Wspominałam Wam, że postanowiłam wypróbować kilka kosmetyków Sylveco, w tym właśnie popularny i chwalony w internecie Krem brzozowy z betuliną.
Krem brzozowy z betuliną Sylveco wg producenta sprawdzi się w pielęgnacji skóry atopowej, silnie przesuszonej i wymagającej regenreracji. Moja cera z pewnością jest wymagająca, do tego wrażliwa i stale odwadniająca się, zatem uznałam że kosmetyk będzie dla mnie odpowiedni. Niestety nie jest… W tej recenzji napiszę Wam dlaczego Hypoalergiczny Krem brzozowy z betuliną Sylveco się u mnie nie sprawdził.
Hypoalergiczny Krem brzozowy z betuliną Sylveco – opis producenta:
W pielęgnacji skóry atopowej, silnie przesuszonej i wymagającej regeneracji ważne jest odpowiednie nawilżanie i natłuszczanie skóry, aby stale odbudowywać jej naturalną warstwę ochronną. W łagodzeniu zmian skórnych pomaga betulina, a dzięki zawartości olejów roślinnych i wosku pszczelego kondycja skóry ulega znacznej poprawie.
Hypoalergiczny krem brzozowy z betuliną powstał na bazie wyłącznie naturalnych składników. Jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, przede wszystkim wrażliwej i skłonnej do uczuleń. Zawiera główne substancje aktywne – betulinę i kwas betulinowy, uzyskiwane z kory brzozy – które mają właściwości łagodzące i regenerujące w przypadku podrażnień, stanów zapalnych i uszkodzeń tkanki skórnej. Krem brzozowy nie zawiera konserwantów, co sprawia, że w naturalny sposób odbudowuje warstwę ochronną skóry, odżywia ją i przywraca równowagę.
W uzupełnieniu codziennej pielęgnacji powstał lekki krem brzozowy, który można stosować na dzień, pod makijaż.
Sylveco obiecuje również, że działanie kremu brzozowego z betuliną będzie bardzo wszechstronne:
skutecznie łagodzi zmiany atopowe, koi podrażnienia oraz drobne urazy, zmniejsza zaczerwienienia i obrzęki, optymalnie natłuszcza i odżywia skórę, odbudowuje jej warstwę hydrolipidową, doskonale zabezpiecza skórę przed niekorzystnymi czynnikami, takimi jak wiatr, mróz, słońce, suche powietrze, zapewnia długotrwałą ochronę przed utratą wilgoci, wzmacnia odporność skóry, zapobiega nadmiernemu łuszczeniu się i rogowaceniu naskórka, likwiduje uczucie ściągnięcia i swędzenia, stosowany systematycznie znacznie poprawia kondycję skóry, wygładza ją i wyrównuje koloryt cery.
Jeśli chodzi o moje odczucia, to ja po dwóch tygodniach stosowania kremu zarówno na dzień jak na noc odniosłam wrażenie, że moja skóra jest dziwnie odwodniona i ściągnięta. To nasuwa mi wniosek, że Hypoalergiczny Krem brzozowy z betuliną Sylveco nie nawilża skóry a jedynie ją natłuszcza. Osobiście uważam, że nawilżenie i natłuszczenie cery to dwie różne kwestie, zatem jest to zdecydowany minus tego kosmetyku.
Faktycznie, krem z betuliną Sylveco nie podrażnił mi skóry, ale czy specjalnie ją ukoił? Tego bym nie powiedziała. Czy zabezpiecza skórę przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi? Możliwe, że tak. Aczkolwiek to co ja odnotowałam to fakt, że krem Sylveco zatykał pory więc był zbyt ciężki na lato. Po dwóch tygodniach próbowałam nakładać go tylko na noc, ale i tak było to zbyt wiele dla mojej skóry. Może sprawdziłby się na mróz w zimie?
Generalnie lubię kremy o gęstej i bogatej konsystencji, nie lubię natomiast lekkich żelowych preparatów do pielęgnacji twarzy. Oprócz nawilżenia moja skóra potrzebuje również lekkiego natłuszczenia, więc nie mam nic przeciwko ochronnej warstewce kremu zwłaszcza na noc. Jednak tak tłusta i ciężka powłoka jaką pozostawia Krem brzozowy z betuliną Sylveco nawet dla mnie jest nie do zaakceptowania.
W Hypoalergicznym Kremie brzozowym z betuliną Sylveco nie podoba mi się nie tylko jego straszliwie gęsta konsystencja przez którą ciężko w ogóle aplikować ten kosmetyk, oraz jego nieprzyjemny zapach. Informacja na stronie Sylveco jest taka, że Krem brzozowy z betuliną jest bezzapachowy. Zdecydowanie tak nie uważam! Rozumiem oczywiście, że to kosmetyk naturalny, który nie zawiera sztucznych zapachów ani też konserwantów, ale mimo wszystko chyba można byłoby dodać do niego jakieś naturalne ekstrakty aby nieco ładniej pachniał niż informować klientów o braku zapachu preparatu.
Skład Hypoalergicznego Kremu brzozowego z betuliną Sylveco jest w sumie bardzo dobry – całkowicie naturalny i bez konserwantów. Nie ma w nim nic, co mogłoby zaszkodzić skórze: Woda, Olej sojowy, Olej jojoba, Olej z pestek winogron, Wosk pszczeli, Betulina, Stearynian sodu, Kwas cytrynowy… Mimo to pozytywnego oddziaływania kosmetyku Sylveco na moją skórę się nie dopatrzyłam.
Hypoalergiczny Krem brzozowy z betuliną Sylveco – składniki (INCI): Aqua, Glycine Soja (Soybean) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil), Grapeseed Oil, Cera Flava, Betulin, Sodium Stearate, Citric Acid
Cena kremu nie jest też wygórowana, bo plastikowy słoiczek o poj. 50ml kosztuje 29.40zł, a krem jest bardzo wydajny. Pewnie będzie to dla Was zaletą, ale dla mnie wręcz przeciwnie. Męczę krem Sylveco już ponad miesiąc licząc na to, że stosowany raz na kilka dni na noc będzie fajnym uzupełnieniem pielęgnacji. Chyba dam sobie spokój, mimo że na zużycie kremu jest 3 miesiące od otwarcia.
Podsumowując – Hypoalergiczny Krem brzozowy z betuliną Sylveco po prostu nie jest dla mnie. Brzydko pachnie, jest za ciężki, zatyka pory, przetłuszcza skórę, nie nawilża. Zbyt dużo zarzutów jak na codzienny krem pielęgnacyjny dla Julii…
Poprzedni kosmetyk Sylveco który dla Was recenzowałam również mnie nie zachwycił. Mowa o Odżywczej pomadkce z peelingiem Sylveco, która również była chwalona wszem i wobec wg mnie po prostu jest zbyteczna w pielęgnacji. Może z kosmetykami do ciała będzie lepiej? Do testowania kupiłam sobie również Hypoalergiczny, kremowy żel do mycia ciała Sylveco z cytrusową nutą zapachową (3 nowe kosmetyki Sylveco). Chociaż z nim wiążę jakieś nadzieje
Co Wy sądzicie o Brzozowych kremach Sylveco? Próbowałyście podstawowej albo lekkiej wersji? Ja przetestowałam tylko próbkę Lekkiego kremu brzozowego Sylveco, ale również mnie nie zachwyciła. Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii!
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
19 komentarzy do "Krem brzozowy z betuliną – kolejny zawód kosmetykiem Sylveco"
Ciekawa recenzja. Ja też zachęcona masą pozytywnych opinii na YouTube i blogach postanowiłam zakupić ten krem. Liczyłam na to że uzdrowi moją skórę która jest skłonna do wyprysków ale też przesuszona przez różne drogeryjne kosmetyki z kwasem salicylowym i alkoholem których namiętnie używałam. Krem Sylveco tylko zaostrzył mój problem Miałam wrażenie że skóra się po prostu dusi. Po kilku użyciach skora świeciła jeszcze bardziej, makijaż w ogóle się nie chciał trzymać. Ale co jest najgorsze to że krem pozatykał mi pory tak strasznie że miałam straszny wysyp Staram się już 2 tygodnie wrócić chociaż do stanu z przed tego kremu Sylveco. Nigdy więcej
Współczuję zol. Mam nadzieję, że Twoja skóra szybko się zregeneruje. Jeśli masz duży problem może nie eksperymentuj na własną rękę już dłużej tylko odwiedź dermatologa… Ja też przed długi czas miałam problemy z cerą właśnie przez jej odwodnienie spowodowane kosmetykami przeciwtrądzikowymi. Kwas salicylowy i alkohol źle działają na skórę tylko ją podrażniają i przesuszają. Na Twoim miejscu przestawiłabym się na bardziej łagodną pielęgnację np: Micelarny Żel Do Mycia Twarzy i Demakijażu GoCranberry NOVA Kosmetyki, którego ja ostatnio używam, albo inne łagodne oczyszczacze. Może nie dają uczucia ochłodzenia i mega oczyszczenia skóry jak drogeryjne silne żele, ale łagodnie i skutecznie oczyszcza skórę. Z resztą dermatolog Ci doradzi Trzymaj się i powodzenia. Dasz radę
Dziękuję Julia. Jesteś kochana :*
Cześć Julia!
Wiesz, mam dla ciebie wiadomość a propos EOS. Wiem, że nie na temat, ale MUSZĘ ci to powiedzieć, chyba że już o tym wiesz. Otóż na stronie butik4girls.pl jest napisane, że jest nowy smak! Otóż jest to kolejna wersja w paseczki i jest to smak: Blackberry Nectar czy jakoś tak. Ten kolor jest prześliczny ! Taki fiolet z białym. Co o nim sądzisz? Planujesz zakup? A może już go masz? Czy może dopiero teraz się o nim dowiedziałaś?
Pozdrawiam,
Julia
Julix dziękuję za wiadomość! Nie wiedziałam, że jest EOS w nowym smaku. Ostatnio jakoś nie odwiedzałam butik4girls.pl bo mam zapasy kosmetyków, ale nowego EOS to sobie nie odmówię Postaram się zamówić w najbliższych dniach i pokażę na blogu. Smak Blackberry Nectar brzmi na prawdę kusząco a EOS z serii Visibly Soft są takie przyjemnie kremowe…
Pozdrawiam Imienniczkę
Coś mi się zdaje że kosmetyki Sylveco są lekko przeeklamowane. Najpierw było pełno pozytywnych opinii a teraz czytam coraz częściej niepochlebne opinie. Miałam coś od nich przetestować ale póki co się wstrzymam. Z resztą szykuje mi się większy wydatek depilator i chciałabym też nową elektryczną szczoteczkę. Zobaczymy 😉
Pewnie masz rację.
Co do zakupów do już Ci odpisałam w komentarzu pod recenzją, że mój depilator Braun Silk-épil 7 Skin Spa Sonic 7951 spisuje się super już od ponad roku. Ja też szykuję się do zakupu nowej szczoteczki do zębów. Moja (też Braun) ma swoje lata, więc od kilku miesięcy mam ochotę na coś nowego.
Czytałam. Dziękuję
A na jaką szczoteczkę się czaisz? Ja myślałam o Oral-B Professional Care Trizone 7000 chociaż ze względu na cenę musi trochę poczekać. Z resztą nie jestem do końca zdecydowana a w tym tygodniu zamawiam depilator
Odkąd mam szczoteczkę FOREO Luna chodzi mi po głowie szczoteczka do zębów ISSA™. Wiem, że wygląda kosmicznie, ale strasznie mnie ciekawi jak działa
Nie wiedziałam że mają też szczoteczkę do zębów. Muszę zajrzeć na stronkę. Mam nadzieję że dziś wreszcie dostarczą mój depilator :D:D:D
Jedyne co używałam z brzozy to jest woda brzozowa. Krem całkowicie mnie nie przekonuje. Jestem posiadaczką cery tłustej, a ona po prostu wymaga odpowiedniej i dokładnej pielęgnacji. Zawsze mam problem z nałożeniem makijażu, moja cera po 3 godzinach zaczyna się błyszczeć, więc potrzebuję czegoś co będzie matowiło na dłużej. Chyba dalej muszę szukać swojego numeru jeden..
W moim przypadku, a w zasadzie w przypadku mojej tłustawej skóry ten krem totalnie się nie sprawdził. Mocno obciąża zamiast nawilżać. Niestety bardzo nieudany zakup i połowa kremu pójdzie dla koleżanki i zobaczymy jak u niej będzie
[…] macie wrażliwą skórę, ale nie lubicie bardzo gęstych i obciążających kosmetyków (jak np: Hypoalergiczny Krem brzozowy z betuliną Sylveco, z którym tak się nie polubiłam) to Intensywnie Nawilżające Serum Przezciwzmarszczkowe na noc […]
[…] Moja skóra nie polubiła również wychwalanego Kremu brzozowego z betuiną (Krem brzozowy z betuliną – kolejny zawód kosmetykiem Sylveco). […]
Ja mam skórę suchą,wrażliwą z zaczerwieniami i właśnie chcę kupić ten krem.Po przeczytaniu działania stwierdziłam,ze krem idealny do mojego rodzaju cery.Że przyniesie ulgę,a tu widzę,że lipa.Co prawda na dworze już mrozy i mrozne wiatry,może lepiej się sprawdzi chodzi mi o to,że może nie bedzie tak zapychał.Kurczę zasmuciło mnie to że się nie sprawdza.
Możliwe że jako tłusty krem na zimę się sprawdzi. Jednak jak już pisałam słabo nawilża i zapycha, więc to go dla mnie przekreśla. Nie jest jednak powiedziane że u Ciebie się nie sprawdzi, wiele dziewczyn go chwaliło. Może postaraj się o jakąś próbkę.
Krem brzozowy z betuliną moim zdaniem nie zachwyca. Wiele kremów używałam ale ten z Sylveco jakoś mnie zbyt nie zachwycił. Nie mówię że jest zły tylko.. po prostu każdy ma swoje zdanie i inną skórę więc każdy wybiera co chce. Jestem przekonana że jest wiele lepszych kremów.
ostatnio testuję różne kosmetyki z dodatkiem brzozy, i jak na razie lubię ten składnik
Uzywam od kilku dni kremu brzozowo-nagietkowego z botulina i jestem bardzo mile zaskoczona. Krem doskonale sprawdza sie do skory bardzo suchej, atopowej, ze sklonnoscia do luszczenia sie, tak jak jest to opisane w ulotce. Nie jest to krem nawilzajacy przede wszystkim natluszczajacy, stad jego przeznaczenie. Moje doswiadczenie jest pozytywne, takze ze swojej strony polecam ten krem.