Podczas ostatnich tygodni bardzo polubiłam nietypową gumkę do włosów Invisibobble, oraz… Tangle Teeezer.
Używałam już dwóch różnych szczotek Tangle Teezer:
- najpierw wersji fryzjerskiej Tangle Teezer Salon Elite, a
- później miniaturowej podróżnej Tangle Teezer Compact Styler.
Obie wersje wcale mnie nie zachwyciły, o czym pisałam już rok temu w poście pt: Moja opinia o szczotkach: Tangle Teezer Salon Elite VS Tangle Teezer Compact Styler do którego serdecznie Was zapraszam.
Co się stało, że w ostatnich miesiącach i tygodniach polubiłam się bardziej z moimi dwiema szczotkami Tangle Teezer? Zmieniły się moje włosy.
Był to czasochłonny proces, który zajął mi ponad rok. Ale tego właśnie potrzebowałam! Chciałam wyrównać moje włosy, ponieważ miałam już dość cieniowania na całej długości.
Wiem, fryzjerzy twierdzą, że cieniowanie dodaje włosom objętości i sprawia, że kosmyki lepiej się układają. Może i tak, zwłaszcza loki czy fale. Ale mnie taka fryzura po latach już znużyła i potrzebowałam konkretnej odmiany. Zaczęło mnie denerwować, że włosy dobrze się układają tylko krótki czas po wizycie w salonie fryzjerskim, ciężko je upinać i sprawiają kłopoty w lecie.
Chciałam mieć równo obcięte, gładkie, w miarę włosy. Cieszę się, bo udało mi się osiągnąć taki efekt, właśnie przez regularne proste cięcie nawet kosztem długości. A gdy moje włosy stały się równe i mniej kręcone, okazało się, że wspaniale rozczesuje je Tangle Teezer!
Wobec tego intensywnie użytkowałam obie wersje – Tangle Teezer: TANGLE TEEZER SALON ELITE ORANGE MANGO w domu i TANGLE TEEZER COMPACT STYLER PURPLE DAZZLE podczas wszystkich wyjazdów i wyjść do aqua parku czy na basen.
W rezultacie ząbki obu Tangle Teezerów, (zwłaszcza pomarańczowego, który mam dłużej i jest delikatniejszy niż podróżna wersja) są już mocno nadwyrężone.
Postanowiłam więc kupić sobie kolejny Tangle Teezer Tym razem – dla odmiany – w wersji klasycznej występującej pod nazwą Tangle Teezer Original, która ma inny kształt niż Tangle Teezer Salon Elite – co widać na zdjęciu poniżej i jest pierwowzorem wszystkich Tangle Teezerów
Poprzednie wersje Tangle Teezerów które widzicie na zdjęciu razem z najnowszym nabytkiem kupiłam na polskiej stronie tej firmy. Ponieważ jednak ceny są tam najwyższe ze wszystkich drogerii tym razem wybrałam inny sklep internetowy. Padło na butik4girls.pl w którym kilka razy zamawiałam oryginalne balsamy do ust i balsamy do rąk firmy EOS. Za TANGLE TEEZER Original zapłaciłam w butik4girls.pl 39zł a nie – jak na polskiej stronie Tangle Teezer’a – 55zł.
Ponieważ miałam już szalone kolory Tangle Teezerów, tym razem zdecydowałam się na bardziej subtelny – różowo – perłowy odcień, który nazywa się Candy Floss i dopiero ostatnio się pojawił. Prezentuje się bardzo fajnie i wygodnie leży w dłoni, więc mam nadzieję, że będzie dobrze się spisywał!
W tym samym sklepie, oprócz Tangle Teezera, kupiłam gumki do włosów Invisibobble. I to aż dwa zestawy 😀
Pierwszy zestaw oczywiście z flamingami, które – jak pewnie się domyślacie patrząc na górną część JulioBloga – po prostu uwielbiam
Moją pierwszą Invisibobble kupiłam w Sephorze, gdzie była wyeksponowana przy kasie. Zestaw 3 sztuk kosztowała 19zł. Zdecydowałam się na przezroczystą wersję Invisibobble Crystal Clear, ponieważ wydawała mi się najbardziej praktyczna.
Z czasem dwie invisobobble z trójpaku rozdałam koleżankom i została mi jedna, która niestety w trakcie używania znacznie się rozciągnęła. Widać to na zdjęciu.
Koniecznie potrzebowałam nowej gumki, ponieważ tak przyzwyczaiłam się do invisibobble, że inne akcesoria do upinania włosów przestały dla mnie istnieć!
Gumka invisibobble świetnie trzyma moje gęste, niewycieniowane włosy. Gdy już się uczeszę, przez wiele godzin invisibobble się nie zsuwa, a przy tym nie ściska włosów zbyt mocno, i ich nie plącze. Jedyna wada invisibobble to – poza dość wysoką ceną jak za gumkę do włosów – to produkcja made in China.
W rezultacie – w tym samym sklepie co Tangle Teezer – skusiłam się na 2 kolory gumek invisibobble z limitowanej serii na lato 2015 Invisibobble Wild Whisper:
- klasyczny beż, który będzie mi pasował do wszystkiego (Invisibobble Queen of the Jungle), oraz
- piękny koral Invisibobble Fancy Flamingo, który – nie wiedzieć czemu, chyba ze względu na burzową aurę i dziwne światło – na zdjęciu wyszedł bardzo różowy. W rzeczywistości odcień jest koralowy – tak jak na zdjęciu poniżej.
U mnie gumka invisibobble doskonale sprawdziła się nawet przy aktywności fizycznej, a także podczas pływania. Jest po prostu świetna!
Za każdy trójpak zapłaciłam 19zł, czyli dokładnie tyle samo co w Sephora i nieco ttaniej niż w perfumerii Douglas, w której ta seria invisobobble jest dostępna w cenie 19,90zł. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z zakupu i możliwe że w niedalekiej przyszłości skuszę się jeszcze na klasyczną, czarną Invisibobble Black, która będzie idealna jesienią.
A Wy, znacie już gumki invisibobble? Piszcie jak się u Was spisują i czy używacie osławiony Tangle Teezer
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
13 komentarzy do "Invisibobble i Tangle Teezer: zakupy i wrażenia"
Gumka invisibobble jest świetna. Mam granatową i jest mega 😀
Te gumki są rewelacyjne! Moja kitka zawsze zwisała jakoś smutno a teraz ładnie się układa Uwielbiam invisibobble i na pewno nie zamienię na nic innego.
Ja uwielbiam swój zielono różowy Tangle Teezer. Mam po nim gładkie lśniące włosy 😀 A tą gumkę muszę wypróbować. Słyszałam że jest całkiem spoko więc chyba wreszcie zamówię
Te gumki stały się strasznie popularne. Aż chyba muszę spróbować, nawet pomimo tego, że mam strasznie cienkie włosy. Być może pierwszy raz nie będzie problemu z plątaniem się włosów? A Tangle Teezer też za mną chodzi od kilku miesięcy. Chwilami wydaje mi się, że tylko ja jeszcze nie mam tej szczotki! 😀 Daj proszę znać, czy ta biała daje radę. Faktycznie 39zł to przyzwoita cena, może akurat wypróbuję.
Tak Tangle Teezer daje radę i ta wersja jest znacznie lepsza od Salon Elite. Dobrze czesze nawet mokre włosy, więc jestem zadowolona
Gumki Invisibobble są super chyba dla każdy ch włosów, bo nie znam osoby która by ich nie chwaliła.
Ja mam orginał tangle tezzera które kupiłam w Austrii za 20 euro ale mi nie szkoda takich pieniędzy
Nie wiem czy wiesz ale rozciągniętą gumkę Invisiboble wystarczy włożyć do ciepłej wody bo wraca do swojego dawnego rozmiaru Pozdrawiam ciepło :**
Coś na ten temat słyszałam, ale dziękuję w komentarz! Muszę spróbować, bo przezroczysta invisibobble jest już baaardzo rozciągnięta.
Muszę koniecznie wypróbować te gumki, bo wyglądają świetnie 😀 a co do szczotek Tangle Teezer to mam wersję mini i spisuje się na medal.
Z Tangle Teezera podróżnego również jestem zadowolona, ale po kilku dniach muszę stwierdzić, że klasyczna wersja Tangle Teezer Original jest jednak najlepsza
Kupiłam TT i mam w takim samym opakowaniu jak Ty, ale patrząc na innych blogach opakowania oryginalnej TT były inne (bez tej ramki na środku), więc zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno mam oryginał… Czy TT zmienili opakowanie? Mam nadzieję, że mam oryginalną
Pozdrawiam
Myślę, że to oryginał. Dziewczyny pokazywały zdjęcia Tangle Teezer Candy Floss w takim samym opakowaniu jak moje i nikt nie wspominał żeby nie był oryginalny. Poza tym nie widzę żadnej różnicy w jakości, ani w dotyku w porównaniu z Tangle Teezer Salon Elite i Tangle Teezer Compact Styler które kupiłam kiedyś, więc chyba nie ma się czym martwić
Ja używam tej szczotki od roku i nadal mnie zadowala , a teraz dostałam jednego invisibooble i się bardzo dobrze u mnie sprawdza.