Pamiętacie jak zachwycałam się ślubną kolekcją lakierów do paznokci ESSIE Bridal 2015? Jeśli nie, to zapraszam do postu Ślubna kolekcja ESSIE 2015: after you toss the bouquet…i suggest you have hubby for dessert, w którym pokazałam oficjalne zdjęcia wszystkich 6 kolorów kolekcji.
W tym poście pokażę natomiast dwa odcienie które właśnie sobie kupiłam Jeśli chcecie zobaczyć jak prezentują się na zdjęciach, oraz czy w swojej kolekcji ESSIE mam już podobne kolory – zapraszam do czytania!
Ślubna kolekcja ESSIE jest w tym sezonie unikatowa, ponieważ oprócz pastelowych kolorów (za którymi w ogóle nie przepadam) zawiera dwa intensywne odcienie – czerwień i róż. Widząc je miałam wrażenie, że są bardzo unikatowe w kategorii różów i czerwieni. Bardzo mi się spodobały
Obydwa kolory mam w wersji professional application dostępnej w salonach manicure, ponieważ tylko w takim wydaniu można kupić niektóre kolekcje lakierów Essie. Za każdą buteleczkę o pojemności 13,5ml zapłaciłam 45zł.
ESSIE happy wife happy life (professional application, odcień ESSIE 895)
ESSIE brides no grooms (professional application odcień ESSIE 896)
Uważam, że są to wyjątkowo udane lakiery Essie. Obydwa mają wprost idealną konsystencję, która płynie po płytce paznokcia a do tego – nawet jak na Essie – są wyjątkowo trwałe.
ESSIE brides no grooms nosiłam na dłoniach przez cały tydzień bez żadnego odprysku, pierwsze minimalnie starte końcówki pojawiły się dopiero po 5 dniach. Na stopach noszę go już 10 dzień i nadal pięknie błyszczy. ESSIE happy wife happy life jest niemal tak samo trwały. Oczywiście – jak zwykle – zastosowałam bazę (w tej roli wystąpił Odżywczy eliksir do paznokci 7w1 Le Vernis La Manicure L’Oreal Paris. 5ml / 28zł), a na wierzch wysuszacz lakieru Essie good to go, który stosują właściwie non stop, czy to w wersji z wąskim, czy z szerokim pędzelkiem.
Pomimo tego, że mam sporą kolekcję lakierów Essie staram się nie dublować odcieni. Oczywiście nie zawsze mi się to udaje i w swojej kolekcji znalazłam dwa nieco podobne odcienie do profesjonalnych ESSIE happy wife happy life (ESSIE 895) i ESSIE brides no grooms (ESSIE 896). Obydwa z nich znajdziecie w masowej sprzedaży – czyli w szafach Essie w drogeriach Hebe czy Super Pharm. Jesteście ciekawe?
Na początek czerwień ESSIE happy wife happy life (ESSIE 895). Nie przepadam za czerwienią na paznokciach więc uczciwie się przyznaję, że oprócz nowej profesjonalnej czerwieni mam w swojej kolekcji tylko jedną. Ale i tak jest bardzo podobna
Chodzi o kolor ESSIE Fifth Avenue. Mam amerykańską wersję z wąskim pędzelkiem oznaczoną numerem Essie 544, jednak ten sam kolor widziałam w szafach Essie, w których są Essie z szerokim pędzelkiem. ESSIE Fifth Avenue występuje pod numerem Essie 64.
ESSIE Fifth Avenue jest w prawdzie nieco jaśniejsza niż ESSIE happy wife happy life, ale świetnie się rozprowadza, jest trwała i ładnie błyszczy. Do tego lakier w drogerii jest tańszy niż w salonie i łatwiej dostępny
Druga para lakierów Essie to: ESSIE brides no grooms (ESSIE 896), oraz jego – nieco jaśniejszy i bardziej rozbielony – odpowiednik z drogerii, a mianowicie Essie Status Symbol.
Ten lakier również mam w wersji amerykańskiej z wąskim pędzelkiem, gdzie oznaczony jest nr Essie 681. Kupicie go jednak również polskich drogeriach. Jest to lakier z szerokim pędzelkiem – Essie 26. Na zdjęciu sprawia wrażenie chłodniejszego od ESSIE brides no grooms i faktycznie tak jest. ESSIE brides no grooms ma piękny ciepły odcień, który wspaniale komponuje się z moją karnacją i – mimo że to niby zwykła fuksja jakich mam w kolekcji kilka – zdecydowanie się wyróżnia.
Jestem bardzo zadowolona, że kupiłam dwa nowe lakierów do paznokci essie professional i wzbogaciłam swoją kolekcję Mam wrażenie, że ESSIE happy wife happy life (ESSIE 895) i ESSIE brides no grooms (ESSIE 896) są odcieniami ponadczasowymi i będą pasować na każdą porę roku
Jak sądzicie?
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
25 komentarzy do "Dwa nowe kolory ESSIE w mojej kolekcji lakierów :)"
Jejciu, ale ta czerwień jest piękna… Sama za nimi nie przepadam, ale w tym zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Oby zdjęcia nie były zbyt przekłamane. Być może nie jest idealny na teraz, ale już sobie wyobrażam jak ożywi stonowane stroje jesienią
Jest piękna ta czerwień Mineai. Starałam się uchwycić prawdziwe odcienie lakierów na zdjęciach, (co wcale nie jest takie łatwe) ale chyba mi się udało 😀
Teraz wiem, że udało ;D Nakupiłam trochę lakierów, w tym oczywiście czerwień. Być może jeszcze nie jestem szczęśliwą żoną (na co nazwa wskazuje) ale niewiele brakuje by być najszczęśliwszą dziewczyną. Aż szkoda iść robić hybrydy 😉
To gratuluję zakupów Do mnie też hybryda nie przemawia i z kilku względów wolę tradycyjne lakiery do paznokci.
Obydwa kolory są po prostu prześliczne. Kocham Essie i nigdy nie jest mi mało. Chętnie kupowałabym wszystkie kolory ale tej czerwieni na pewno sobie nie odmówię.
Witaj w klubie Mnie też nigdy nie jest mało Essie, ale staram się jakoś powstrzymywać i nie dublować kolorów chociaż najchętniej kupowałabym prawie całe wszystkie kolekcje
Najbardziej zaskoczyła mnie trwałość tego koloru, praktycznie po 6-7 dniach nadal utrzymuje się charakterystyczny efekt błyszczenia i wyraźnego koloru. Jest ot naprawdę coś fenomenalnego jak na zwykły lakier a nie hybrydę 😀
To fakt, ale nie bez powodu jestem taka fanką Essie
Przepiękne kolory ♥
Uwielbiam takie kolory, ale tylko na jesień i na zimę. W lecie jednak mimo wszystko królują u mnie neony i pastele 😉
Widzę, że masz manię na punkcie lakierów Essie, ale to dobrze. Ich trwałość jest na prawdę na najwyższym poziomie.
Tak, przyznaję się że to mała obsesja Jednak co poradzę
Lubię lakiery do paznokci, ale niestety ostatnio moje paznokcie są w kiepskim stanie i nie mam co malować. Niestety moja praca mojej urodzie nie sprzyja
Uwielbiam ESSIE śliczne kolory. Właśnie szukam nowego burgundu na jesień może skuszę się właśnie na happy wife happy life. Odcień jest cudowny
Akurat mam na paznokciach ESSIE happy wife happy life Kolor jest piękny, głęboki. Jednak nie wiem czemu, ale ma słabą trwałość. Nałożyłam go jak zwykle na bazę Essie i z utwardzaczem Essie Good to Go, a już po 2 dniach pojawiły się 2 malutkie odpryski. Nie tego się spodziewałam po Essie Professional Application, ale będę go jeszcze testować.
Ja też zgadzam się z twoją opinią że lakiery Essie są the best 😀
Żadne tam hybrydy. Dla mnie ESSIE są najlepsze
Te kolory są śliczne. Niestety nie ma ich w mojej kosmetyczne ale bardzo często spotykam je u moich znajomych. Dzięki temu jestem jeszcze ciekawsza ich i na swieta planuje ich zakup.
Lakiery ESSIE są the best
Ja też zgadzam się z twoją opinią. ESSIE to najlepsze lakiery jakich używałam. Mają śliczne kolorki i trzymają się na moich paznokciach spokojnie przez tydzień. Dlatego jestem wierna ESSIE 😉
Ja tak samo Dla mmie Essie to najlepsze lakiery do paznokci, najlepsze bazy, wysuszacz Good to go!, zmywacz i pilniki. Tak, wszystko mam z Essie
Te nowe kolory lakierów w Twojej kolekcji są naprawdę bardzo ładne Podoba mi się zwłaszcza czerwień i ma fajną nazwę Sama uwielbiam Essie i mam ich całkiem sporo ale tego kolorku akurat nie posiadam. Szkoda że to limitowana edycja bo jest prześliczny.
Dziękuję Anulek Lakier ESSIE happy wife happy life to ostatnio mój ulubiony odcień. To piękna czerwień. Trochę jeszcze zimowa ale jednocześnie łagodna taka jakby wiosenna. Długo jej nie używałam, bo nie pasowała mi na lato, na jesień była nieco za jasna. Mam wrażenie, że właśnie teraz jest jej czas
Prześliczna! Widziałam swatche i na paznokciach wypada cudnie. Muszę ją dorwać chyba na allegro. A jak jest z trwałością tego koloru?
To jeden z trwalszych Essie jakie mam, ale to może być związane nie tyle z kolorem co z faktem że mam go w profesjonalnego formule Essie PROFESSIONAL APPLICATION.