, że zbierałam te naklejki i mam swoją książkę – z pewnością mi się przyda 😀
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
12 komentarzy do "Książka kucharska – Cukiernia Lidla – Paweł Małecki"
Witam, od jakiegoś czasu jestem w posiadaniu owej książki, czy w szczęśliwym posiadaniu? jeśli książki mają służyc do zbierania kurzu to tak. Fotograf miał jakąś zwoją wizję i wszystkie te zdjęcia są robione na jedno kopyto, ale czy ze smakiem? wystarczy spojrzeć na pierwsze strony – zdjęcia wypieków zrobione z góry, str 103 – pani bez połowy twarzy ale wiadomo że to książka kulinarna więc po co w dalszej części zdjęcia osób w całości, str 268 ciemne pączki na ciemnym tle, trzeba się nieźle wpatrzeć żeby zobaczyć śliwki. Wiadomo że najpierw je się oczami, dlatego nie rozumiem jak takie zdjęcia mógł ktoś zatwierdzić do wydruku. Posiadam ponad 20-letni staż w cukiernictwie i jak czytam sposób wykonania to…muszę czytać jeszcze raz. Jeśli w przepisie ktoś używa drożdży to warto napisać jakie to są drożdże.
Tak dla porównania mogę polecić blog cukierniczy który jest regularnie odwiedzany przez tysiące kobiet nie tylko w Polsce. Proszę zwrócić uwagę jak przedstawione są wypieki, jak opisany sposób przygotowania…strona ta wręcz uzależnia. Myślałam że w tej książce zdobędę jakąś wiedzę – po prostu bardzo się rozczarowałam.
Mnie się wydaje że publikacja Lidla to taka podstawowa książka z prostymi i podstawowymi przepisami, które każdy powinien znać a chociaż mieć w domu. Trzeba wziąć pod uwagę że Lidl jest sklepem masowym i z pewnością mistrzowie kulinarni niewiele dowiedzą się z takiej książki. Jednak i tak cieszę się że ją mam, bo akurat nie wszystkie klasyczne przepisy mam w głowie i na pewno nie raz po nią sięgnę. Zdjęcia w książce Cukiernia Lidla Paweła Małeckiego są moim zdaniem bez zarzutu. Akurat tę modelkę to bym całkiem pominęła, mam na myśli zdjęcia jedzenia. Zgodzę się jednak że blog który polecasz to faktycznie wyższa półka! Przejrzysty, czytelny i – masz rację że – z przepięknymi zdjęciami! Aż chce się zaszaleć w kuchni! Patrząc na takie zdjęcia, to aż się boję publikować jakiś swój przepis bu nie wypaść blado.
dokładnie ten sam komentarz „kopiuj – wklej” był na moim blogu pod recenzją tej książki – słabe to jeśli próbuje się komuś robić czarny pijar to trzeba to umieć robić i włożyć w to więcej kreatywności wklejając wszędzie ten sam komentarz o charakterze spamu nie uzyskuje się efektu wiarygodności
Uuu, to faktycznie słabe. W takim razie kasuję ten link. Dzięki za info.
Bawiłam się w zbieranie tych naklejek i też udało mi się zdobyć tą książkę kucharską. Zrobiłam przy jej pomocy fajne ciasto na wielkanoc i muffinki na babski wieczór.
Kiedyś kupiłam książkę kucharską s. Anieli bodajże, mamie na boże narodzenie, gdzie były prostsze przepisy, ale ta nie też nie jakoś specjalnie skomplikowana także zakup takiej książki to bardzo dobry pomysł, zwłaszcza jak pełno w niej takich pięknych zdjęć od których aż chce się gotować i piec. pozdrawiam
Przepisy siostry Anieli stały się ostatnio popularne. Sama w prawdzie nie próbowałam, ale słyszałam że są smaczne. Poza tym chyba wszędzie można kupić książeczki siostry Anieli, nawet ostatnio widziałam tę serię na poczcie.
Jeżeli chodzi o tą książkę to przeciez gratis, nie powinno się mieć wobec niej zbyt dużych wymagań. Wiemy dobrze, że za porządną książkę kucharską i nie tylko trzeba dać troszkę pieniążków
Jestem posiadaczem tej książki i jest naprawdę kilka dobrych przepisów, których użyłem i jedzenie było wyśmienite
Książka jest fajna Mam nadzieję, że będą kolejne edycje.
A ja chyba za mało wydaję, żeby kupić tę książkę. Muszę częściej chodzić na zakupy do Lidla i zebrać naklejki na tą książkę o rybach
Też zbieram naklejki Mam ochotę na tę książkę
Z ciekawości szukałam czyjejś opinii na temat tej książki i nie wiem. Może ja coś źle robię/ czytam, ale większość przepisów mi nie wychodzi. W książce był przepis na tartę z kremem (cytrynowy chyba) i wyszedł mi totalnie wodnisty, musiałam go zagęszczać i naprawiać na własną rękę. Dodam, że upiekłam niejedno ciasto w swoim życiu a z tej książki wyszedł mi tylko przepis na trufle. Daj znać czy Tobie się udało coś upiec
Pozdrawiam
Karolina HouseChoices