Wreszcie zdecydowałam się wypróbować osławione mydła Aleppo. Wybrałam syryjskie mydła Najel w dwóch wersjach: oliwkowe bez dodatku oleju laurowego, oraz z błotem Morza Martwego.
Wcześniej naczytałam się mnóstwo pozytywnych opinii na temat mydeł Aleppo, więc przyszła pora, aby w końcu je przetestować Za niecałe 40zł zamówiłam dwie kostki: Mydło Aleppo z Błotem z Mora Martwego NAJEL (kostka 100g), oraz Mydło Aleppo 100% Oliwkowe NAJEL (kosztka 200g).
NAJEL- MYDŁA ALEPPO z certyfikatem ECOCERT
Słynne mydła produkowane są w mieście Aleppo, leżącym w północnej Syrii. Od stuleci wytwarzano je, korzystając z tradycyjnej receptury bazującej na oliwie z oliwek i olejku laurowym. Mydła Aleppo marki NAJEL produkowane są zgodnie z tradycją. Najpierw mydła leżakują, aż do wyschnięcia, chronione przed słońcem, przez co najmniej dziewięć miesięcy. W tym czasie mydła utleniają się na powierzchni, zmieniając kolor na żółty, a w środku pozostają zielone.
Mydła NAJEL są w 100% naturalne, nie zawierają substancji zapachowych i konserwantów. Oliwa z oliwek i olejek laurowy dodane do mydła z Aleppo przynoszą ulgę nawet wyjątkowo suchej, wrażliwej skórze, pomagając jej utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia.
Mydła z Aleppo mogą używać dzieci i osoby ze skłonnościami do alergii. Mydła mają właściwości lecznicze, zabliźniające, nawilżające i ochronne. Doskonałe są więc dla osób z łuszczycą, trądzikiem, egzemą, atopią lub łupieżem.
Mydła Aleppo zamówiłam z myślą o stosowaniu do ciała. Byłam też ciekawa czy sprawdzą się przy oczyszczaniu twarzy. W prawdzie od zawsze uważałam ten pomysł za zły, ponieważ – jak pewnie wiecie – mydło zaburza pH skóry. Jednak większość recenzji mydeł Aleppo, które czytałam na blogach, polegała właśnie na wychwalaniu ich pod kątem oczyszczania twarzy.
Mydła Aleppo które testowałam nie należą do najbardziej klasycznych. W składzie nie zawierają oleju laurowego (Lauris nobilis oil), a jedynie oliwę z oliwek. Jednak wydaje mi się, że wciąż są mydłami Aleppo z cerytfikatem ECOCERT. Można je chyba określić jako Aleppo 0%.
Na mydłach Aleppo są zwykle oznaczenia procentowe. Wskazują one właśnie stężenie oleju laurowego. Wybierając swoje pierwsze mydła Aleppo sądziłam jednak, że przy mojej wrażliwej skórze antybakteryjnie, antygrzybiczne i przeciwzapalne właściwości oleju laurowego mogą być zbyt mocne.
Na temat złuszczającego mydła Aleppo z błotem z Morza Martwego NAJEL czytałam najróżniejsze rzeczy… Że jest złuszczające i może być stosowane tylko raz w tygodniu, albo że oczyszcza i można go używać codziennie. Że można nim złuszczać skórę, albo nakładać jako maseczkę na twarz. Ponoć mydłem Aleppo można myć też włosy…
Mam wrażenie, że wszystko zależy od radosnej twórczości sklepów internetowych które to mydło sprzedają. Sądziłam, że Aleppo to tradycyjne, naturalne mydło pochodzące z Syrii. Jednak na etykietce mojej kostki krajem pochodzenia jest Francja. Jedno wielkie zamieszanie!
Mimo nazwy Złuszczające mydło z Aleppo z błotem z Morza Martwego NAJEL nie ma nic wspólnego z peelingiem. Nie zawiera żadnych złuszczających drobinek, więc prawdę mówiąc nie wiem dlaczego w niektórych sklepach internetowych określane jest mianem złuszczającego. Pewnikiem jest chyba tylko skład:
Mydło z Aleppo z błotem z Morza Martwego NAJEL – Skład: Sodium olivate, aqua (water), glycerin, maris limus extract (dead sea mud), sodium laurelate, sodium chloride, sodium hydroxide.
Co do moich wrażeń i działania Mydła Aleppo z błotem z Morza Martwego NAJEL…
Cóż. Pachnie niestety nieładnie. Dosyć słabo się pieni. Próbowałam używać go raz w tygodniu, albo jako mocniejsze oczyszczanie twarzy codziennie wieczorem. Z moją soniczną szczoteczką Luna Foreo i bez niej.
Nigdy nie byłam zadowolona. Po umyciu twarzy mydłem Aleppo NAJEL moja skóra była ściągnięta, zaczerwieniona i przesuszona. Oczywiście zaprzestałam stosowania go do twarzy, ale również do mycia ciała sprawdziło się całkiem przeciętnie i mówiąc szczerze nie zużyłam go do końca gdyż zaczęło coraz gorzej pachnieć. Nie próbowałam nakładać go jako maseczkę, ani myć nim włosów – jeśli Wy macie jakieś doświadczenia w tym zakresie – koniecznie napiszcie!
Lepsze wrażenie zrobiło na mnie Mydło Aleppo 100% oliwne NAJEL. Ta wersja teoretycznie powinna sprawdzić się dla zarówno cery suchej i wrażliwej, jak i skóry trądzikowej, czy tłustej. Oczywiście mydło nie zawiera SLS i parabenów, a jego skład jest prosty.
Mydło Aleppo 100% oliwne NAJEL – składniki (INCI): sodium olivate, aqua (water), glycerin, sodium chloride, sodium hydroxide.
Dobroczynne działanie oliwy z oliwek jest chyba wszystkim znane. Bogactwo witamin (witamina A, B, C, D, E, F, K), minerałów, aminokwasów, białek i antyseptyków sprawia, że oliwa z oliwek doskonale wpływa na skórę.
Dlatego pewnie nie zaskoczy Was fakt, że ta wersja mydła Aleppo sprawdziła się u mnie dobrze. I to nie tylko do ciała, ale też do twarzy. Mydło Aleppo 100% oliwne NAJEL dobrze oczyszcza skórę nadmiernie jej nie przesuszając. W parze ze szczoteczką soniczną Luna Foreo sprawdza się całkiem dobrze, choć nadal mało się pieni i niezbyt pięknie pachnie. Jego plusem jest z pewnością bardzo duża wydajność i korzystny wpływ na moją skórę. Jeśli jednak chodzi o komfort stosowania to oczekuję jednak czegoś więcej od wieczornego rytuału oczyszczania skóry.
Mimo to Mydło Aleppo 100% oliwne NAJEL jest naprawdę niezłe i z pewnością będę nadal używać tego typu mydeł do mycia ciała.
A jakie są Wasze doświadczenia z mydłami Aleppo?
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
32 komentarzy do "Dwa mydła Aleppo Najel – moje wrażenia"
Ja używam Aleppo już od kilku miesięcy. Poleciła mi koleżanka która podzieliła się ze mną swoją kostką. Miałam lekki trądzik i wągry nosie. Myłam twarz rano i wieczorem. Widzę dużą poprawę Jak zużyłam 5% to kupiłam sobie 12% i póki co go używam. Jestem zadowolona ale nie to jakby trochę uzależnia i nie wiem czy w końcu nie kupię jeszcze silniejszego.
Ciekawy post bo ja nie znałam żadnego Aleppo 0%. Ja zaczynałam od 20, przez pewien czas używałam nawet tego 55, a teraz mam 40 właśnie z firmy Najel. Wypróbuj na pewno będziesz zadowolona. Ja miałam różne niespodzianki ale też przesuszoną skórę a mydełko Aleppo wszystko ładnie wygoiło a moja skóra jest gładziutka jak chyba jeszcze nigdy.
Dziękuję Muszę wypróbować. To był mój pierwszy kontakt z mydłami Aleppo więc wolałam być ostrożna, ale ich mnogość i liczne pozytywne opinie naprawdę bardzo kuszą
Mydło Aleppo może i jest fajne, ale niestety nadal trudno dostępne i duży wybór jest praktycznie tylko w sklepach internetowych. Dlatego ja póki co się nie zdecyduję bo chciałabym sprawdzić jak pachnie przed zakupem.
Mydła Aleppo są dostępne stacjonarnie np: w Starej Mydlarni – ostatnio widziałam
U mnie w mieście nigdzie nie mogę właśnie znaleźć tego mydełka. A szkoda bo właśnie też zniechęca mnie zakup tego przez internet. Chciałabym je najpierw obejrzeć przedmiotów zakupem. No ale może zamówię.
Ja już dawno zrezygnowałam z żeli do mycia twarzy. Używam tylko płyn micelarny i mydełko Aleppo 70%.
70% to duże stężenie i ja chyba też się skuszę na jakąś wersję z olejem laurowym. Mam nadzieję że zapach będzie lepszy niż oliwkowych wersji
Ja się już zdążyłam przyzwyczaić
I to są dopiero prawdziwe mydła. A nie jakieś pierwsze lepsze z marketu. Od razu widać różnicę.
Mydła z marketów omijam chyba od zawsze. Może i kuszą zapachami, ale cena 1-2zł jednak świadczy o ich składzie.
Ja również nie przepadam za tymi mydłami z marketu bo w większości strasznie wysuszają skórę. Poza tym i tak wolę naturalne i delikatnie zapachy tych mydełek Aleppo niż mocne i sztuczne zapachy mydeł marketowych. P
A próbowałaś samemu robić mydła? To fajna zabawa i przy okazji swego rodzaju też naturalne mydło.
Taka zaawansowana to ja nie jestem. Może kiedyś
Ja czasem reakcji robię mydło „domowym sposobem”. Niestety z braku czasu nie robię ich zbyt często. Ale polecam spróbować!
Zaciekawiłaś mnie! Muszę kiedyś spróbować
Polecam, bo serio warto! Jeszcze jest wielka satysfakcja, kiedy się już uda. Niezapomniane wrażenia.
Błoto z Morza Martwego jest świetne. Polecam wszystkim kobietom, które lubią być zadbane i oczyszczone.
Jakoś nie jestem przekonana do takich mydeł. Kupuję te zwykłe w markecie. Wiem, że to sama chemia niestety Pachną bardzo ładnie i są taniutkie więc póki co używam.
Ja stosuję tylko Aleppo 20%. W skrócie mogę Wam wszystkim polecić, super mydło. Myślałam, żeby przerzucić się na 30%.
Super recenzja i super mydła! Używam ich już dość długi czas, serdecznie mogę je polecić. Może nie pachną jak te z marketu, ale są o wiele lepsze bo naturalne!
Dziękuję Coraz bardziej lubię naturalne mydła, dlatego sporo ich ostatnio testuję.
Niestety ja po tych mydłach mam uczucie strasznie suchej skóry. Strasznie denerwujące i odtrąciło mnie od używania mydeł aleppo :/
Może masz za wysokie stężenie?
30% więc może. Ale też pod innymi względami jakoś mi nie pasują.
Takie naturalne mydła są najlepsze! Od roku używam tylko mydełek aleppo. Odstawiłam wszystkie żele pod prysznic i żele do mycia twarzy. Jestem zachwycona i nie wyobrażam sobie teraz ich zastąpić zwykłym mydłem albo wrócić do drogeryjnych kosmetyków. Zdecydowanie nie warto.
U mnie też jest coraz więcej mydeł w pielęgnacji. Sama jestem zaskoczona, bo zwykle nie znosiłam mydła ale te naturalne mają bardzo dobre działanie na moją skórę
O, dużo zapłaciłaś – ja zamawiam tutaj, znacznie taniej i jestem mega zadowolona z tego mydła Przetestowałam je chyba na wszelkie możliwe sposoby i najbardziej pasuje mi do całego ciała, włącznie z twarzą, stosowane podczas mycia. Mam wrażenie, że mam mniejszy trądzik dzięki niemu, trochę mi poznikały zaskórniki, ogólnie odkąd zaczęłam stosować to mydło, jakoś.. lepiej wyglądam po prostu, skóra wydaje się zdrowsza. Nie tylko na twarzy, bo ogólnie widzę na ciele pozytywny efekt – nie jest taka przesuszona, a wręcz nawilżona. Do tego po myciu mam takie przyjemne uczucie świeżości, może przez ten zapach?
A gdzie zamawiałaś?
To było jakiś czas temu, więc dokładnie nie pamiętam. Na pewno w którymś ze sklepów internetowych z naturalnymi kosmetykami, który wystawia również na allegro.
„Sądziłam, że Aleppo to tradycyjne, naturalne mydło pochodzące z Syrii. Jednak na etykietce mojej kostki krajem pochodzenia jest Francja. Jedno wielkie zamieszanie!” SERIO? jakim cudem mydło ma być produkowane w Syrii skoro od lat toczy się tam wojna?
Najlepsze jakie stosowałam są mydła Tureckie Olivos ładnie pachną mają cudowne opakowania i dobry prosty skład.