Neauty Minerals to polska marka oferującą najwyższej jakości mineralne kosmetyki do makijażu. Czy rzeczywiście tak jest mogłam przekonać się testując ostatnio puder, oraz dwa róże do policzków. Z tej recenzji dowiecie się jak wypadają na tle innych mineralnych produktów do makijażu, których używałam.
Produkty Neauty Minerals spełniają rygorystyczne normy dotyczące bezpieczeństwa kosmetyków określone w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009. Produkty Neauty Minerals posiadają wszystko, co najcenniejsze w kosmetykach mineralnych:
– nie zawierają szkodliwych substancji, takich jak: konserwanty, barwniki chemiczne czy też substancje zapachowe
– są pozbawione talku, tlenochlorku bizmutu, olejów, wosków i silikonów
– nie zatykają porów, przez co skóra może swobodnie oddychać
– ze względu na brak szkodliwych, drażniących czy komodogennych substancji są odpowiednie dla wszystkich typów cer, nawet najbardziej wrażliwych, atopowych czy trądzikowych
– zawartość tlenku cynku oraz dwutlenku tytanu sprawia, że stanowią naturalną barierę przed promieniowaniem UVA i UVB. Tlenek cynku dodatkowo posiada właściwości antybakteryjne oraz lecznicze – działa łagodząco na podrażnienia oraz ułatwia gojenie się ran
– na twarzy wyglądają naturalnie, nie powodują powstawania nieestetycznego efektu „maski”
– ze względu na swoja postać oraz sposób aplikacji są niezwykle wydajne
RÓŻE MINERALNE DO POLICZKÓW NEAUTY MINERALS
Na początek moja ocena róży do policzków. Mam dwa kolory, które wybrałam z gamy aż piętnastu (tak, 15!) odcieni jakie oferuje marka Neauty Minerals:
- Pastelowy róż o matowym wykończeniu magnolia bud Neauty Minerals (19,90zł/2g), oraz
- Jasny róż o matowym wykończeniu peony petal Neauty Minerals (19,90zł/2g)
Pewnie od razu zwróciłyście uwagę, że opakowania róży Neauty Minerals są malutkie, bo zawierają tylko 2g kosmetyku. Uważam to jednak za zaletę. Nie wiem która z nas jest w stanie zużyć duży, kilkugramowy róż do policzków w jednym kolorze. Chyba że dzielnie używając go dzień w dzień przez cały rok
Róże do policzków to jedna z moich ulubionych kategorii kosmetyków kolorowych, dlatego wolę mniejsze opakowania i więcej kolorów w swojej kolekcji 😀 Zwłaszcza, że odcień skóry zmienia się przecież na przestrzeni letnich i zimowych miesięcy.
Muszę się przyznać, że formuła róży do policzków Neauty Minerals od razu mnie przekonała. Mają wyjątkowo przyjemną, aksamitną konsystencję. Chyba dzięki temu tak świetnie się je nakłada. Jeszcze nie zdarzyło mi się przesadzić, bo bardzo równomiernie rozprowadzają się na skórze nie tworząc smug.
Obydwa kolory – magnolia bud i peony petal – dają naturalny efekt makijażu. Udało mi się idealnie dopasować odcienie różów do mojej zimowej karnacji. Poza tym róże Neauty Minerals są odpowiednio (czyli intensywnie, ale nie przesadnie) napigmentowane. Dlatego mam wrażenie, że – przynajmniej z kolorami które ja mam w swojej kolekcji – ciężko jest przesadzić.
Róże rozprowadzają się równomiernie, bez żadnych smug i pięknie wtapiają w skórę. Po nałożeniu różów mineralnych Neauty Minerals skóra jest pięknie muśnięta kolorem, co wygląda bardzo świeżo i naturalnie. Uwielbiam taki efekt!
Jeśli chodzi o kwestie formalne, czyli opakowanie, czas użyteczności i skład. Opakowanie jest dość standardowe jak na kosmetyki mineralne. Sypki róż znajduje się w pudełeczku z sitkiem, przez które wysypujemy produkt na zakrętkę, z której nabieramy kosmetyk pędzlem do różu. Z powodu niewielkich gabarytów pudełeczka powinien być to raczej dość wąski pędzelek.
Róże do policzków Neauty Minerals należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Z powodu niedużej pojemności opakowanie nie powinno być z tym problemu, aczkolwiek kosmetyki mineralne są bardzo wydajne.
Skład obu róży Neauty Minerals jest bardzo prosty:
Pastelowy róż o matowym wykończeniu magnolia bud Neauty Minerals (19,90zł/2g) – składniki (INCI): Mica, CI 77891, [+/-] CI 77007, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77742
Jasny róż o matowym wykończeniu peony petal Neauty Minerals (19,90zł/2g) – składniki (INCI): Mica, CI 77891, [+/-] CI 77007, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77742
Ostatnia kwestia – czyli trwałość. W mojej ocenie mineralne róże Neauty Minerals są bardzo trwałe. U mnie utrzymują się spokojnie przez 10 godzin. Po tym czasie kolor lekko zanika, ale w sposób naturalny nie osypując się.
Trwałość różów Neauty Minerals oceniam znacznie lepiej niż różów mineralnych Annabelle Minerals, które miałam okazję testować tej wiosny. Neauty Minerals wygrywa!
PUDER MINERALNY ROZŚWIETLAJĄCY NEAUTY MINERALS
Kolejnym kosmetykiem mineralnym Nauty Minerals, którego ostatnio używam jest Mineralny transparentny puder rozświetlający Neauty Minerals 44,90zł/8g.
Produkt ten dostępny jest w jednym, uniwersalnym odcieniu, ale nie stanowi to problemu, bo – jak obiecuje producent – puder ten na skórze jest transparentny.
Mineralny transparentny puder rozświetlający Neauty Minerals 44,90zł/8g – składniki (INCI): Mica, Titanium Dioxide, C.I. 77492, C.I. 77491, C.I. 77499
Rozświetlacze, to druga obok różów do policzków moja ulubiona kategoria kosmetyków kolorowych. Dlatego tak zainteresował mnie ten rozświetlający puder. Byłam ciekawa jaki efekt uda się za jego pomocą uzyskać na skórze i czy będzie przypominał ostatnią nowość – rozświetlacz L’Oreal True Match Highlight – który testowałam.
Mineralny puder rozświetlający Neauty Minerals można stosować na dwa sposoby:
- Jako wykończenie makijażu, lub
- Miejscowo – w roli rozświetlacza.
Puder w neutralnym kolorze, na twarzy transparentny. Puder nałożony na całą twarz pozwalana na uzyskanie efektu promiennej, wypoczętej cery. Może być także stosowany miejscowo dla podkreślenia kości policzkowych lub w makijażu oka dla rozświetlenia wewnętrznego kącika lub łuku brwiowego.
Mineralny puder rozświetlający Neauty Minerals ma postać sypkiego pudru, więc zamknięty jest w zakręcanym pudełeczku z sitkiem. Produkt trzeba wysypać na wieczko i nabrać odpowiednią ilość na pędzel.
Kiedy używam pudru Neauty Minerals w roli wykończeniowej wybieram duży pędzel do pudru, jeśli natomiast chcę wykorzystać kosmetyk w roli rozświetlacza używam węższego pędzelka. Puder lepiej sprawdza się moim zdaniem w opcji numer jeden. Nałożony na całą twarz – tak jak obiecuje producent – zapewnia efekt promiennej, wypoczętej skóry. Dobrze współpracuje z podkładem i powiedziałabym nawet że nieco przedłuża jego trwałość. Taki makijaż mogę nosić spokojnie przez cały dzień. Jeśli chodzi o odcień, to dla mojej zimowej karnacji sprawdza się znakomicie, a ponieważ jest transparentny powinien też być w sam raz wiosną i latem. Jeśli mam dać Wam pogląd wokół jakich tonacji obecnie oscyluję w makijażu twarzy, to jest to podkład L’Oreal True Match, 2.N VANILLA, Nawilżający krem BB Moisturizing Petit BB Cream SPF 30PA++ Holika Holika, a nawet najjaśniejszy kolor podkładu VICHY TEINT IDÉAL 15 CLAIR. Gneralnie jasne ale nie bardzo białe kolory.
Jeśli chodzi o stosowanie pudru rozświetlającego Neauty Minerals w roli rozświetlacza, to jak dla mnie efekt jest niestety zbyt delikatny. Jestem przyzwyczajona do mocniejszego rozświetlenia szczytów kości policzkowych czy łuków brwiowych gładką taflą intensywnego rozświetlacza. Puder Neauty Minerals nadaje bardzo subtelny efekt, co dla wielu z Was może być oczywiście zaletą. Ale np: z jeśli użyję VICHY TEINT IDÉAL który jest fluidem zdecydowanie rozświetlającym, to efekt pudru rozświetlającego Neauty Minerals jednak ginie na twarzy. Jest to więc produkt o dość naturalnym wykończeniu.
Na koniec muszę zwrócić uwagę na dwie kwestie dotyczące mineralnego pudru Neauty Minerals: prosty skład, który nie podrażnia mojej wrażliwej skóry, oraz fajne opakowanie. Zaletą pudełeczka pudru Neauty Minerals jest blokada sitka, więc można nie tylko ustawić je tak, aby dozowało mniejszą ilość kosmetyku, ale również całkowicie zamknąć i zabezpieczyć produkt przed rozsypaniem np: w podróży. Jeśli chodzi o skład:
Mineralny transparentny puder rozświetlający Neauty Minerals 44,90zł/8g – składniki (INCI): Mica, Titanium Dioxide, C.I. 77492, C.I. 77491, C.I. 77499
Generalnie jestem bardzo zadowolona ze wszystkich trzech kosmetyków Neauty Minerals które posiadam. Szczególnie polubiłam róże do policzków, które są mega trwałe i mają piękne kolory. Jednak puder w uniwersalnym odcieniu, którym przypruszam skórę dla dodania jej blasku również jest godny uwagi. Zatem podsumowując tę recenzję muszę napisać, że wszystkie trzy polskie kosmetyki Neauty Minerals szczerze Wam polecam!
Znacie kosmetyki mineralne tej marki?
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
30 komentarzy do "Neauty Minerals – moja ocena trzech kosmetyków mineralnych"
Pierwszy raz słyszę o tej firmie. Ale może dlatego że nie dałam się dotąd namówić na stosowanie minerałów.
Ja na wypróbowanie kosmetyków mineralnych skusiłam się dopiero tej wiosny, więc póki co eksploruję ten obszar 😉
Mam z tej firmy podkład kryjący w odcieniu GOLDEN FAIR. Jest rewelacyjny jak dla mnie. Bardzo dobrze kryje i ma super konsystencję. Z minerałów mam jeszcze Pixie Gold Butter Cream i Annabelle Minerals Golden Fairest. Jednak najchętniej sięgam pod podkład z Neauty
Ale w kolorach Neauty Minerals nie ma odcienia Golden Fair. Kojarzę go raczej z Annabelle Minerals
Słusznie Julia. Trochę ich mam i mi się pomyliło 😛
Sprawdziłam teraz i chodziło mi o kolor NEAUTRAL FAIR z Neauty. Z Annnabelle to nie wiem jakim cudem ale mam GOLDEN FAIR i też GOLDEN FAIREST. Do tego GOLD BUTTER CREAM z Pixie Minerals. Znalazłam jeszcze Soft Honey z Amilie ale zupełnie za ciemny. Moja kolekcja minerałów jest trochę większa niż myślałam 😀
W Nowy Rok zamówiłam próbki z Neauty i jest golden fair kryjący i matując(jutro powinny dojść) i z tego co czytałam to jest on odpowiednikiem dla golden fairest z AM.:-)
Daj znać jak się u Ciebie sprawdziły
Mam w domu jeden kosmetyk mineralny – róż z Annabelle Minerals. Dostałam go w prezencie i jeśli mam być szczera prawie go nie używam. Odcień ROMANTIC to w sumie ładny kolor ale chyba nie umiem go nałożyć bo zawsze nakładam za dużo albo gdzieś mi się osypie. Wolę jednak róże w kamieniu
Jeśli miałabym porównać konsystencję i łatwość nakładania różu Annabelle Minerals i Neauty Minerals, to ta druga polska marka wygrywa. Kolory które mam z Neauty (magnolia bud i peony petal) idealnie się rozprowadzają. Żaden się nie osypuje ani podczas aplikacji ani w trakcie dnia. Wg mnie róż mineralny Neauty jest prawie tak samo komfortowy pod względem aplikacji jak kosmetyk w kamieniu.
Ja mam podkład Mineralny Earthnicity Minerals i jestem mega zadowolona! Jedyna jego wada to dość duża cena (90zł) ale sprawdza się u mnie idealnie. Kupiłam po Twojej recenzji Z minerałami Neauty nie miałam jeszcze do czynienia ale puder rozświetlający brzmi bardzo interesująco.
Cieszę się że polecany przeze mnie Podkład Mineralny Earthnicity Minerals świetnie się u Ciebie sprawdza! Mineralny puder rozświetlający Neauty Minerals też jest bardzo fajnym produktem, ale nakładam go na zwykły podkład lub krem BB (nie mineralny).
Patrzyłam już na strone Neauty. Nawet nie wiedziałam że mają aż tyle kolorów róży no i całkiem przyzwoite ceny. Puder też zapowiada się ciekawie. Trzeba się będzie zaopatrzyć w próbeczki
15 odcieni róży to faktycznie sporo Niełatwo było mi wybrać kolory.
Fajny myk z tymi małymi opakowaniami. Mam róż annabelle minerals który trzeba zużyć w 12 miesięcy. Nie zeszła mi nawet połowa a jest już przeterminowany. Jeszcze go używam bo wygląda tak samo ale ma trochę inną konsystencję. Za taką samą ccenę też wolałabym kupić 2 kolorki. A teraz pól opakowania AM będę musiała wyrzucić.
U mnie też lepiej sprawdzają się mniejsze opakowania kosmetyków kolorowych. Zużycie w ciągu roku różu do policzków jest chyba nierealne. Ja przy swojej wrażliwej skórze muszę bardzo uważać na daty ważności. To że coś wygląda na świeże nie znaczy że JEST świeże
No racja… Dlatego muszę go wyrzucić. Ale szkoda mi bo kolor Romantic jest śliczny i bardzo się z nim polubiłam.
Absolutnie nie wyrzucaj.w Polsce musi na produkcie być data ważności ale jeżeli nie dotykasz minerałów w opakowaniu palcami ani nie zanurzasz pędzla to się nigdy nie zepsują (oczywiscie to muszą być prawdziwe minerały a nie tylko z nazwy i AM sie do nich zalicza).
No nie wiem… Róż AM miał taką już trochę inną konsystencję. Był jakby taki posklejany mimo że trzymałam go zakręconego. Dzięki za zainteresowanie ale i tak już poleciał przy noworocznych przypadkach Następnym razem postawię na mniejsze opakowanie.
Mam ten puder i zgadzam się że jest świetny! Mega wydajny i trwały, daje piękny efekt. Zdecydowanie najlepszy puder wykończeniowy jaki miałam okazję używać. Nie znam innych kosmetyków Neauty bo puder był prezentem ale jeśli te róże są chociaż w połowie tak dobre jak puder to biorę w ciemno wszystkie kolory 😉
Hm, nigdy wcześniej nie stosowałam kosmetyków tej firmy. Czy te 10 godzin jeśli chodzi o trwałość to prawda?
Na mojej skórze tak
Świetnie! Już wiem, jaki róż kupię, jak tylko skończę swój number 1 z Rimmela 😉
Ja mam średnie doświadczenie z minerałami ale akurat o Neauty Minerals słyszałam wiele dobrego. Ponoć mają lepsze składy niż zwykłe kosmetyki i są zdrowsze dla skóry. Nie wiem czy to prawda ma mam tylko puder z Earthnicity ale może skuszę się na więcej kosmetyków mineralnych. Wszędzie o nich głośno
Ja niestety nie mam dobrych wspomnień z kosmetykami mineralnymi. Czy to prawda, że trzeba umiejętnie je nakładać?
Prawda. Robiłam na ten temat wpis, w którym opisałam sposoby aplikacji podkładu mineralnego przy różnych typach skóry. Jeśli jesteś zainteresowana to zerknij tutaj: Makijaż: Jak nakładać podkład mineralny?
Dla mnie kosmetyki mineralne niestety są kompletnym niewypałem. Nie wiem, czy to ze mną coś nie tak, czy z kosmetykami.
Może Twoja skóra ich nie lubi, nieumiejętnie nakładasz, albo nie trafiłaś jeszcze na ideał
Ja minerały całkiem lubię, ale najbardziej róże mineralne i pudry mineralne. Co do podkładów to chyba jednak wolę tradycyjne płynne formuły, mimo wszystko.
Z tej firmy nie mam jeszcze nic, ale miałam coś z Anabell minerals? Nie wiem, czy dobrze piszę ale. Pokochałam ich podkłady mineralne! Naprawdę są super.
Annabelle Minerals to pierwsze kosmetyki mineralne których próbowałam. Sentyment zawsze pozostanie, ale im więcej próbuję innych minerałów tym więcej perełek odkrywam
Kiedyś próbowałam używać mineralnych kosmetyków, ale koniec końców stwierdziłam, że to nie dla mnie.