Długo uważałam, że toniki – jeśli nie są antybakteryjne – to tylko zapachowa woda. Po oczyszczeniu twarzy od razu nakładałam krem i wcale nie widziałam, aby moja skóra jakoś na tym cierpiała.
Lipcowy box Naturalnie z Pudełka (zamówiłam na próbę jeden – Lipcowy box z kosmetykami naturalnymi) dostarczył mi jednak kosmetyk, którym byłam zaintrygowana. Tonik do twarzy RÓŻA JAPOŃSKA I PANDAN polskiej marki Orientana.
Jak się dowiedziałam, Orientanę tworzą osoby zafascynowane ekologicznym stylem życia i pasjonaci Azji, a kosmetyki Orientana tworzone są właśnie z roślin azjatyckich. Dwa główne składniki toniku o którym mowa, to róża japońska i aloes. Dopiero dalej w składzie jest pandan. No ale przyznajcie same czy róża i pandan nie brzmi bardziej orientalnie niż róża i aloes? 😉 Fakt faktem obie te rośliny mają wspaniałe właściwości pielęgnacyjne. Uwielbiam aloes, ale jak się okazuje nie doceniłam róży…
Róża japońska pochodzi ze Wschodniej Azji i już w starożytnej Grecji używano jej do poprawiania urody i utrzymania młodości. Pierwszą wodę różaną sporządzili Persowie w VIII wieku, a później poznano tajniki destylacji olejków różanych. Owoce róży japońskiej są niezwykle bogatym źródłem witaminy C. Zawierają także flawonoidy, spełniające funkcję naturalnych barwników i przeciwutleniaczy. Olejek z płatków róży to bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, które odżywiają skórę i utrzymują jej optymalne nawilżenie. Zawiera dużą ilość witaminy A, która intensywnie i naturalnie regeneruje skórę.
Aloes w Indiach występuje pod nazwą „kumari” co oznacza „ziele młodej dziewicy”. Zawiera ponad 200 substancji o intensywnym działaniu kosmetycznym. Skutecznie nawilża skórę, łagodzi podrażnienia i działa przeciwzapalnie. Reguluje naturalny poziom wilgotności i przeciwdziała skutkom przesuszenia. Odżywia skórę, spowalnia proces starzenia, wspiera działanie fibroblstów – komórek odpowiedzialnych za produkcję kolagenu i elastyny. W kosmetykach Orientana stosujemy aloes z plantacji w Indiach i na Tajwanie.
Tonik do twarzy z różą japońską i pandanem Orientana jest w 100% naturalny, nie zawiera parabenów, ftalanów, parafiny, silikonów, czy olejów mineralnych, czyli tego wszystkiego, czego unikam w pielęgnacji. Plus na dzień dobry!
Kosmetyk przeznaczony jest do skóry suchej i normalnej. Producent obiecuje, że odnawia skórę, przywraca naturalne pH, i chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. To akurat nie zrobiło na mnie wrażenia, ale już obietnica łagodzenia podrażnień i nawilżenia – jak najbardziej tak! Dlatego też zaczęłam ochoczo stosować tonik. I faktycznie – muszę powiedzieć, że to co obiecuje producent jest w moim przypadku prawdą
Zalety toniku z różą japońską i pandanem Orientana są wg mnie liczne:
- Natychmiast łagodzi zaczerwienienie, które czasem się u mnie pojawia, a po kilku tygodniach stosowania toniku mam wrażenie, że moja skóra jest wzmocniona i w ogóle trudniej ją podrażnić.
- Skóra jest zdecydowanie lepiej nawilżona i bardziej jędrna. Nie wiem, czy to kwestia samego toniku, czy też innych elementów mojej pielęgnacji, ale od dawna nie miałam uczucia, że moja cera jest tak optymalnie nawilżona i po prostu w dobrej formie
- Przyjemnie orzeźwia i daje uczucie relaksu podczas stosowania. Powiedziałabym, że kosmetyk ten nie jest tonikiem w popularnym tego słowa znaczeniu, a raczej dodatkową formą pielęgnacji. Coś w stylu wody termalnej, lub mgiełki. Jeśli lubicie tego typu kosmetyku zainteresujcie się tonikami Orientana.
- Ma wygodną i szybką formę aplikacji. Bardzo mi się podoba, że nie trzeba – jak w klasycznych tonikach – przecierać skóry wacikiem nasączonym kosmetykiem. Produkt Orientany zamknięty jest w wygodnym opakowaniu z atomizerem, więc spryskuję tonikiem twarz, a potem wklepuję w skórę przed nałożeniem kremu.
- Przyjemnie pachnie. Jestem wyczulona na zapachy, i nawet ładne potrafią mnie znużyć, ale w toniku Orientana zapach jest na tyle intensywny, że wyczuwalny ale nie na tyle silny, że nużący
- Jest wydajny. Używam go ponad 5 tygodni a za 100ml opakowania nie ubyła nawet połowa.
Tonik z różą japońską i pandanem Orientana – składniki: Woda, Sok z liści aloesu, ekstrakt z płatków róży, ekstrakt z owocu pandana, benzoesan sodu (pozyskiwany z jagód), sorbinian potasu (pozyskiwany z jagód). Benzoesan sodu i sorbinian potasu są konserwantami dopuszczonymi do użycia w kosmetykach naturalnych.
- Sok z aloesu – łagodzi podrażnienia.
- Ekstrakt z płatków róży – dzięki zawartości dużej ilości witamin, kwasów organicznych i flawonoidów wpływają na skórę odżywczo, nawilżająco i odmładzająco.
- Ekstrakt z owocu pandana – normalizuje i wycisza skórę
Skład Toniku do twarzy z różą japońską i pandanem Orientana jest prosty, ale w tych chyba tkwi jego siła i sekret świetnego działania na moją skórę. Szkoda, że nie wypróbowałam tego kosmetyku wcześniej! Gdyby nie nazywał się tonikiem a po prostu wodą różaną, z pewnością już dawno bym się nim zainteresowała. Jeśli szukacie zamiennika lub alternatywy hydrolatu to Tonik do twarzy z różą japońską i pandanem Orientana może być dobrym pomysłem
Znacie kosmetyki Orientana?
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
20 komentarzy do "Tonik do twarzy Orientana który polubiłam"
Gdzieś chyba czytałam o firmie Orientana ale Ty mnie poważnie zainteresowałaś Może wypatrzę dla siebie coś ciekawego.
Mają trochę ciekawych produktów, w przyszłości pewnie coś wypróbuję
Miałam sierpniowe Naturalnie z pudełka i żałuję że nie kupiłam lipcowego. Było dużo lepsze właśnie przez tonik Orientany. Ciekawiło mnie jak się u Ciebie spisze więc fajnie że zrobiłaś recenzję. Koniecznie muszę go wypróbować. Dodałam już do swojej listy zakupów na październik
U mnie na jednym lipcowym Naturalnie z Pudełka się skończyło. Teraz nie uważam, aby były ciekawe i opłacalne. Muszę jednak przyznać, że dzięki temu jednemu pudełku odkryłam nie tylko tonik Orientana, ale również firmę NOVA Kosmetyki, której produkty do twarzy bardzo dobrze się u mnie sprawdzają. Pokazywałam już z resztą na blogu Olejek do demakijażu GoCranberry i Micelarny Żel Do Mycia Twarzy GoCranberry, które są super, a od miesiąca testuję jeszcze serum i krem pod oczy z tej samej serii.
Hej Julia. Od dość dawna interesuje mnie ten tonik ale nie znalazłam na jego temat rzetelnej informacji. Na jakimś blogu czytałam że uczula, na innym że nic nie robi. Dopiero u Ciebie same konkrety. Dlatego lubię Twoje recenzje.
Bardzo dziękuję za miłe słowa aniaa Staram się podawać takie informacje jakich sama szukam. Osobiście nie lubię czytać recenzji kosmetyków w których są stwierdzenia typu: „smukła butelka z etykietką w ładnym kolorze” itp.
Co do uczulenia, to mojej wrażliwej skóry tonik Orientana nie podrażnił, więc jeśli nie masz uczulenia na różę, aloes albo pandan to nie powinno być problemu.
Ciekawa recenzja. Ja też nie przepadam za stosowaniem toników. Poza tym że dają uczucie odświeżenia to jakiegoś szczególnego działania nie zauważyłam. Wszystko to chyba kwestia składu. Ten jest jak widzę naturalny więc może warto wypróbować.
Dziękuję Emilia84 Ja też niespecjalnie byłam przekonana do idei toników, ale ekstrakty naturalne ekstrakty to zupełnie inna historia. Taki tonik bardziej przypomina hydrolat niż tonik z drogerii.
Uwielbiam kosmetyki, których skład jest prosty, więc muszę chyba spróbować, mimo tego, że moja skóra potrzebuje toników z alkoholem.. Niestety taki urok mojego typu cery. Osobiście w Twojej recenzji zwróciłam uwagę przede wszystkim na zapach, bo zapach róży musi być obłędny. A skoro tak sobie go zachwalasz to nie długo na pewno nie zabraknie mi go w moich zapasach.
Sama wiesz co jest najlepsze dla Twojej skóry, ale czasem warto spróbować nowości. Widziałam na stronie Orientany, że mają toniki właściwie dla każdego typu cery, więc może akurat znajdziesz coś dla siebie. Chociaż może akurat ten się u Ciebie sprawdzi
Nigdy go nie miałam. Kusisz Orientanę znam tylko z balsamów w kostce a na obecną chwilę mam micela z Yves Rocher ale jestem średnio zadowolona.
Balsam w kostce brzmią ciekawie A który masz płyn micelarny z Yves Rocher że nie jesteś zadowolona?
Cześć wszystkim 😉 zawsze byłam sceptycznie nastawiona na toniki, bo wysuszały moją wrażliwą skórę. Jednak po przeczytaniu tego postu chyba się zdecyduje na ten właśnie tonik Orientana. Mam nadzieję, że i ma moją skórę podziała zaskakująco. Pozdawiam
Jeśli masz wrażliwą skórę z tendencją do wysuszania jak moja to tonik Orientana z różą i pandanem może się u Ciebie sprawdzić.
Ja uwielbiam czasem nałożyć taką ‚ zapachową wodę ‚, żeby po prostu moja skóra pachniała. Najważniejsze jednak dla naszej cery jest dokładne oczyszczenie. Reszta, tak jak krem czy właśnie tonik to jest tylko dodatek. Ale muszę przyznać, że odkąd tak na prawdę zaczęłam dbać o swoją skórę to jest w o wiele lepszym stanie i nie chcę zapeszać, ale takie małe, czy duże krosty już poszły w zapomnienie.
Zdecydowanie się zgadzam! Dobre oczyszczenie to podstawa pielęgnacji skóry, zwłaszcza przy codziennym makijażu. U mnie świetnie sprawdza się szczoteczka soniczna LUNA™, chociaż faktycznie dobranie odpowiedniego toniku Orientana przyniosło jeszcze lepsze efekty.
Julio, a czy jeżeli chodzi o cerę problematyczną to mogłabyś polecić coś oprócz tego toniku o którym tutaj pisałaś?
Niestety nie bardzo… Nie jestem zwolenniczką toników i już od dawna żadnych nie używałam.
Ja bardzo polubiłam ten z jaśminem od Orientany
O muszę spróbować. Latem robię wodę różną do pryskiwania twarzy. O tomiku nie wiedziałam.