Jeśli śledzicie mojego bloga pewnie zauważyliście, że cenię naturalną pielęgnację i uwielbiam naturalne kosmetyki EOS. Dziś będzie o balsamach do rąk Eos Hand Lotions.
Do wyboru są trzy wersje zapachowe. Testowałam już każdą, dlatego dziś na blogu post podsumowujący – co o nich sądzę. Jeśli jesteście zainteresowani, który balsam EOS do rąk jest wg mnie najlepszy to zapraszam
Dlaczego tak lubię balsamy do rąk EOS?
- Wszystkie łączy podobny, naturalny skład.
- Nie ma w nich parabenów, których unikam w kosmetykach do pielęgnacji bo zatykają pory i nie wykazują specjalnie korzystnych właściwości dla mojej skóry
- Nie ma w nich sztucznych barwników i aromatów, które mogą podrażniać skórę.
- Posiadają restrykcyjny certyfikat USDA ORGANIC (dlaczego jest restrykcyjny i przez to taki cenny dowiecie się z mojego postu pt: Dwa słowa o… Certyfikacie USDA Organic).
- Mają urocze opakowania, które są nie tylko ładne i poręczne ale również pewne, więc nie muszę się stresować, że zawartość opakowania rozleje mi się w torebce.
- Nie pozostawiają na dłoniach uczucia lepkości
- Są bardzo wydajne, a płaskie opakowanie 44ml łatwo zmieścić w torebce i wystarcza na długo
- Są wegańskie, więc jeśli poszukujecie wegańskiej pielęgnacji to coś dla Was.
Jednak najważniejsze powody dla których tak lubię balsamy do rąk EOS są dwa
1. DZIAŁAJĄ…
Pierwszy – niby prozaiczny, ale tak trudny do osiągnięcia… DZIAŁAJĄ. Spełniają swoją rolę, czyli świetnie nawilżają skórę i moje dłonie bardzo polubiły się z kremem EOS’a. Bo – powiedzmy sobie szczerze – co z tego, że kosmetyk ładnie pachnie i ma fajne opakowanie, skoro w ogóle nie ma właściwości pielęgnacyjnych? Takim przykładem były właśnie kremy do rąk PUREDERM, które kupiłam kiedyś w drogerii Hebe. Ładne opakowania, zapachy i sporo obietnic producenta mających się niestety nijak do rzeczywistości… Z resztą jeśli chcecie sprawdźcie moją recenzję: Trzy koreańskie kremy do rąk PUREDERM – jak się spisały
Balsamy do rąk EOS nawilżają skórę moich dłoni nie tylko podczas kilku pierwszych użyć, ale generalnie poprawiają jej kondycję. Do tej pory często zdarzało mi się, że jakiś krem wydawał się na początku fajny, a z czasem przestawał działać, lub wręcz przesuszał skórę. Przy balsamach do rąk EOS których używam na przemian już od ponad roku nigdy się to nie zdarzyło.
2. PACHNĄ…
Drugim powodem dla których tak namiętnie używam balsamów do rąk EOS jest to, że pięknie pachną. I to nie tylko po otwarciu opakowania, ale również na skórze. Zapachy długo się utrzymują i nie ma efektu lepkich rąk, dlatego używam ich z taką przyjemnością Oczywiście to co dla mnie jest zaletą dla niektórych z Was może być wadą, więc możliwe że EOS Hand Lotion albo za zapach się kocha albo nienawidzi 😉 Ja jednak darzę je sympatią.
Pierwszy EOS Hand Lotion Berry Blossom – o zapachu jagód pokazywałam na blogu już ponad rok temu (Recenzja balsamów do rąk EOS). To najsłodszy zapach z pośród całej trójki balsamów i pewnie dlatego po zużyciu dwóch opakowań lekko mnie znużył. Jeśli jednak lubicie słodkie zapachy na pewno Wam się spodoba, a ja pewnie znów do niego wrócę za jakiś czas.
EOS Hand Lotion Berry Blossom – o zapachu jagód – składniki (INCI): WATER (EAU), GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, COCOGLYCERIDES, GLYCERYL STEARATE, DIMETHICONE, GLYCERIN, CETEARYL ALCOHOL, SODIUM STEAROYL LACTYLATE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA BUTTER), MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, AVENA SATIVA (OAT) MEAL EXTRACT, TETRAHEXYLDECYL ASCORBATE, TOCOPHERYL ACETATE, RETINYL PALMITATE, FRAGRANCE (PARFUM), CARBOMER, METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE, METHYLISOTIAZOLINONE, DMDM HYDANTOIN, SODIUM HYDROXIDE, TETRASODIUM EDTA, BHT
Drugi balsam to EOS Hand Lotion Fresh Flowers – o zapachu świeżych kwiatów, który kupiłam w styczniu (Zamówienie z Butik4Girls.pl ). Muszę jednak przyznać że akurat ten zapach najmniej mi się podoba. Wyczuwam w nim przede wszystkim konwalię i to bardzo dosłodzoną… Dlatego zapach nie jest tak rześki i świeży jak oczekiwałam, a po kilkunastu użyciach EOS Hand Lotion Fresh Flowers stał się dla mnie taki nużący, wręcz mdlący… Dlatego za zapach niestety go nie lubię, ale za działanie jak najbardziej tak.
EOS Hand Lotion Fresh Flowers – składniki (INCI): WATER/EAU, GLYCERIN, STEARIC ACID, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, COCOGLYCERIDES, GLYCERYL STEARATE, DIMETHICONE, TRIETHANOLAMINE, CETYL ALCOHOL, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA BUTTER), COCOA (THEOBROMA CACAO) SEED BUTTER, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, AVENA SATIVA (OAT) KERNEL EXTRACT, ZEA MAYS (CORN) STARCH, FRAGRANCE/PARFUM, ASCORBYL PALMITATE, RETINYL PALMITATE, POTASSIUM SORBATE, TOCOPHERYL ACETATE, CARBOMER, GLUCONOLACTONE, SODIUM BENZOATE, DISODIUM EDTA, MAGNESIUM ALUMINUM SILICATE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), BHT, PHENOXYETHANOL.
Na koniec został mój zdecydowany ulubieniec
To EOS Hand Lotion Cocumber w zielonym opakowaniu. Niby najzwyklejszy bo ogórkowy, a jednak wg mnie najpiękniejszy zapach w całej gamie balsamów do rąk EOS Świeży, orzeźwiający, pobudzający, nie znudził mi się po wieeeeeelu aplikacjach i kilku (nie pamiętam ilu) opakowaniach. To właśnie balsam do rąk EOS z którym się nie rozstaję i jeszcze długo nie będę. EOS Hand Lotion Cocumber zdecydowanie Wam polecam.
EOS Hand Lotion Cocumber – składniki (INCI): WATER/EAU, GLYCERIN, STEARIC ACID, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, COCOGLYCERIDES, GLYCERYL STEARATE, DIMETHICONE, TRIETHANOLAMINE, CETYL ALCOHOL, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA BUTTER), COCOA (THEOBROMA CACAO) SEED BUTTER, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, AVENA SATIVA (OAT) KERNEL EXTRACT, ZEA MAYS (CORN) STARCH, FRAGRANCE/PARFUM, ASCORBYL PALMITATE, RETINYL PALMITATE, POTASSIUM SORBATE, TOCOPHERYL ACETATE, CARBOMER, GLUCONOLACTONE, SODIUM BENZOATE, DISODIUM EDTA, MAGNESIUM ALUMINUM SILICATE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), BHT, PHENOXYETHANOL
Podsumowując: Mój zdecydowany faworyt wśród całej trójki balsamów do rąk EOS to EOS Hand Lotion Cocumber, natomiast do EOS Hand Lotion Berry Blossom będę chętnie wracać. W Wy znacie balsamy do rąk EOS? Który zapach jest Waszym ulubionym?
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
31 komentarzy do "Balsamy do rąk EOS… które zapachy polecam?"
Ja zamówiłam ostatnio z moją sister dwa kremy Eos. Ona wzięła Berry blossom a ja fesh flowers. Oba śliczne pachną i skóra jest po nich mega gładziutka. Jak nam się skończą to pewnie zamówimy po drugim opakowaniu. Sister też jest zachwycona 😉
Pozdrów siostrę
Dziękuję. Ona nie komentuje ale też do Ciebie zagląda.
Strasznie podobają mi się opakowania – nie tylko kremów do rąk, ale i pomadek nawilżających. Jakoś łatwiej je gdzieś upchnąć i łatwiej później znaleźć w torebce. Ponadto jak patrzę na skład to aż jestem zdziwiona, faktycznie są to produkty warte swojej ceny.
Zdecydowanie balsamy EOS są warte swojej ceny, zwłaszcza że są bardziej wydajne od zwykłych kremów do rąk.
Mnie też Są takie wygodne i miłe w dotyku, że aż chce się używać! Poza tym nigdy się nie boję, że jakikolwiek kosmetyk EOS otworzy mi się w torebce, a niestety parę razy zdarzyła mi się nieprzyjemność kremu rozpaćkanego na całej zawartości torebki.
Też uwielbiam EOS. Kremy do rąk EOS balsamy EOS to najlepsze kosmetyki ever! Wszystkie ślicznie pachną ale mój ulubiony to chyba Berry Blossom. Nie mogę się zdecydować bo każdy pachnie nieziemsko. Nie wiem czemu są takie mało popularne? Mało kto je zna w przeciwieństwie do jajeczek.
Fakt, że jajeczka EOS są znacznie popularniejsze. Dlatego też pomyślałam, że zrobię taką zbiorczą recenzję bo warto je polecać. Balsamy EOS do rąk są świetnej jakości i przyjemnie się ich używa.
Widzę, że jesteś maniaczką EOS’a, ale masz rację bo mają bardzo dobre kosmetyki. W tych balsamach urzekły mnie przede wszystkim opakowania, bo są na prawdę ładne i poręczne. Co do kremów – też mają świetne. Moja praca niestety wykańcza zarówno moje dłonie, jak i moje paznokcie.
Jak się zorientowałaś? 😉 Ale chyba nie jestem jedyna…
Zauważyłam Julio, że bardzo często wspominasz o parabenach w kosmetykach i ich destrukcyjnym działaniu na skórę. Zastanawiam się jakie jest oddziaływanie takich kosmetyków na problematyczną skórę tj. trądzikową?
Z mojego doświadczenia wynika że kremy do twarzy z parabenami zatykają pory i powodują powstawanie niedoskonałości, więc dla problematycznej skóry trądzikowej to najgorszy wybór z możliwych. Balsamy do ciała z parabenami z kolei powodują powstawanie krostek na plecach. Parabenów w kosmetykach do ust unikam bo nie chcę ich zjadać. Poza tym parabeny mają – w prawdzie ponoć niepotwierdzone badaniami – ale działanie rakotwórcze. Nie bez przyczyny powstały jednak normy ograniczające parabeny w kosmetykach dla dzieci. To chyba wystarczające przyczyny, dla których ja parabenów unikam.
Ja to szukam takich balsamów o zapachu czarnej porzeczki albo rabarbaru, ogólnie we wszystkich kosmetykach uwielbiam te zapachy
Jeśli lubisz takie zapachy w kosmetykach to może Cię zainteresować EOS Blackberry Nectar: Balsamy EOS Blackberry Nectar i Watermelon: smaczne i zdrowe 😉)
Te balsamy do rąk EOS są bardzo fajne. Dzięki nim czuję się tak świeżo.
The best on the world <3
Lepiej bym tego nie ujęła!
Ten balsam do rąk jest świetny. Mam wersję Fresh Flowers. Po jego użyciu moje dłonie są odpowiednio nawilżone i lepiej się czuję. Moim zdaniem najlepszy to balsam do rąk. Dużo czasu spędzałam nad szukaniem odpowiedniego kosmetyku do moich suchych dłoni ale teraz już wiem że znalazłam. Dzięki twojemu wpisowi
Fajnie że Ci pomogłam Anna Moja ulubiona wersja to EOS Hand Lotion Cocumber też polecam go spróbować
Ja też lubię naturalną pielęgnację i uwielbiam naturalne kosmetyki EOS.
Codziennie śledzę Twój blog i oglądam wszystkie nowości. Co do kosmetyków z firmy EOS to bardzo mi się podobają. Mam balsam do rąk Fresh Flowers i bardzo mi pomógł. Balsamy do ust też są spoko.
Dziękuję za miłe słowa Również bardzo lubię kosmetyki EOS.
Hej! Widziałam Twój post o balsamach do ust EOS i to jest to, czego szukałam. Jednak na stronie butik4girls.pl nie ma obecnie żadnych EOSów Czy mogłabyś podać jakiś internetowy sklep, sprawdzony przez Ciebie, który nie sprzedaje podróbek? Skąd bierzesz te kosmetyki?
Pozdrawiam :* !
Wszystkie EOS które mam są właśnie z Butiku 4Girls (jeszcze mam zapasy) i póki co nie znalazłam zaufanego sklepu z EOS’ami. Wiem że ponoć dystrybutor wprowadził jakiś zakaz sprzedaży EOS do sklepów internetowych, dlatego prawie wszędzie zostały wycofane. Niestety na razie nie wiem skąd można wziąć oryginał EOS. Jak będę coś wiedziała to na pewno o tym napiszę.
Również pozdrawiam Marta!
Dziękuję za odpowiedź! :*
Który według was zapach jest najlepszy?
Ja miałam ten różowy. Nie podpasował mi. Ogórkowy naprawdę ładnie pachnie ale szczerze drugi raz bym go nie kupiła. Za mała pojemność za wysoka cena. Taki gadżet.
Fajny jest ten niebieski.:-) Niestety w zimę u mnie nawilża zbyt słabo. Mam suche czerwone dłonie. Co Julio polecasz do rąk na te mrozy? Próbuje różnych kremów ale mam wrażenie że zaraz znikają jeśli wiesz o co mi chodzi.
Jak dla mnie najlepszy krem do rąk na mrozy to bardzo gęsta maść Burt’s Bees. Pisałam o niej tutaj: 2 migdałowe kosmetyki na zimę
Super! Dziękuję. Muszę się za tym rozejrzeć w takim razie. Mam nadzieję że pomoże!
Też mam taką nadzieję, bo to najsilniejszy produkt do rąk jaki znam (a próbowałam spoooro!).