Dziś moja opinia na temat Peelingującej pomadki do ust Sylveco bardzo wychwalanej w internecie.
Sylveco to polska firma produkująca kosmetyki naturalne w całkiem rozsądnych cenach. Nie wiedzieć czemu, stała się nagle bardzo popularna i ja również skusiłam się na kosmetyki z głównej linii Sylveco w tym Hypoalergiczną odżywczą pomadkę z peelingiem Sylveco. Całe zakupy możecie zobaczyć w poście: 3 nowe kosmetyki Sylveco.
Hypoalergiczna, odżywcza pomadka do ust z peelingiem Sylveco kosztuje niecałe 10zł i przeznaczona jest do pielęgnacji przesuszonych i spękanych ust. W prawdzie moje usta nie są przesuszone, a tym bardziej (i na szczęście!) spękane, ale kupiłam tę pomadkę jako uzupełnienie stałej dziennej i nocnej pielęgnacji.
W składzie kosmetyku znajdują się nawilżacze i ochraniacze przed wysuszeniem: olej z wiesiołka, wosk pszczeli, oleje roślinne, a jako peeling mamy zatopione pomadce drobinki cukru trzcinowego. Do tego wszystkiego dodana jest betulina, która wg Sylveco łagodzi objawy opryszczki więc wnioskowałam że jej regularne stosowanie może zapobiegać powstawaniu opryszczki bo kto przy opryszczce robi peelingu ust???
Hypoalergiczna odżywcza pomadka do ust z peelingiem Sylveco 4.6g / 10zł – opis producenta i składniki:
Hypoalergiczna, odżywcza pomadka, zawierająca naturalne drobinki ścierające w postaci brązowego cukru trzcinowego. Ten delikatny peeling delikatnie złuszcza i doskonale wygładza usta. W składzie pomadki znajduje się bogaty w przeciwutleniacze i kwasy NNKT olej z wiesiołka dwuletniego o właściwościach silnie regenerujących. Pozostałe oleje, wosk pszczeli i masła roślinnepielęgnują delikatny naskórek ust, zapobiegają ich wysychaniu i pękaniu. Aktywny składnik – betulina – działa kojąco na wszelkie podrażnienia, łagodzi objawy opryszczki.
Składniki: Olej sojowy, Wosk pszczeli, Cukier trzcinowy, Lanolina, Olej z wiesiołka, Wosk carnauba, Masło kakaowe, Masło karite (Shea), Betulina, Olejek z gorzkich migdałów (INCI: Glycine Soja Oil, Cera Alba, Sucrose, Lanolin, Oenothera Biennis Oil, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Theobroma Cacao Seed Butter, Butyrospermum Parkii Seed Butter, Betulin, Prunus Amygdalus Amara Oil)
Pomadkę Sylveco kupiłam w celu sporadycznego stosowania jako peeling, nie licząc specjalnie na jej nawilżające właściwości, ponieważ akurat od nawilżania mam swoje ulubione balsamy EOS, a także ostatni hit Burt’s Bees o którym napiszę Wam lada dzień
Sylveco nie informuje jak często można stosować kosmetyk, ale biorąc pod uwagę silne właściwości ścierne nie wyobrażam sobie używania peelingującej pomadki codziennie. Nakładałam ją więc na usta co drugi dzień wieczorem.
Moje wrażenia? Niezbyt dobre. Peeling ust jest przyjemny, ale moim zdaniem to niestety jedyna zaleta peelingującej pomadki Sylveco. Jej minusy to:
- Peeling jest zbyt mocny, bo drobinki cukru są zbyt duże. Dlatego zamiast lekko złuszczać martwy naskórek pomadka Sylveco po prostu drapie i podrażnia usta, co jest dla mnie nie do zaakceptowania.
- Po użyciu pozostawia na ustach klejącą się białą powłokę z drobinami cukru które migrują po twarzy. Ja po peelingu muszę zmyć z ust kosmetyk ponieważ drobinki cukru pozostałe na ustach to lekkie nieporozumienie… Pomijam już kwestię dbania o zęby i prawdziwego cukru w składzie…
- Nie zauważyłam żadnego działania nawilżającego, ani poprawy kondycji moich ust. Zuważyłam wręcz przesuszenie i podrażnienie przez drobinki ścierne.
Z tych właśnie przyczyn zaniechałam stosowania pomadki do ust z peelingiem Sylveco. Nie wiem jak sprawdziłby się na ustach podrażnionych, czy przesuszonych, ale peelingowanie takiej skóry nie jest chyba dobrym pomysłem…
Uważam, że dla moich ust peelingująca pomadka Sylveco to kosmetyk zupełnie zbędny i w sumie mam za swoje, że będąc zadowolona z kondycji skóry warg chciałam jeszcze przedobrzyć. Dobrze, że moja usta szybko się regenerują, a kosmetyk był chociaż niedrogi 😉
A co Wy sądzicie o peelingu ust? Wykonujecie go w domu, czy wcale nie jest Wam potrzebny do szczęścia?
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
22 komentarzy do "Odżywcza pomadka z peelingiem Sylveco – dla mnie zbyteczna"
Ja tam nie mam zaufania do takich specyfików. Do peelingu ust najlepsze jest szczoteczka do zębów lub miód Nie dość że smacznie i naturalnie to jeszcze tanio.
A wiesz że nie próbowałam? Pewnie dlatego, że moja usta po prostu wcale nie potrzebują peelingu.
Szczęściara
Właśnie szukam pomadki dla siebie, która świetnie ochroni moje usta i nie pozostawi białych śladów – polecisz coś? 😉
Pewnie nie będzie dla Ciebie zaskoczeniem, że do ust od dawna stosuję w 100% naturalną pielęgnację, ponieważ nie jestem zwolenniczką zjadania chemii…
Moje ulubione pomadki na dzień to zdecydowanie EOS! Każdy smak który próbowałam nawilża świetnie i nie pozostawia białych śladów.
Na noc polecam również naturalne balsamy do ust Badger. Posiadają certyfikat USDA Organic i są dostępne w kilku przyjemnych smakach. Ostatnio bardzo lubię balsamik Burt’s Bees którego recenzję dodam dzisiaj: Balsam do ust Burt’s Bees – 100% naturalny i skuteczny
Wspomnialas o balsamie EOS do nawilzania ust. Ja za to wole jej konkurencje, czyli balsam Balmi. Jest tanszy, bardziej poreczny i w ogole fajniejszy :p No i ma super smaki! 😀
Znam Balmi, próbowałam w dwóch smakach i zdecydowanie nie polecam. Wg mnie to najzwyklejsza chemiczna wazelina i nie ma żadnego porównania z naturalnymi balsamami EOS. Pisałam nawet o tym w poście: Balsamy do ust BALMI w Super Pharm – moja opinia o dwóch smakach w którym porównywałam składy EOS’a i Balmi.
Cześć. Właśnie natknęłam się na Twojego bloga i bardzo mi się podoba. W ciekawy sposób recenzujesz kosmetyki.
Ja ostatecznie przeszłam na naturalną pielęgnację bo mam zdiagnozowane azs. Chyba przez niewłaściwą pielęgnację i pełno chemii w kosmetykach.
Mam kilka rzeczy z Sylveco w swoim posiadaniu. Pomadkę z pilingiem nawet lubię chociaż nie uważam żeby coś robiła. Nie widzę żadnej różnicy w kondycji ust w porównaniu do tego zanim zaczęłam ją używać. Za to kilka kosmetykow Sylveco mi służy. Rumiankowy żel oczyszczający jest fajny a krem brzozowy dobrze podziałał na moją podrażnioną skórę.
Pozdrawiam
Dziękuję za miły komentarz, mam nadzieję że zostaniesz na dłużej
U mnie też pielęgnacja zmierza w stronę coraz bardziej naturalnej. Mam obecnie 3 kosmetyki z Sylveco (3 nowe kosmetyki Sylveco) w tym własnie krem brzozowy który polecasz. I o ile co do pomadki z peelingiem się zgadzamy, to do kremu mam mieszane uczucia… Czasem mi się wydaje że niewystarczająco nawilża, innym razem że jest zbyt ciężki.
Rumiankowy żel do twarzy Sylveco miałam wypróbować, ale spotkałam się z opiniami że niestety podrażnia. Wolałam więc nie ryzykować i póki co pozostanę przy moim nowym odkryciu – Micelarnym żelu Do Mycia Twarzy i Demakijażu GoCranberry NOVA Kosmetyki. Wiem jako to jest przy problematycznej skórze, więc czasem dobrze pozostać przy sprawdzonej pielęgnacji
Miałam pomadkę od Sylveco i niestety u mnie się nie sprawdziła. Po pierwsze jest mało wydajna, a po drugie działa inaczej niż obiecuje producent (a w zasadzie nie działa).Czytałam też inne opinie o niej (delikatnie mówiąc mocno umiarkowane) ale czasami trzeba przetestować na sobie, no i tym razem była to niestety strata pieniędzy…
Jak widać nie wszystko jest dla wszystkich. Dobrze że pomadka Sylveco przynajmniej nie była droga.
Widzę że po euforii na temat kosmetyków Sylveco coraz częściej pojawiają się opinie że działają słabo albo że uczulają.
Ta pomadka jest taka popularna. Wiele razy miałam kupić ale zapominałam albo akurat nie było. Teraz widzę że nic nie straciłam
Nie zawsze coś popularnego jest dobre dla każdego.
[…] kosmetyk Sylveco który dla Was recenzowałam również mnie nie zachwycił. Mowa o Odżywczej pomadkce z peelingiem Sylveco. Może z kosmetykami będzie lepiej, bo do testowania kupiłam sobie również Hypoalergiczny, […]
U mnie peelingująca pomadka sprawdza się super. Stosuję ją na noc, jak sobie przypomnę, ale jest to pewnie 3-4 razy w tygodniu. Peelingowanie ujędrniło mi skórę, ale jestem zbyt leniwa na robienie domowych peelingów, więc ta pomadka jest dla mnie wybawieniem. Mam też tę rokitnikową wersję <3
Nie chodzi o to żeby peelingować usta, gdy jest na nich opryszczka, ale betulina powstrzymuje jej powstawanie.
Tak szczerze mówiąc to nie jestem przekonana czy peeling ust jest w ogóle potrzebny 😉 No ale jeśli Ty jesteś zadowolona z efektów działania pomadki Sylveco to najważniejsze
Ja już nie mam przekonania do kosmetyków Sylveco. Krem brzozowy narobił mi więcej szkody niż pożytku Może po prostu źle trafiłam ale i tak wolę już nie eksperymentować.
Każda skóra jest inna, ale ja też mojej oszczędzę testowania. Pewnie użyję jeszcze balsam pod prysznic Sylveco i może coś z serii Biolaven do ciała ale poza tym też się zniechęcilam.
U mnie peelingująca pomadka sprawdza się super. Mam aktywnego wirusa opryszczki i odkąd używam pomadki Sylveco nie pojawiły się nawroty. O tyle działa 😉
W takim razie dobrze że wypróbowałaś Też miałam ten problem, więc wiem jakie to za przeproszeniem upierdliwe kiedy opryszczka non stop wraca.
[…] pomadka z peelingiem Sylveco, mimo że wszędzie chwalona nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia (Odżywcza pomadka z peelingiem Sylveco – dla mnie zbyteczna) i nadal nie mogę jej […]