Mija już prawie rok, odkąd przeszłam na bezmleczną dietę. Pomyślałam, że podzielę się z Wami kilkoma spostrzeżeniami na ten temat.
MLEKO JEST WSZĘDZIE
Oczywiście przesadzam, ale niestety mleko, serwatka z mleka czy laktoza są dodawane do produktów po których nigdy bym się tego nie spodziewała.
Przykład: pieczywo z mojej lokalnej piekarni. Pieczone na zakwasie, bez dodatkowych polepszaczy. Uważałam je za pyszne i zdrowe. Jakie więc było moje zdziwienie, gdy okazało się że do większości chlebów i bułek dodawane jest mleko w proszku!
Mleko jest też oczywiście w wypiekach zawierających drożdże, we wszystkich słodkich ciastkach (prócz kruchego i biszkoptu, ale i tutaj nie można mieć pewności, że nie zostało dodane). Nie muszę wspominać, że kupienie pakowanego pieczywa nie zawierającego mleka lub śladowych ilości mleka jest prawie niemożliwe.
Mleko jest też w wędlinach, musztardzie, zdziwiłam się że mleko jest w tartym chrzanie, burakach, gotowych surówkach… Nauczyłam się wszędzie spodziewać mleka.
Zdziwiłam się również jak wiele mleka jadłam dosłownie codziennie nawet nie zdając sobie z tego sprawy!
ŚLADOWE ILOŚCI MLEKA
Gdy w składzie produktu nie ma mleka, to i tak trudno kupić rzeczy bez adnotacji „może zawierać śladowe ilości mleka”. Prawdopodobnie dlatego, że wiele rzeczy jest wytwarzanych na tych samych liniach produkcyjnych co produkty mleczne, albo mogło zostać „zanieczyszczone” mlekiem na innych etapach produkcji. Oczywiście obowiązkowa dla producentów informacja na opakowaniu oznacza że produkt może, choć nie musi zawierać mleka. Niestety ja nie mogę ryzykować.
Zauważyłam jednak pewną prawidłowość: gdy dana rzecz jest bezglutenowa to zwykle również bezmleczna. To ułatwia robienie zakupów
NIEZROZUMIENIE
Z tym styka się chyba każda osoba niejedząca czegoś Pytania: „dlaczego?”, zachęty: „może spróbuj”, albo twierdzenie że: „to tylko troszeczkę” zdarzają się dość często. Wolę nie myśleć, co przeżywają weganie, albo frutarianie!
IGNORANCJA
Zauważyłam też, że wiele osób nie zwraca uwagi na to, że np: masło to też pochodna mleka. W efekcie proponują Ci ciasto które jest bez mleka, ale gdy dopytujesz czym nasmarowali formę do pieczenia okazuje się że… masłem.
MYLENIE ALERGII NA MLEKO Z NIETOLERANCJĄ LAKTOZY
Oczywiście nie każdy musi być doinformowany w kwestiach alergii czy nietolerancji i wcale tego nie wymagam. Nie ma w tym nic dziwnego. Jednak jeśli nie tolerujecie mleka i jego przetworów upewnijcie się co jecie. Wiele osób poczęstuje Was „bezpiecznym” produktem do których specjalnie dla Was dodali mleko bez laktozy, kawą ze śmietanką bez laktozy… Doceniam dobre chęci i pytanie „co w tym jest?” nie należy może do wyjątkowo uprzejmych, ale cóż… nie mogę ryzykować!
TĘSKNOTA ZA MLEKIEM
Nie wiem czy to prawda że mleko uzależnia, faktem jest że nie jest się tak łatwo odzwyczaić. Mnóstwo przetworów mlecznych na sklepowych pułkach nie ułatwia sprawy. Jako miłośniczka latte musiałam przyzwyczaić się do wersji mlecznej, ale na szczęście znalazłam swoje ulubione mleko roślinne.
Można kupić wegańskie sery, śmietanę sojową i margarynę, więc teoretycznie nie ma tak wielkiego problemu. Jednak muszę się przyznać że marzę o pizzy z prawdziwą ciągnącą się mozarellą, oraz o mlecznej czekoladzie. Tego nie da się chyba zastąpić!
Dajcie znać czy macie podobne doświadczenia z dietą eliminacyjną.
Twoje zdanie ma znaczenie! Zapraszam do dyskusji w komentarzach
18 komentarzy do "Moje refleksje o bezmlecznej diecie"
Znam ten ból ale można się przyzwyczaić
Jasne że tak, ale niektóre tęsknoty za zdobyczami cywilizacji takimi jak czekolada pozostają…
Znam to z autopsji. Plus nietolerancja glutenu. Nie polecam
Już przy wycofaniu mleka, nabiału i pochodnych jest sporo zamieszania, więc wyobrażam sobie że jednocześnie na diecie bezglutenowej musi Ci być ciężko.
Serio czasem jest To znaczy na codzień jestem przyzwyczajona. Jem głównie warzywa, owoce na szczęście mogę jeść jajka. Chleb piekę i już mi to wyszło w nawyk. Chociaż czasem chciałoby się zjeść lody albo spaghetti jak ,,normalny człowiek”.
Doskonale Cię rozumiem.
Na szczęście nie muszę mieć żadnej diety ale z ciekawością przeczytałam wpis.
Cieszę się bardzo!
Ciekawy artykuł. Nigdy nie patrzyłam na to z perspektywy osoby z alergią a tu faktycznie trzeba uważa na wszystko bo można mieć problem =-O
Dziękuję! Warto mówić o kwestiach nietolerancji pokarmowych. Coś co dla niektórych może być błahostką, dla uczulonych może być niebezpieczne.
Skąd ja to znam! Nie jemy z mężem mięsa od 2 lat i wszyscy szanują nasz wybór. Problem pojawia się na zjazdach rodzinnych u teściów. Już pomijam że nasz obiad sprowadza się do ziemniaków i sałatki bo dziękujemy za kotleta. Najgorsze jest to że nie będzie się bez wykładu jakie mięsko jest zdrowe. Oni mogą zrozumieć że ja jestem na diecie i że się odchudzam ale po co namawiam do tego męża.
U nas podobnie. Wciąż słyszę że to jakaś fanaberia i kiedy nam przejdzie. Stare pokolenie niektórych rzeczy nigdy nie zrozumie
Właśnie to miałam napisać…
Może przywykną z czasem…
Wiem co czujesz. Moja Córka miała skazę białkową a ja wielka miłośniczka mleka i wszystkiego co mleczne musiałam na ponad rok zrezygnować z mleka bo karmiłam piersią. Dla kogoś z zewnątrz to może się wydawać że to nic takiego ale ja miałam wrażenie że nie mam co jeść. Ciężko się było przestawić na owsianke na mleku kokosowym, kawę, zrezygnować z żółtego sera, jogurtów, nie smażyć na maśle, odmówić ulubionego smoothies. No ale czego się nie robi dla Maleństwa.. Musiałam zrezygnować.
Bardzo dobrze Cię rozumiem Aga. A jak teraz wygląda sytuacja? Bo piszesz w czasie przeszłym?
Tak. Młodej przeszło gdy skończyła 3,5 roku. Zupełnie nagle. Okazało się jakby przypadkiem Całe szczęście.Ja wróciłam do mleka ale tak nie do końca skoro Młoda i tak jeść wszystkiego nie mogła.
Mam nadzieję że przy drugim dziecku to się nie powtórzy. No ale jak trzeba będzie to wiadomo. Nie wyobrażam sobie tych sztucznych mieszanek ale to już inne temat
Trochę czasu minęło ale przez Twój wpis jakoś mnie wzięło na wspominanie. Przepraszam że się tak rozpisałam.
Pozdrawiam serdecznie
Aga
W takim razie trzymam kciuki i dziękuję za komentarz. Pozdrowienia dla Was!