Filmiki wrzucane na Youtube, nowi subskrybenci i nagły przypływ gotówki. Kto i ile zarabia? Interesujące
Temat zarabiania na kręceniu filmików, które później umieszczane są na Youtube ostatnio szeroko dyskutowany. Widziałam wiele pytań, czy wręcz uszczypliwości w komentarzach widzów, które zarejestrowaniu użytkownicy Yutube mogą zamieszczać pod filmami. Wielu vlogerów pod naciskiem widzów również wypowiedziało się na temat swoich zarobków w serwisie, lub określiłabym to raczej mianem… wytłumaczenia się że zarabiają.
Na Youtube można zarabiać głównie na dwa sposoby, ale moim zdaniem zależy to nie tylko od zasięgu, ale i przedsiębiorczości danego Youtubera. Głównie wyróżnia się dwa sposoby dochodu:
- Prowizja z reklam wyświetlanych przed filmikami na youtube
- Współpraca z firmami (kręcenie filmów sponsorowanych prezentujących produkty, usługi, miejsca…, oraz wymiana barterowa – czyli filmik za rzeczy)
Teoretycznie możliwości zarabiania są więc spore. Krótko je wszystkie omówię
REKLAMA I PROWIZJA Z REKLAM
Prowizja z reklam wyświetlanych przed filmikami wynosi 55% dla youtubera i 45% dla youtube. Zatem więcej odsłon filmów, to więcej wyświetleń reklam i większe pieniądze. Proste? W praktyce liczy się jednak nie tylko ilość wyświetlonych reklam, ale również to ile osób w nie klika.
Klikacie w reklamy na Youtube? Ja szczerze mówiąc nigdy. Chyba że niechcący…
Widzowie akceptują fakt, że youtuber zarabia prowizję z wyświetlania reklam. Reklamy generuje system, który teoretycznie dopasowuje je do tematyki kanału. Vloger nie ma szczególnego wpływu na to jaką reklamą będą oglądać jego widzowie, ani ile razy daną reklamę zobaczą. Co więcej często capping danej reklamy jest stosowany bez umiaru (np: w walentynkowej kampanii Tous), więc ten sam materiał można zobaczyć wiele razy tego samego dnia i to pod różnymi filmami. Z punktu widzenia widza – wkurzające. Z punktu widzenia vlogerów i oczywiście samego Youtuba – dobry sposób na zysk.
Youtuberzy nie wiedzą jednak przecież czy widzowie klikną w reklamę, ani też ile odsłon w danym miesiącu wygenerują ich filmiki. Dlatego też mogą jedynie szacować swój miesięczny zysk. Youtuberzy zarabiają większą połowę więc jakie to hojne ze strony Youtuba Tylko że… Vloger jest jeden i ma tylko swoich widzów, Youtube ma takich Vlogerów, którzy wyrabiają cały ruch na Youtube – miliony.
Widzom taka reklama przed filmami akurat nie przeszkadza. Mam wrażenie, że widzowie reklamę przed filmami na Youtube łączą z samym Youtubem a nie z vlogerami. To taka wyższa konieczność – jak w telewizji. Dlatego też akceptacja takiej formy promocji jest wyższa.
WSPÓŁPRACA
Współpraca Youtuberów i firm to dość szeroka kwestia i kontrowersyjna kwestia. Sądząc po odbiorze filmów sponsorowanych – widzowie nie akceptują, że Youtuber poleca produkt (czy usługę) na który nie wydał swoich własnych pieniędzy. Własnych, czyli zarobionych z innych źródeł niż Youtube…
Współpraca Yotubera (Vlogera) z firmami może przybierać różne formy:
- nagrywanie filmów sponsorowanych prezentujących produkty, usługi, miejsca – za które Youtuber otrzymuje wynagrodzenie finansowe.
Moim zdaniem – niezwykle rzadka praktyka. Nam widzom wydaje się może że częsta, ale spójrzmy na prawo poputu i podaży. Coraz więcej Youtuberów nagrywających swoje filmy powoduje, że stawka reklamowa spada… I coraz więcej Vlogerów nagra osobny film w barterze. Jest tak dlatego, że firmom zależy na dużej liczbie prezentacji ich produktów za możliwie najniższą stawkę.
- Wymiana barterowa – czyli filmik za coś. Mogą to być rzeczy, możliwość odwiedzenia miejsc, przetestowania jakiejś usługi…
Moim zdaniem wymiana barterowa to najczęstsza praktyka na Youtubie. Śledząc np: kanały urodowe można zobaczyć, że wiele dziewczyn w tym samym czasie pokazuje te same produkty. Ostatni przykład który jakość utkwił mi w pamięci to System manicure hybrydowego bez specjalistycznych lamp UV/LED Sally Hansen Miracle Gel. Sporo youtuberek dostało kilka kolorów do przetestowania. Taka współpraca bardzo się firmom opłaca i już wyjaśniam Wam czemu:
– Przekazanie czegoś w barterze to najtańsza opcja promocji. Vloger dostaje lakiery o wartości rynkowej powiedzmy 100zł, ale przecież dla firmy kosztuje on znacznie mniej. Wysłanie lakierów za 100zł to mniejszy koszt reklamy niż zapłacenie Youtuberowi 100zł w gotówce.
– Widzowie od razu zobaczą dany produkt w internecie więc lepiej go zapamiętają, później łatwiej skojarzą, może nawet połączą produkt z twarzą ulubionej Vlogerki urodowej, no i … kupią zwłaszcza jeśli Youtuberka poleca.
Zaobserwowałam, że przy okazji kręcenia filmików sponsorowanych przez Youtuberów wiele komentarzy widzów było mniej więcej takiej treści:
sprzedałeś się
nie jesteś wiarygodny
straciłeś w moich oczach
woda sodowa uderzyła Ci do głowy
MOJE OBRAZOBURCZE WNIOSKI
Dlatego po tych wszystkich wywodach dochodzą do następującego i niezwykle przykrego wniosku:
Youtuberzy i Youtuberki sprzedają swój wizerunek za bezcen. Niemal za darmo promując produkty i usługi dla firm, które generują później gigantyczny dochód. W tych zyskach oczywiście Youtuber nie ma już swojego udziału. O przepraszam – dostał swoje lakiery do paznokci.
W dodatku…
Youtuberzy chcąc kręcić filmiki muszą inwestować w sprzęt. Kupują więc drogie aparaty i lepsze komputery ponieważ chcą mieć lepszą jakość filmów i zarabiać więcej. Coś mi się zdaje, że gdyby nie ta motywacja wcale by tych sprzętów nie kupili… A tak jeszcze nakręcają koniunkturę!
WISIENKA NA TORCIE
A teraz wisienka na torcie jeśli chcecie sprawdzić ile zarabiają Wasi ulubieni Youtuberzy. Poniżej link do strony, na której wystarczy wpisać nick Youtubera by zobaczyć jego miesięczne dochody. Od siebie dodam, że w mojej ocenie szacunki są nieco zbyt optymistyczne… Dlaczego tak sądzę? Bo jest to jednocześnie reklama programu partnerskiego dla Youtuberów. Logiczne, że są tam przedstawione duże zyski.
Co o tym wszystkich sądzicie? Jestem bardzo ciekawa Waszych komentarzy – czy Youtuberzy są rolowani czy wcale się ze mną nie zgadzacie?
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
53 komentarzy do "Wyrolowani na Youtube?"
Cześć,
Bardzo ciekawy tekst wszystko fajnie usystematyzowałaś. Nie wiedziałam że jest tyle możliwości zarabiania na youtube ale z tego co piszesz wynika że te zarobki nie są wcale duże.
Kręcenie filmów zabiera przecież bardzo dużo czasu. Do tego trzeba jeszcze dodać obróbkę filmu i odpowiadanie na komentarze widzów. Pewnie taką działalność trudno jest pogodzić z pracą na pełen etat i jeszcze innymi obowiązkami. Niektóre dziewczyn przecież dodają nawet 2 filmiki na tydzień! Zgadzam się ze youtuberki powinny dostawać za to pieniądze to przecież hobby ale i praca. Nie ma w tym nic dziwnego.
Patrzyłam na tą stronkę którą linkowałaś i jestem zaskoczona jak mało zarabiają youtuberki urodowe. Sprawdziłam te które subskrybuję. Np 200 zł za tyle godzin pracy włożonej w kręcenie filmów. Dziesiątki tysięcy subskrybentów. Trochę mi się przykro zrobiło. No ale masz rację że to głównie Youtube ma zarabiać a Youtuberki mają mieć satysfakcję z kontaktu z widzkami.
Przesadziłaś z tym tytułem. wyrolowani? Jest wolność! Nikt nikogo przecież nie zmusza do nagrywania. Wiadomo że każdy liczy na łatwą kasę ale w życiu się trzeba napracować żeby coś z tego mieć.
Julii chyba chodziło raczej o to że youtube to jest praca. Tylko nisko płatna jakby przeliczyć to na godziny to wychodzi kilka groszy na godzine.
Może i tak ale ja powtarzam: jest wolność.
Jak ktoś nie chce kręcić filmów to nie musi
Masz rację. Mnie się wydaje że tu o co innego chodzi. O wymaganie widzów żeby Youtuberka robiła dużo filmów dobrej jakości i jeszcze jakieś rozdania dla widzów. A jak sama chce coś z tego mieć to leje się hejt. To jest niesprawiedliwe poprostu.
wiem o którą reklamę TOUS Ci chodziło. bo było mega wk….ące
„MOJE OBRAZOBURCZE WNIOSKI” hehehehehe
Ja się z Tobą zgadzam i podoba mi się w Twoim blogu że piszesz co myślisz i się nie boisz 😛
Teraz jest moda na youtube ale rzeczywiście nikt się nie zastanawia nad tym ze to youtube najwięcej zarabia. Vlogerki zarobią za swoją wielogodzinną pracę 200zł na miesiąc i jeszcze dostają cięgi że się sprzedały.
Mnie współpraca youtuberek wcale nie przeszkadzą. Nawet życzę im żeby miały jak najwięcej współprac bo wtedy jest więcej ciekawych filmów a i dziewczyny są jakieś takie bardziej zadowolone i mają więcej entuzjazmu do nagrywania
Fala hejtu jaka się wylała pod filmikami sponsorowanymi jest to dla mnie totalna przeginka.
Wokół YT narosło sporo mitów. Mnie się wydaje że to dobrze że same blogerki i vlogerki je rozwiewają. Trzeba uświadomić widzów że nagrywanie to dużo pracy i niewielkie zyski. Ludzie często tego nie doceniają.
Oglądałam dzisiaj filmik itsxjul i byłam zażenowana. Pokazła że zarabia miesięcznie z YT mniej niż 300zł. A ma przecież 20 tysięcy subskrybentów!
Zależy kto jak podchodzi do YT
Jeśli ktoś zakłada kanał tylko po to żeby zarabiać może być zawiedziony. Ale liczy się satysfakcja, kontakt z widzami a nie tylko pieniądze.
Jeśli dla kogoś kręcenie filmików na YT to fajne hobby i przy okazji na tym zarabia to pewnie jest zadowolony
[…] właśnie dzięki Youtuberkom, które za swoją pracę dostają tak niewiele (pisałam o tym tutaj: Wyrolowani na Youtube?). Ale wracając do […]
Przyznam szczerze, że bardziej siedzę w „gejmerskiej” części Youtuba, niż tej urodowej. Gracze to w większości faceci. A faceci jak to oni – moim zdaniem są o wiele bardziej szczerzy, często nie kryją się z tym, że mają swoich sponsorów. To akurat jest fajne. Przy sprzęcie i tak nic nie ukryją bo będzie widać, że gra chodzi słabo. A przy kosmetykach wystarczy podkręcić kamerę, by kosmetyki Rimmel robiły cuda (delikatne nawiązanie do tego co było ostatnio na yt, moim zdaniem wyszło żałośnie). Ze wszystkich pań, chyba jedynie do Maxineczki nie straciłam ani odrobinki szacunku. Potrafi skrytykować kosmetyki, które dostała za darmo. Ale też nie znam wszystkich
Zaś strona niestety nie mówi prawdy, może to i lepiej.
Nie mam pewności czy strona nie mówi prawdy – tak mi się po prostu wydaje. W mojej ocenie to właśnie Youtubowi zależy na jak największej liczbie vlogerów więc się ich zachęca rzekomo super zarobkiem. A prawda jest taka, że to na vlogerach Youtube ma niezły zysk..
Youtuberzy od gier przynajmniej dostaną wartościowy sprzęt, a nie jakaś szminkę. Tylko Youtuberki urodowe muszą co chwilę pokazać coś nowego żeby mieć tematy filmów, więc nie bardzo mogą krytykować sponsorów. Ciężka sprawa 😉
Niby jest tak jak mówisz. Trudno porównywać odmienne części Youtuba, jednak ma to jakiś tam sens. Mimo wszystko kłamliwa opinia na temat drogiego podkładu to czysta kpina. Promowanie takich kosmetyków, które po godzinie spływają, to też nie jest to. Szczerze mówiąc, wolę sprawdzić opinie w internecie, niż wierzyć wszystkim „kosmetycznym guru”. Nie sądzę by Youtuberki do tego dążyły, jednak skutecznie udaje im się odstraszać coraz większą liczbę ludzi.
Jednak miło, że im się powodzi. Dla wielu z nich to tylko praca, a pracy nie trzeba kochać. Liczy się zysk
Przyznam się szczerze, że dopóki nie przeczytałam Twojego artykułu to nie wiedziałabym, że każdy youtuber coś zarabia. Muszę się konkretnie temu przyjrzeć.
Uznam to za komplement Dziękuję! A tak serio to nie każdy youtuber zarabia, to trochę za duże uproszczenie. Zarabiają Ci youtuberzy, którzy przystąpili do programu partnerskiego i którzy mają odpowiednią oglądalność. Ale powiedzmy że każdy ma szansę zarabiać.
Dokładnie tak, zarabia się dopiero po nieprzystąpieniu do programu partnerskiego a to nie jest takie piękne jak się wydaję, poza odpowiednią ilością subów (500 subów) to jeszcze trzeba tworzyć filmiki nie naruszając praw autorskich oraz nie łamiących prawo. O dziwo nie jest to takie łatwe z powodu np. dodawania muzyki do filmików. Ale ktoś kto ma pomysł na kanał i na siebie może zarobić sporo. Niestety każdy myśli że jak zrobi jakiś vlog czy gampleaya zarobi krocie a tak naprawdę się nawet nie wybije.
No tak, wielu osobom się wydaje że nagrają 2 filmiki które obejrzy sto osób i zaraz sporo zarobią. To nie takie proste, zwłaszcza że youtuberów bardzo przybywa. Trafiłam kilka razy na kanały na których był jeden film. Użytkownicy się zniechęcili bo film zyskał mało odsłon, dostał zero lub kilka komentarzy. Autorzy sądzili chyba, że po jednym filmiku już odniosą sukces na youtube więc się zniechęcili…
Sama bym chętnie zaczęła na tym zarabiać gdybym miała właśnie jakiś pomysł na kanał… Chyba wszystko jest już wyczerpane ;/
No nie wiem, jeśli Ci zależy i masz pomysł na siebie to może uda Ci się znaleźć jakąś niszę Zawsze się może wydawać, że wszystko już było a potem się okazuje że wcale nie
Muszę powiedzieć, że wiele osób zabiera się za kręcenie filmów tylko dlatego aby mieć z tego pieniądze. YouTube nie daje zbyt dużo kasy za reklamy wyświetlane w filmikach, jednak jeśli mamy dużo wyświetleń zawsze możemy zaoferować jakiejś firmie kryptoreklamę (ostatnio podobno zarabia się na tym naprawdę duże pieniądze).
No tak, pytanie tylko czy jakaś firma będzie tego chciała 😛 No i jeśli ktoś zabiera się za kręcenie filmików na youtube tylko dla pieniędzy to raczej nie odniesie szybkiego sukcesu, a widzowie też wyczują brak zaangażowania. Przynajmniej tak mi się wydaje.
W życiu trzeba być dobrym aktorem.
Trzeba grać zaangażowanie, a jednocześnie mieć z czegoś pieniądze. A co do kryptoreklam, to jeśli filmiki mają dużo wyświetleń i pozytywnych komentarzy, to firmy same się garną do współpracy.
Nie jestem zdziwiona tym, że YT niektórym przynosi profity. Wiem, że autorzy filmów czasem muszą naprawdę się natrudzić, żeby z ich pracy wyszło coś wartościowego. Ktoś wyżej wspominał, że jest to trudne, bo np. letsplayerzy otrzymują profesjonalny sprzęt, to prawda, ale wiecie, że są osoby na tym portalu, które kroją większą kasę innymi sposobami 😀
Na polskim youtube dobrze zarabiają tylko topowi twórcy typu Wardęga,abstrachuje i niektórzy letsplayerzy.Nie ma się co oszukiwać,z reklam adsense raczej ciężko się utrzymać,wiem to po sobie (swoją pierwszą wypłatę zleciłem po 4 latach istnienia kanału przy 200k wyświetleń).Tylko odpowiednia współpraca z markami albo prowadzenie własnego biznesu jak np. sprzedaż gadżetów,koszulek daje szanse na to żeby móc w całości poświęcić się kręceniu filmów
Zgadzam się,jednak dosyć to przykre,że wiele marek nadal boi się współpracy z vlogerami. Obecnie,youtube na wielu kanałach ma znacznie większą oglądalność niż pogramy telewizyjne,szczególnie wśród młodzieży.
To prawda,jednak dosyć to przykre,że większość marek w Polsce nadal boi się współpracy z tego typu twórcami.Aktualnie youtube ma na wielu kanałach lepszą oglądalność niż tv wśród młodych, zdecydowanie większą 😉 Telewizja jest umierającą (przynajmniej w tej formie) instytucją, skierowaną do najmłodszych i najstarszych, ludzie między 17-35 rokiem życia oglądają ją zdecydowanie rzadziej niż kilka lat temu.
To prawda. Zasięg telewizji nie jest wcale tak ogromny jak się niektórym zdaje i często w statystykach wygrywają właśnie Youtuberzy! A w młodych grupach docelowych to już zdecydowanie.
To prawda, ale niektórym się zdaje że nakręcą 1 filmik w miesiącu i już będą sławni i bogaci 😉 Żeby sprzedaż gadżetów miała sens to trzeba osiągnąć pewną popularność, co bez zaangażowania i inwestycji jest mało prawdopodobne…
Nie zgodzę się z tym,że telewizja jest umierająca.Relacje z jakichś wydarzeń,programy na żywo,transmisje meczy,kanały tematyczne wymagające dużych środków na realizacje.Jaki kanał na youtube stać na wozy transmisyjne i reporterów?
To że TV jest umierająca to może jednak przesada, ale na pewno podupada. W dobie internetu jest pod wieloma względami po prostu mniej atrakcyjna niż internet.
Ja uważam,że telewizja obecnie nie ma widzowi kompletnie nic wartościowego do zaoferowania.Wystarczy spojrzeć na te wszystkie paradokumenty albo programy typu Celebrity Splash.Chociaż wiem,że popyt na taki kontent jest dość spory.
Niestety się zgadzam. Przypadkiem dziś przez kilka godzin siedziałam przy włączonym telewizorze poza domem… Na TVP1 był jakiś głupi kabaret a poza tym reklamy leków, suplementów diety, najróżniejszych farmaceutyków i kosmetyków Bioliq. Co gorsza po kilka razy z rzędu. Dlatego właśnie nie mam w domu telewizora
Fajnie to wszystko jest opisane. Zgadzam się, że w Polsce za filmiki na youtubie zarabia się dosłownie groszę, zwłaszcza w porównaniu z USA gdzie ludzie mogą żyć na naprawdę dobrym poziomie z youtuba, u nas jeszcze daleko droga do tego chociaż twórcy youtubowi twierdzą, że kasa nie jest taka zła
Dziękuję.
Co do zarabiania, to trzeba wziąć pod uwagę że amerykańscy Twórcy nagrywają raczej po angielsku, więc automatycznie mają widownię nie tylko z USA, ale z Wielkiej Brytanii, Australii itd. To daje znacznie większą liczbę widzów, której nie osiągną nigdy youtuberzy nagrywający po polsku.
Ja również się nad tym zastanawiam! Interesujący temat, chciałbym rozszerzoną wersje tego bo jest niesamowicie interesujący! Pozdrawiam serdecznie i życze miłego dnia!
Bardzo dziękuję! Temat faktycznie jest ciekawy i jeśli tylko będę miała więcej informacji i coś ciekawego do powiedzenia to na pewno pojawi się kolejny artykuł. Niesamowicie mnie cieszy taki entuzjazm czytelników :)))
Jeśli ktoś ma pomysł na siebie i potrafi się dobrze „sprzedać” to może liczyć na naprawdę niezły sukces w internecie a potem to już krótka droga do zarabiania pieniążków na swoim kanale
Łatwo powiedzieć „mieć na siebie pomysł” i „potrafić się sprzedać”, ale jest jeszcze jakaś kwestia indywidualnych czynników, które sprawiają że akurat TĄ a nie inną osobę chce się oglądać i sukbskrybować, a nawet klikać dla niej w reklamy.
Teraz do tego wszystkie doszły jeszcze płatne subksrypcje. Co prawda w Polsce jak na razie był tylko jeden przypadek, nieoficjalnego kanału sejmu. Ale po 24h zrezygnował z pomysłu xD Dobrze, że youtuberzy tego nie wprowadzają.
Ciekawa jestem jaki procent subskrybentów pozostałby na kanałach gdyby subskrypcje były płatne. Ciekawa kwestia, ale nie sądzę że jakiś polski youtuber zaryzykuje…
Płatne subskrypcje nie mają u nas racji bytu, dla youtubera który to wprowadzi będzie to zwykły strzał w swoją stopę.
Fajnie byłoby zarabiać sobie w ten sposób, tylko skąd tu wziąć pomysł na ciekawy kanał? Wydaję się, że jest już wszystko co może być
Większość youtuberów z naszego kraju czerpie pomysły na kanał z zachodu. Dzisiaj trafiłem na ciekawy kanał gdzie facet mają 5 zł wymieniaa, kupuje i sprzedaje rzeczy tak długo jak zyska coś ciekawego. Miał kjuż samochód osobowy i laptopa ;D
No da się zauważyć, że sporo kanałów jest wzorowanych na zagranicznych kanałach. A ten pomysł wydaję się fajny z 5 zł 😉
Był na discovery taki program kiedyś ;p więc tez się chłopak inspirował. Ale i tak fajnie że próbuje.
Rzeczywiście jest tak jak piszesz. Diałalność na YouTube powoduje konieczność inwestowania w sprzęt. Oświetlenie, statywy, kamera, dobry aparat i oprogramowanie kosztują i to sporo. Wiem coś o tym bo mam paru znajomych którzy robią YouTube.
Nakłady które ponieśli nie zwrócą im się pewnie jeszcze 2 3 lata albo dłużej a to i tak zakładając że cały czas będą cośtam zarabiać.
YouTube to nie taką łatwa kasa jak się wszystkim zdaje. Tak jest to może przedstawiane w mediach. W rzeczywistości YouTube to ciężka praca i duże wydatki na początku.
Ale ci którym się udaję zarabiają naprawdę ogromne sumy, po przeczytaniu jakiegoś zestawienia najlepiej zarabiających youtuberów kopara mi opadła 😀
Każdy dobry youtuber może spokojnie nazwać to swoją pracą, bo naprawdę dobre przychody ma + coraz więcej zaczyna streamować i z tego też mają pieniądze.
I bardzo dobrze! Swoją drogą nie sądzisz, że to ciekawe – kto 10 lat temu przewidziałby, że powstanie zawód youtuber? Świat się zmienia
YT na pewno też nie przekazuje 55% dla autora tylko zaniża koszty bo nikt nie wie ile kosztowała reklama tak naprawdę. Na stronie amerykańskiej czytałem o teście gdzie robili na sztucznym kanale przez 4 miesiące – wyszło że YouTube przekazuje autorom nie więcej niż 30% dochodu bo reklamy też były wykupywane przez testerów specyficzne na specyficzny temat.
To chyba problem wszystkich afiliacji i pośredników. Nigdy nie można sprawdzić ile tak naprawdę wynosiła stawka reklamowa pred prowizją.
Nawet jeśli ktoś ma jakiś tam pomysł to najtrudniej jest zacząć z obawy przed klapą, ale jak się nie ryzykuję to się nie ma 😉
Dokładnie! Jeśli się nie spróbuje to się nie dowie co by było gdyby…