Ostatnio zapanowała moda na czarne maseczki do twarzy. Opinie na ich temat są skrajne. Dlatego postanowiłam wypróbować maski na własnej skórze Z tego wpisu dowiecie się co o nich sądzę.
Zadaniem czarnych masek jest głębokie oczyszczanie skóry. Pozbycie się wągrów, niedoskonałości i generalnie – wyrównanie struktury cery. Większość typowych czarnych masek jest typu peel-off – czyli: nakładamy na twarz, czekamy aż zastygnie po czym – odrywamy. Są też oczywiście maseczki do zmywania, ale te które zyskały popularność i które są przedmiotem dzisiejszego wpisu, to właśnie maseczki peel-off.
Skusiłam się na dwie popularne czarne maseczki:
- Hydra Black Mask z aktywnym węglem z bambusa Pilaten (60ml/ok.20zł-25zł), oraz jej tańszy odpowiednik –
- Black Mask Purifying Peel-off Mask Shills (50ml/ok.17zł)
CZARNA MASKA HYDRA BLACK MASK Z AKTYWNYM WĘGLEM Z BAMBUSA PILATEN
Czarna jak smoła, dość rzadka maseczka, o niespecjalnym zapachu. Konsystencją przypomina raczej klej niż kosmetyk do twarzy. Przed aplikacją zastanawiałam się nawet, czy to na pewno kosmetyk… No ale postanowiłam spróbować.
Maseczka Hydra Black Mask z aktywnym węglem z bambusa Pilaten zawiera ekstrakt z węgla bambusowego, owies, rozmaryn, grejpfrut, skórki owoców cytrusowych, witaminę B5, A i E, więc teoretycznie jest nieźle. Niestety nuty cytrusowe są w tej maseczce kompletnie niewyczuwalne. Szkoda.
Maseczkę Pilaten należy nakładać na oczyszczoną skórę. Polecana jest na nos, czoło i brodę – czyli strefę T. W razie potrzeby można ją aplikować również na całą twarz. Producent zaleca następujący sposób użycia:
Maseczka Hydra Black Mask z aktywnym węglem z bambusa Pilaten – sposób użycia: Namoczyć ręcznik w gorącej wodzie i nałożyć go na twarz na 3-4 minuty, lub wykonać kąpiel parową, aby otworzyć pory. Nałożyć maskę Pilaten i pozostawić na ok. 30-40 minut, aż stanie się twardą masą. Następnie delikatnie pociągnąć maskę, ściągając ją powoli ze skóry. W celu osiągnięcia jak najlepszych wyników i lepszego oczyszczenia skóry stosować regularnie.
Ja wzięłam kąpiel i oczyściłam skórę szczoteczką soniczną. Ostatnio używałam FOREO LUNA Play. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na jej temat – zerknijcie do mojego wpisu: Co sądzę o szczoteczce FOREO LUNA Play?
Następnie na suchą skórę nałożyłam dość grubą warstwę maseczki Pilaten. Zanim wyschła na tyle, że można było ją oderwać od skóry spokojnie minęło pół godziny.
EFEKT DZIAŁANIA MASKI PILATEN
Mówiąc szczerze byłam trochę przerażona, gdy doszło do odrywania maseczki. Mocno trzyma się skóry, ciężko ją oderwać i robi przy okazji depilację. Poza tym niezby przyjemnie pachnie. Jednak efekt, jaki zobaczyłam po oderwaniu maski Pilaten bardzo pozytywnie mnie zaskoczył!
Producent obiecuje, że Hydra Black Mask Pilaten usuwa zaskórniki, wągry i inne zanieczyszczenia. Dodatkowo rozjaśnia, wygładza cerę, zmniejsza pory. Wg mnie wszystko się zgadza. Fakt, że odrywanie kleistej maseczki jest nieprzyjemne. Moim zdaniem w ogóle używanie maski Pilaten jest nieprzyjemne właściwie pod każdym względem. Jednak efekt oczyszczający jest naprawdę świetny.
Poza tym, pomimo tego, że moja skóra jest wrażliwa, maska Pilaten bardzo dobrze ją oczyściła nie wywołując podrażnień. Oczywiście – po oderwaniu maski – cera była zaczerwieniona. Ale było to zaczerwienienie trwające tylko chwilę.
Czy w takim razie Czarna maska Hydra Black Mask Pilaten jest godnym polecenia produktem?
Jej używanie nie należy do specjalnie przyjemnych czy relaksujących, a tego jednak oczekuję od kosmetyku. Poza tym wolę szybciej działające kosmetyki.
Jednak patrząc jedynie ne efekt – bardzo dobre oczyszczające działanie – to z pewnością warto. Po użyciu maski Pilaten pory są bardzo głęboko oczyszczone, zaskórniki pożegnane a struktura cery wygładzona.
CZARNA MASKA BLACK MASK PURIFYING PEEL-OFF MASK SHILLS
To tańszy odpowiednim czarnej maseczki Pilaten. W składzie również jest aktywny węgiel, do tego witaminy A, E i B5, ekstrakt z owsa (Avena sativa Extract) i cytrusów.
Maseczka Black Mask Purifying Peel-off Mask Shills – skład (INCI): Water, Polyvinyl Alcohol, Glycerin, Citrus Paradisi, PEG-8, Panthenol, Frangrance, CelluloseGum, Tetrasodium EDTA, Activated carbon, Rosemary Extract, Avena sativa Extract, Pot Marigold, Zine Gluconate, Lecithin, Retinyl Palmitate, Archidyl propionate, Tocopheryl Acetate, Ethyl linolenate, Xanthan Gum, Limonene, Linalool, Deraniol, Methylparaben.
Maseczka Shills pachnie moim zdaniem równie nieprzyjemnie co maska Pilaten. Ma podobną, ale bardziej kleistą konsystencję i gorzej rozprowadza się na twarzy. Zastosowałam ją tak samo jak maseczkę Pilaten – na skórę oczyszczoną szczoteczką soniczną.
Maseczka Black Mask Purifying Peel-off Mask Shills – sposób użycia: Nałożyć maskę Shills i pozostawić na ok. 15-30 minut, aż stanie się twardą masą. Następnie delikatnie pociągnąć maskę, ściągając ją powoli ze skóry. W celu osiągnięcia jak najlepszych wyników i lepszego oczyszczenia skóry stosować regularnie.
EFEKT DZIAŁANIA MASKI SHILLS
Maska Shills schnie jeszcze dłużej niż maska Pilaten. Czekałam około 45 minut! Poza tym nie zastyga na twarzy równomiernie, więc ciężko było ją oderwać. Zdjęcie całej płachty z twarzy było praktycznie niemożliwe, więc aby ją usunąć musiałam się sporo namęczyć. W rezultacie moja skóra była ściągnięta i podrażniona. I pomimo tego, że efekt głębokiego oczyszczenia cery był po masecze Shills widoczny, to długotrwale utrzymujące się ściągnięcie mojej skóry i jej zaczerwienienie sprawiają, że z pewnością nie sięgną po nią ponownie.
CZY POLECAM CZARNE MASKI DO TWARZY PILATEN I SHILLS?
Podsumowania tego wpisu chyba się domyślacie. Nie polecam zakupu ani maski Pilaten, ani maski Shills. Obie są moim zdaniem nieprzyjemne w stosowaniu, a ich używanie jest czasochłonne. Maski nieładnie pachną, mają dziwne konsystencje i jak na wydajność nie są specjalnie tanie…
Choć faktycznie czarne maski, które próbowałam wykazują głębokie działanie oczyszczające skórę to i tak uważam że nie ma sensu się męczyć. Są szybsze i przyjemniejsze sposoby oczyszczania skóry
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
28 komentarzy do "2 Czarne maski do twarzy – moja ocena"
Słyszałam o tych maskach. Przydatna recenzja
Dziękuję
Miałam PILATEN ale wersje z saszetce. Bez rewelacji jak dla mnie.
Też mogłam zamówić saszetke…
Maska Shills u mnie się sprawdziła. Kończę tubkę i chyba zamówie następną bo nawet zapach mi się podoba 😛
Oo, dzięki za komentarz. Widać czarna maska Shills potrafi kogoś w pełni usatysfakcjonować
Co sądzisz o paście ecodenta? Faktycznie działa? Zastanawiam się jaką pastę z węglem kupić i jestem. W porównaniu do Coco Glam która kosztuje 90zł to ecodenta jest dość tania. Pytanie czy działa…
Pasta ECODENTA jest całkiem w porządku, za kilka dni napiszę szerszą recenzję bo skończyłam tubkę.
Co do Coco Glam, to nie próbowałam. Cena 90zł za pastę do zębów jest trochę… zaskakująca
EDIT: Czarna pasta do zębów ECODENTA – moja opinia
Dzięki Julio!
Proszę uprzejmie
Podłączam się szukam taniego sposobu wybielania i jestem ciekawa czy działa
Próbowałam Pilaten. Nie dla mnie. Podrażniła skórę. Efektu nie widać.
Czyli najgorsza opcja. Nie działa i jeszcze podrażnia skórę. Mam nadzieję że podrażnienie szybko minęło?
Na mnie Pilaten nie robi nic prócz bolesnego zrywania zero efektu
Czytałam właśnie podobne komentarze. Ciekawe z czego to wynika.
Jeśli mam nakładać maseczkę na ponad pół godziny to MUSI ładnie pachnieć i super świetnie działać. Dlatego te w ogóle mnie nie przekonują ale dzięki Julio że się poświęciłaś i je przetestowałaś 😉
Altruizm blogowy 😉
A tak serio, to nie jestem skłonna traktować swojej skóry jako poligon doświadczalny dla kosmetyków, ale czarne maski na temat których są skrajnie różne opinie naprawdę mnie zaintrygowały A co do długiego czasu czekania na efekt to się zgodzę, że jest stanowczo zbyt długi. Ale to częste w azjatyckich maseczkach do twarzy, że nakłada się je na 30-40 minut.
Próbowałam Pilaten. Podrażnienie. I nie działa :/ Dla mnie wielka porażka :/
Ta czarna maska już dawno chodzi mi po głowie. Chyba czas w końcu ją zakupić 😉
Ciekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzi.
Trochę mnie przeraziłaś tą depilacją przy okazji zdejmowania maseczki, no i zapachem też 😉
Ale skoro działa to chyba warto wypróbować, no i może taka depilacja to jednak dodatkowa korzyść 😀
Heh, czarne maski to dość dziwny kosmetyk. Może faktycznie ta depilacja przy zdejmowaniu zaschniętej maseczki może być zaletą
Jeśli faktycznie ta czarna maska jest dobra to trzeba zagryźć zęby i wytrzymać nieciekawy zapach i depilacje. W końcu piękno często wymaga cierpienia
Czarne maski do twarzy kompletnie do mnie nie przemawiają. Boję się, że po zastygnięciu już jej nie ściągnę 😀
Słyszałam o tych czarnych maskach, ale jakoś nigdy nie było okazji ich kupić. Chyba w końcu czas zainwestować i sprawdzić jak będą u mnie działać. Ale to po wypłacie 😀
Długo szukałam maski, która przede wszystkim będzie skutecznie likwidować wągry. W końcu znalazłam 😀
Znalazłam tę recenzję przez przypadek i nie mogę się zgodzić z opinią o Pilaten, której używam od około roku lub dłużej (Shills nie miałam okazji spróbować). Może robić depilację ale tylko dlatego że lepiej jej nie nakładać w miejsca bardziej wrażliwe na twarzy, a przede wszystkim NIE JEST dla cery wrażliwej. Niestety. Odrywanie może być bolesne o czym raz się sama przekonałam ale właśnie tylko dlatego że się spieszyłam i nie do końca wyschła. Po dokładnym wyschnięciu ( u mnie około godzina) odchodzi praktycznie sama, bez większego bólu. Zapach nie należał do przyjemnych ale kiedyś, teraz jest o wiele lepszy, a wręcz go polubiłam. Sama jestem bardzo zabieganą osobą i nie uważam że godzina na tydzień lub dwa to dużo. Jest to jedyny sposób żebym miała trochę czasu dla siebie i książki. Blog bardzo fajny i jak tylko mi się uda to będę wpadać 😉 Pozdrawiam
Dzięki za komentarz i miłe słowa. Każda skóra jest inna, różne są też preferencje więc rozumiem że maseczka Pilaten dla Ciebie może być super Zapraszam częściej i również pozdrawiam