Do kosmetyków marki Benefit żywię ambiwalentne uczucia. Mam dwa pełnowymiarowe produkty Benefitu z których jeden jest genialny a drugi po prostu tragiczny. Ale ten jeden który jest wspaniały powoduje, że mam ochotę na więcej. Zatem dzisiaj pokażę Wam moją chciejlistę kosmetyków
Rozświetlacz High Beam Benefit jest po prostu cudowny. Rozpływałam się już nad nim w poście: High Beam BENEFIT – ulubieniec ostatnich dni!, dni mijają a moja wysoka ocena tego produktu pozostaje niezmienna. Jedyny drobiazg który mnie martwi, to fakt że produkt po otwarciu należy zużyć w 6 miesięcy. Mimo, że aplikuję go codziennie obawiam się czy zdążę i czy produkt za 119zł częściowo się nie zmarnuje.
natomiast…
Podkład zwany Korektorem cery Big Easy Benefit to kompletna porażka. Dlaczego takbrzydko nim myslę pisałam w poście: Korektor cery Big Easy Benefit – moja ocena, więc jeśli planujecie wydać 169zł na taki kosmetyk zachęcam Was do lektury. Drogie nie zawsze znaczy dobre.
Mam jeszcze pakiet miniaturek kosmetyków Benefit, który dostałam do zakupów w Sephorze, ale prawdę mówiąc jeszcze ich nie używałam, ponieważ jakoś nie miałam ku temu okazji. Może gdy wypróbuję
- Maskarę do rzęs They’re Real! Benefit,
- Balsam zmniejszający widoczność porów The Pore Professional Benefit,
- Nawilżający balsam do ust Lollibalm Benefit i
- Rozświetlający krem pod oczy It’s Potent! Eye Cream Benefit
będę miała szerszy pogląd na jakość kosmetyków Benefitu.
Póki co zafiksowałam się na rozświetlacze i róże do policzków w dokładnie takiej samej płynnej postaci jak Rozświetlacz High Beam Benefit w opakowaniu z pędzelkiem. Zatem przedmiotem tego postu jest wishlista kosmetyków Benefit do makijażu, na które mam ogromną ochotę. Wszystkie łączą: piękne kolory, opakowania przypominające lakiery do paznokci i wysokie ceny za malutkie opakowania. Oto i one – obiekty mego pożądania:
SunBeam Benefit Złoty rozświetlacz do twarzy – 13ml w cenie 119zł.
Brat mojego ulubionego HighBeam Benefit więc chyba nie dziwicie się, że wymieniam go na pierwszym miejscu Z pewnością doskonale sprawdzi się na opalonej cerze latem, więc po prostu muszę go mieć 😀
SunBeam Benefit Złoty rozświetlacz do twarzy. Wyjątkowo czuły, brązowo-złoty rozświetlacz poszukuje twarzy, którą okryje słonecznymi pocałunkami. Czy masz ochotę na słoneczną przygodę? Dzięki zamknietym we flakoniku promieniom słońca szczęście na pewno się do Ciebie uśmiechnie!
Drugi typ na mojej wishliście zajmują róże do policzków, które jednocześnie można stosować na usta. Uwielbiam róże, ponieważ nadają cerze młodzieńczej świeżości. Z oferty Benefit kuszą mnie szczególnie dwie wersje: zimny odcień orchidei, oraz intensywna, soczysta czerwień.
Lollitint Benefit Róż w płynie do ust i policzków – 12,5ml w cenie 149zł (OMG tu już przesadzili!)
Ten fiołkowo – orchideowy róż w płynie doda delikatności Twym policzkom i ustom. Jego ultra naturalna konsystencja żelu w płynie rozpływa się na skórze i dopasowuje do każdej karnacji, gwarantując efekt „świeżo zerwanego kwiatu”. Fiołkowy kolor Lollitint Benefit ożywia cerę dokładnie tak, jak trzeba.
Benetint Benefit Czerwony róż w płynie do ust i policzków – 12.5ml w cenie 149zł
Legendarny czerwony róż Benefit w płynie, do ust i policzków. Ten sexy róż, lekko zarumieniający twarz i podkreślający czerwień ust, to sekretny sposób celebrytów na uzyskanie niewinnego, lecz prowokacyjnego wyglądu. Róż Twoich marzeń! Benetint Benefit Czerwony róż w płynie do ust i policzków. Przywraca policzkom świeżość jak po spacerze na powietrzu.
Jak widzicie kompletnie zachorowałam na tinty Benefitu. Pytanie tylko brzmi dlaczego ich cena jest tak wysoka?
Przyznam się jednak Wam szczerze, że te 119zł które wydałam na High Beam Benefit uważam, za dobrą inwestycję. Wychodzę z założenia, że lepiej kupić jeden doskonałej jakości produkt do makijażu niż kilka przeciętnych. Poza tym z takiego zakupu faktycznie się cieszę, a z przeciętniaków to już niekoniecznie.
Mam nadzieję, że o pozostałych tintach Benefit które planuję kupić również będę mogła powiedzieć same dobre rzeczy.
A Wy macie może rozświetlacze lub tiny Benefit? Jeśli tak to piszcie koniecznie co o nich sądzicie i na który mam się zdecydować w pierwszej kolejności.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
6 komentarzy do "Moja WISHLIST kosmetyków do makijażu Benefit"
Cześć!
Świetny blog. Ja właśnie planuję kupić High Beam Benefit
Dość długo się zbieram ale po przeczytaniu Twoich postów w końcu odżałuję te 119 zł i dziś wybiorę się do Sephory z mocnym postanowieniem zakupu
No to super! Dziękuję 😀
Daj znać czy jak już kupisz i jakie są Twoje wrażenia
Cześć Julia!
Kupiłam High Beam Benefit 😀 Jestem strasznie zadowolona Świetny jest! Kolor pasuje mi wręcz idealnie. Dzisiaj zebrałam mnóstwo komplementów jak świetnie wyglądam :DDD Dobrze że w końcu się zebrałam i go sobie kupiłam a to wszystko przez Ciebie 😉 Dzięki!
Cieszę się że jesteś zadowolona. Ja też trochę się na niego czaiłam, kupiłam inny rozświetlacz, ale High Beam Benefitza mną chodził i jestem uzależniona 😉
Też tak czuję że będzie uzależnienie 😉
[…] Pamiętacie moją WISHLIST kosmetyków do makijażu Benefit? […]